Poruszająca autobiografia człowieka, który urodził się w przysłowiowym „czepku”. Niezwykłe przypadki, które zdarzały się przez całe życie Jana, zawsze kończyły się szczęśliwie.
Jan Melerski przyszedł na świat we wspomnianym „czepku”, 1 stycznia 1940 roku. Jak wiemy był to wyjątkowo trudny czas dla wszystkich Polaków. II wojna światowa odbiła bolesne piętno na życiu pana Jana, który dorastał w cieniu bombardowań, niepokojąc się o życie pojmanego i wywiezionego do obozu jenieckiego ojca.
Matka pana Jana dokładała wszelkich starań, by on i jego starszy brat, bez uszczerbku na zdrowiu mogli przetrwać ten trudny czas. Szczęśliwie, ojciec ostatecznie powrócił na łono rodziny, a chłopiec wyrósł na bystrego młodzieńca.
Wymagający rodzice przekazali Janowi bezcenne rady i zasady, które niejednokrotnie pomagają mu w życiu. Najpewniej właśnie dzięki nim oraz szczęściu zapewnianemu przez „czepek”, Jan zdołał ułożyć sobie spokojne, z pozory zwyczajne życie.
Dlaczego tylko z pozoru? Przekonamy się o tym w trakcie lektury, która dowodzi, że szczęśliwy „czepek” wielokrotnie dowiódł swej mocy.
wivel –
Spotykanym często określeniem, będącym pod względem językowym związkiem frazeologicznym, jest stwierdzenie – być w czepku urodzonym. Warto zastanowić się, co znaczy ten zwrot w sensie dosłownym i przenośnym. Historia określenia sięga czasów średniowiecznych, bowiem już wtedy wierzono w znaczenie narodzin w nienaruszonych błonach. Według opinii takie urodzenie wróżyło szczęście, powodzenie i pomyślność w życiu. Zdarza się to niezwykle rzadko – raz na ok. 80 tysięcy urodzeń.
Jednym z takich szczęśliwców został autor książki „Zapowiedziane szczęście” – Jan Melerski.
Przyszedł na świat w trakcie II wojny światowej, w niewielkim Włocławku, jako drugi syn w ubogiej rodzinie mieszczańskiej. Historia życia przedstawiona w tej autobiografii to podróż, w trakcie której autor przedstawia nam sytuacje udowadniające, że „czepek”, w którym się urodził, faktycznie przynosi mu szczęście.
Jan wyrasta na zaradnego, inteligentnego mężczyznę, który doskonale radzi sobie w życiu. Kończy studia, dostaje pracę, zakochuje się, zakłada rodzinę – z pozoru zwyczajne koleje życia, jednak bohater, gdy tylko unika kłopotów, wychodzi obronną ręką z kłopotów – zawsze tłumaczy to faktem swoich niezwykłych narodzin.
Czy rzeczywiście urodzeni w „czepku” mają dzięki temu szczęście i powodzenie? Czy to tylko zbieg okoliczności a może właśnie ten fakt powoduje, że ludzie potrafią przyciągnąć szczęście do siebie?
„Zapowiedziane szczęście” to niezwykła podróż przez życie człowieka, takiego jak my.
Dorota Józefiak –
„Zapowiedziane szczęście” jest bardzo dobrze napisaną autobiografią, w której autor przywołuje najważniejsze wspomnienia z całego swojego życia. I tym samym próbuje dowieść, że jego życie uwarunkował czepek, w którym się urodził. Doszukuje się pozytywnych wydarzeń, pozytywnych rozwiązań trudnych sytuacji i pozytywów w tych najtragiczniejszych chwilach.
Najlepszym podsumowaniem książki są piękne słowa Wojciecha Młynarskiego:
„Jeszcze w zielone gramy, jeszcze nie umieramy
Jeszcze się spełnią nasze piękne sny, marzenia, plany
Tylko nie ulegajmy przedwczesnym niepokojom
Bądźmy jak stare wróble, które stracha się nie boją
(…)
Jeszcze w zielone gramy, chęć życia nam nie zbrzydła
Jeszcze na strychu każdy klei połamane skrzydła
I myśli sobie Ikar, co nie raz już w dół runął
Jakby powiało zdrowo, to bym jeszcze raz pofrunął”.
Tak naprawdę ta autobiografia jest właśnie dowodem na to, że od naszego nastawienia zależy to, jak postrzegamy i jak będziemy wspominać przeszłość. I każdy, nie tylko ten w czepku urodzony, może udowodnić, że jego życie było pasmem sukcesów i zdarzeń, z których udało się wyjść obronną ręką. Chociażby dlatego, że wciąż to życie trwa.
https://kulturalnamysz.blogspot.com/2017/08/zapowiedziane-szczescie-jan-melerski.html
Northman –
Niesamowita historia… o szczęściu… i nie tylko.
Czy życie zwyczajnego człowieka… takiego „jednego z nas (wszystkich)”… może być ciekawą historią? Pełną pasji, anegdot, takiego… codziennego życia, które, choć jest właśnie codzienne, to właśnie przez to… wyjątkowe? Oczywiście. Ta książka jest tego świetnym przykładem.
Główny bohater urodził się w czasie II Wojny Światowej. Okres, realia… nad wyraz niekorzystne… Wojna, okupacja, bieda… później trudne lata powojenne… Bohater, co ma miejsce raz na naprawdę sporą liczbę urodzeń (bodajże raz na kilkadziesiąt tysięcy?) jest, dosłownie, „w czepku urodzony” 🙂 … I coś w tym musi być, szczęście bowiem mu sprzyja. Lecz.. czy właśnie tylko dzięki temu „w czepku urodzeniu”?… Zastanówmy się… To może taka trochę dygresja poza-książkowa, ale… warta napisania w tej recenzji… Tak naprawdę bowiem… chyba każdemu z nas jest potrzebna ta odrobina szczęścia w życiu… Prawda? I niekoniecznie jest ona dla nas wszystkich niedostępna… Jestem i zawsze byłem zdania, że każdy jej doświadcza – to, czy tę odrobinę zauważymy i wykorzystamy to inna sprawa, ale – tak; myślę, że każdy tę odrobinę szczęścia może znaleźć na swojej drodze. I według mnie właśnie o tym jest ta książka – o zwyczajnym człowieku, o zwyczajnym życiu, które, jeśli wykorzysta się małe uśmiechy losu, może być… dobre. Może nie idealne – ale dobre. Wykorzystane. Tak bardzo, jak to możliwe w konkretnych, zastanych w danej sytuacji bądź sytuacjach, warunkach.
Bardzo fajnie czytało się tę książkę. Może przez to, że była o czymś – wiem, powtarzam się, ale to właściwe słowa, a więc i konieczne powtórzenia – zwyczajnym. Bo to, co zwyczajne, wcale nie musi być nudne. Nużące. Pełne rutyny. Niekoniecznie 🙂 … A w życiu trzeba umieć korzystać z nadarzających się okazji i zawsze próbować dążyć do jednego – do tego, żeby spróbować być szczęśliwym.
https://cosnapolce.blogspot.com/2017/09/zapowiedziane-szczescie-jan-melerski.html
Aneta Mazur – weekend z książką –
Patrząc na książkę „ZAPOWIEDZIANE SZCZĘŚCIE” chyba pomyślicie sobie – znów nowa książka w tej całej masie ukazujących się prawie codziennie wydań. Autor nieznany a tytuł mało porywający. Jednak Wasza uwaga na pewno skupi się na oryginalnej okładce. Właśnie ona stanowi, jak gdyby częściowy spis treści, w postaci zdjęć, opowiedzianych w książce wydarzeń. Przekonacie się, że to nie jedna z wielu, ale jedyna w swoim rodzaju książka, którą warto przeczytać. Autobiografia nie tylko z zaskakującymi i dramatycznymi zdarzeniami, ale także z opisem sukcesów bohatera na różnych polach działania. Treść książki ukierunkowana jest na wydarzenia, które mogą (ale nie muszą) potwierdzać przepowiednię o szczęściu i powodzeniu dziecka urodzonego „w czepku”. Co to znaczy dowiecie się już na pierwszych stronach. Tu nie ma fantazji autora, tylko rzetelna relacja faktów dotyczących niebieskookiego blondynka, urodzonego w niezbyt korzystnym okresie – wojna, okupacja i bieda. W całym życiu, aż do teraźniejszości styka się z wieloma zaskakującymi sytuacjami, wieloma niespodziankami i zagrożeniami. Wyrastający z ubogiego środowiska już od wczesnego dzieciństwa zauważał znaczenie nauki w osiągnięciu liczącego się statusu w społeczeństwie. Ambitny w każdym działaniu, aż do przesady, był inicjatorem poczynań nie tylko w szczytnych działaniach, ale nieraz w lekkomyślnych i beztroskich zachowaniach. W kształtowaniu osobowości na pewno pomogły mu, już od dzieciństwa czytane książki. „To było wprost niewiarygodne, niezrozumiałe, skąd taki pęd do czytania…”. Za to Wy z każdą przeczytaną stroną będziecie coraz bardziej pewni, że nie marnujecie czasu i zainteresowanie Wasze wzrośnie, gdy poznacie nieustępliwe dążenie bohatera, mimo różnych przeciwności losu, do osiągnięcia swojego „szczytu”.
Polecam
Anna Kózka –
Książka już po samej okładce zapowiada się świetnie. Tym razem czytanie zależy zacząć już od samej okładki. Tak, tak… dobrze czytacie. Okładka książki to nic innego jak stos zdjęć z życia autora. To taki wstęp do tego co czeka nas w środku. To taka foto książka od lat dziecięcych do współczesnych Pana Jana. Muszę przyznać, że taka forma okładki bardzo mi się spodobała. Wreszcie nie czytam suchej biografii, ale również widzę fragmenty z życia. Książkę czyta się dość fajnie. Język jest raczej przyjazny i łatwy, choć pod koniec książki zdarzają się fragmenty z trudnymi słowami i niezrozumiałymi nazwami.
http://mojerecenzjeksiazek.blog.onet.pl/2017/08/30/zapowiedziane-szczescie/