Kategorie produktów
Wydawnictwo PSYCHOSKOKWydawnictwo PsychoskokHumor i SatyraWyspy Pieprzowe

37,90  30,30 

Wyspy Pieprzowe

Kategoria:

Książka przeznaczona dla dorosłych czytelników, którzy pogubili się w przytłaczającej codzienności i chcieliby przypomnieć sobie jak smakuje, i czym jest prawdziwa radość. Akcja powieści pozwoli nam przenieść się do Wrocławia. Mamy początek lat dziewięćdziesiątych, a popierestrojkową rzeczywistość znają wszyscy.

Właśnie w tym wyjątkowym momencie historii przyszło żyć studentce Anecie, głównej bohaterce książki. Aneta z pewnością jest wyjątkowa o czym świadczy jej awanturniczy charakter, nietuzinkowa osobowość, lekka nadpobudliwość psychoruchowa oraz nietypowa zdolność do pakowania się we wszelkiego rodzaju tarapaty.

Pierwszy raz spotkamy Anetę w bardzo ważnym momencie jej życia. Bohaterka właśnie mierzy się z egzaminami wstępnymi do wrocławskiej Akademii Muzycznej, tyle tylko, że dziwnym zbiegiem okoliczności wyląduje w zakonie. Anecie nie jest pisana duchowa droga ale ten zabawny epizod to swego rodzaju wstęp do dalszych burzliwych przygód.

Wraz z Anetą, przyszłą artystką scen operowych poznamy blaski i cienie samodzielności. Życie z dala od dziadków i rodziców jest bardzo ekscytujące ale niesie ze sobą wiele niespodzianek. Ostatecznie Aneta pozna artystę malarza, który wprowadzi jej życie na nowy tor.

Waga 200 g
Autor

Aneta Skarżyński

Ilość stron

516

ISBN

978-83-7900-439-3

Rok wydania

2015

  • 5 out of 5

    Izabela Pycio – bookendorfina

    „Istoty niezwykłe i obdarzone talentem, mają pewną zdolność do wywoływania zamieszania i skandali.”

    Po przeczytaniu poprzednich Wysp, z wielką niecierpliwością i zainteresowaniem wyczekiwałam na „Wyspy Pieprzowe”. Spodziewałam się niesamowitych przeżyć czytelniczych, a moje oczekiwania zostały spełnione i to z wielką nawiązką. Pieprzowy klimat wysp jest rewelacyjny, śmiały, radosny, pełen szalonych wydarzeń i ogromnej dawki świetnego humoru. Przyciąga czytelnika magnetycznym klimatem, niezwykłą lekkością pióra, ciepłą barwą narracji, nadzwyczajną plastycznością słowa, dowcipnymi dialogami. Autorka doskonale wychwytuje najdrobniejsze niuanse z artystycznego środowiska i prezentuje je nam w żartobliwy sposób. Powieść intensywnie wciąga, czytelnik przenosi się do innego wymiaru, świata wypełnionego sztuką, zabawnymi perypetiami, śmiesznymi sytuacjami, zaskakującymi historiami.

    Poznajemy artystyczny świat z perspektywy głównej bohaterki, studentki wokalu i aktorstwa. Aneta całkowicie oddana jest muzyce, kocha śpiewać, a także, niejako wbrew sobie, eksperymentuje z malarstwem. To niezwykle barwna postać, nietuzinkowa osóbka, która wypełnia przestrzeń wokół siebie i innych w sposób absolutny, żywiołowy, z ogromnym temperamentem, niesamowitą energią i porywającą fantazją. Nie można wyjść ze zdumienia, że tak wiele niecodziennych perypetii może się przydarzyć jednej osobie, ale jak jest taka łatwość pakowania się w zabawne i często niebezpieczne tarapaty, to kłopoty same podążają za człowiekiem. Należałoby przypuszczać, że na studiach, Aneta wyrośnie już z tych zwariowanych pomysłów, ale gdzie tam, nadal jej głowa jest nimi wypełniona i trzeba ją niemal chronić przed samą sobą.

    Przyznam, że autorce tak wspaniale udało się przedstawić charakter i sposób zachowania głównej bohaterki, że sama zaczynałam już dostawać tej nadpobudliwości psychoruchowej Anety. Z wielkim uśmiechem na buzi i radością w sercu śledziłam przezabawne historie dziewczyny oraz jej poszukiwania własnej ścieżki rozwoju, sposobu na życie. Otrzymujemy podwójną dawkę czytelniczej podróży. Książka liczy czterysta sześćdziesiąt stron, wypełnionych świetnym humorem, nie ma ani jednego zbędnego fragmentu, wszystko ze sobą idealnie komponuje i tworzy niesamowitą całość.

    Powieść bardzo ciepła, optymistyczna, przepełniona emocjami, napisana z naturalnym wdziękiem, w jasny i wnikliwy sposób. Bohaterowie przedstawieni wyraziście, z niebywałym zmysłem obserwacji, szeroką skalą zalet i wad. Bardzo zżyłam się z postacią dziadziusia, jego sposobem bycia, używanym słownictwem, nawykami i chęcią zmiany, choć części świata. Obok głównej bohaterki, to prawdziwa powieściowa perełka. Gorąco zachęcam do zapoznania się z książką, to świetna porcja relaksu, wzruszeń i przemyśleń z przymrużeniem oka, cudowne antidotum na codzienne troski i zmartwienia.

    bookendorfina.blogspot.com

  • 5 out of 5

    KobieceRecenzje365

    Coraz zimniej na dworze, mrozy straszne, to i czterech liter nie chce się wynosić na dwór, nawet na chwile. Dlatego lepiej po prostu siąść z wyczekiwaną książką, której poprzednie części podbiły moje serce.
    Mówię tutaj o Wyspach Pieprzowych Anety Skarżyński, które są kontynuacją historii Anety z Wysp Naftalinowych oraz Paprykarzowych.

    Akcja powieści osadzona we Wrocławiu, na początku lat dziewięćdziesiątych, przeniesie czytelnika do rzeczywistości popieriestrojkowej. Główną bohaterką jest Aneta, studentka o nietuzinkowej osobowości, awanturniczym temperamencie i wrodzonej zdolności do pakowania się w tarapaty. Jej pomysły dodatkowo potęguje nadpobudliwość psychoruchowa. Poznajemy ją w momencie egzaminów wstępnych do Wrocławskiej Akademii Muzycznej, podczas których – w wyniku zbiegu okoliczności – ląduje w zakonie. To tylko wstępna zapowiedź jej dalszych, burzliwych przygód.

    Jakie są moje odczucia po tej książce i przygodach bohaterki? Anetka jak zwykle bawi, jej przygody są nietuzinkowe i pełne wrażeń. Nie umiem nadal powiedzieć złego słowa o tej książce, bo trzymała poziom poprzednich części, a nawet była ona jeszcze lepsza. Bardziej dorosłe zachowanie bohaterki i jej problemy też mnie nie rozczarowały. Nadal szampańsko się bawimy, poznajemy nowe osoby, nowe miłości głównej bohaterki i uczelniane przygody. Przyjaciele, szukanie i zbieranie na swoje „M”, wszystko było świetnie opisane. Co najważniejsze nadal z humorem. Smutek jedynie przyszedł na końcu, gdy nagle zobaczyłam, że to już ostatnia część, a i łezka w oku się zakręciła, że nie dowiem się co było dalej.

    Jeśli chcecie się dobrze zabawić czytając, to bierzcie się za książki Anety Skarżyński, bo jest to świetne umilenie czasu. Jeśli nie masz pomysłu na prezent, albo po prostu wpadnie Ci trochę pieniędzy do wydania, a nie ma się pomysłu na co, to jest świetna propozycja 🙂

    Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Psychoskok.
    Link do recenzji
    http://kobiecerecenzje365.blogspot.com/2016/01/wyspy-pieprzowe-aneta-skarzynski.html

  • 5 out of 5

    zasypanaksiazkam

    Wyspy, wyspy… Po paprykarzowych nastały pieprzowe, czyli dalsze opowieści z życia Anety. Tym razem dotyczyły one barwnego studenckiego życia. Wybaczcie, ale muszę tę recenzję napisać na zasadzie porównań. Trzecia część podobała mi się znacznie bardziej od poprzedniej. Przede wszystkim opowieść jest spójna. Ostatnio mówiłam o tym, że oderwane od siebie rozdziały nieco przeszkadzają mi w ciągłości czytania. Teraz… Nawet nie zorientowałam się, kiedy minęło to 515 stron. Na dobrą sprawę, gdybym nie sprawdziła tej liczby do recenzji, nie zauważyłabym, że książka była taka długa.

    Jest to jedna z tych książek, która dorasta wraz z czytelnikiem. Kojarzy mi się to z serią Alfreda Szklarskiego i jego Tomków. „Wyspy Paprykarzowe” na pewno bardziej będą podobały się licealistom, „Wyspy Pieprzowe” są idealnie skierowane do studentów. Nadal mamy do czynienia z przyjemnym humorem (który nota bene jest znacznie bardziej wyważony), bywają też sytuacje poważne… Jak to w życiu 🙂

    Momentami Aneta mnie irytowała… Szczególnie z pakowaniem się w różnego rodzaju romanse. Siedziałam i mruczałam pod nosem, że to jest przejaskrawione. Że to niemożliwe, żeby mieć tylu znajomych i tylu chłopaków na studiach. A później zdałam sobie sprawę, że to jednak lata dziewięćdziesiąte. Ludzie nie wisieli na telefonach i komputerach. Po prostu spędzali czas ze sobą. I to nie problem z Anetą i jej rozrywkowym życiem, tylko z nami 😛 Ale to tak odbiegając na moment od tematu.

    No to co? Teraz wypadałoby chyba przeczytać „Wyspy Naftalinowe”, skoro przeczytałam tom drugi i trzeci. Czas wrócić do korzeni i połączyć wszystko w całość. „Wyspy Paprykarzowe” ratowały moją nadpobudliwą duszę podczas wielu podróży pociągiem i tramwajem… Trudno będzie mi znaleźć kolejny, równie dobry pożeracz czasu. Ale niestrudzenie będę szukać. W końcu na świecie istnieje dużo lekkich i przyjemnych książek.

    //recenzja pochodzi ze strony http://www.zasypanaksiazkami.blog.pl

  • 5 out of 5

    Aneta Krasińska

    W powieści pt.: „Wyspy Pieprzowe” spotkałam główną bohaterkę – swoją imienniczkę – Anetę, która marzy o tym, aby odnieść sukces jako śpiewaczka operowa i temu podporządkowuje swoje życie zawodowe. Aneta to bohaterka z krwi i kości. Ma wady i zalety, z których doskonale zdaje sobie sprawę. Ambitnie dąży do postawionego celu, choć co i rusz popada w tarapaty, które zazwyczaj mają swój happy end.

    Autorce „Wysp Pieprzowych” udało się świetnie ukazać świat szeroko rozumianej sztuki. Artyści, w moim przekonaniu, to ludzie specyficzni i to pod wieloma względami. Oprócz talentu, ciężkiej pracy nad sobą, poświęcenia dla sztuki i dużej wrażliwości, dotykają ich codzienne bolączki: choroby, zazdrość czy nienawiść. A świadomość tego, że talent nie zawsze równa się sukces, nie dla wszystkich jest oczywistością…

    Chociaż autorka nie skupia się na opisach przeżyć wewnętrznych, co początkowo bardzo mnie zdziwiło, bo sama piszę zgoła odmiennie, to bohaterowie wzbudzili moje zainteresowanie i stali się nad wyraz realni. Być może przyczynił się do tego również język, którym operują, a jest on taki, jak w codziennym życiu – bez ubarwień, ale również bez pomijania „niewygodnych” słów. Dominują dialogi, które sprawiają, że książkę bardzo szybko się czyta.

    To, co naprawdę mnie uwiodło w tej powieści to fakt, że każdy rozdział zawiera jakąś zabawną, czasem dosadnie sformułowaną konkluzję na temat życia. Kilka z nich rzeczywiście ubawiło mnie do łez, czym wprawiłam w zdziwienie swoją rodzinę, bo przyznam szczerze nieczęsto mi się to zdarza…

Dodaj opinię

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *