„Wyspy Paprykarzowe” pozwolą nam ponownie spotkać Anetę, którą wielu czytelników kojarzy z pozycji „Wyspy Naftalinowe”. Obdarzona nieprzeciętną osobowością Aneta stopniowo staje się kobietą, a my zyskujemy okazję by towarzyszyć jej dojrzewaniu. Oczywiście jak mogliśmy przekonać się dzięki pierwszemu tomowi powieści, Aneta posiada niebywałą zdolność pakowania się w tarapaty, i możemy być pewni, że cecha ta ponownie sprawi, że wielokrotnie się zaśmiejemy.
Książka rozpoczyna się gdy piętnastoletnia Aneta rozpoczyna naukę w szkole średniej. Większość przedmiotów szkolnych nadmiernie nie przykuwa uwagi bohaterki ale muzyka i pianistyka wyjątkowo ją interesuje. Aneta z łatwością nawiązuje również znajomości, dlatego już po chwili widzimy jak w liceum pedagogicznym wraz z przyjaciółkami tworzy grupę, która nie przypada do gustu nauczycielom, a także pozostałym rówieśnikom. Na horyzoncie pojawia się pierwsza miłość, więc nie zabraknie uczuciowych uniesień.
Ciepła, przepełniona pozytywnymi emocjami pozycja, która jest w stanie zagwarantować wyśmienitą rozrywkę.
bookendorfina.blogspot.com –
„Czyż fantazja nie jest siostrą geniuszu?”
Drugi tom, podobnie jak pierwszy, wypełniony jest zabawnymi i zaskakującymi wydarzeniami z życia Anety, nadpobudliwej psychoruchowo osóbki, teraz w wieku szkoły średniej. A są to niesamowite przygody, bo dziewczyna obdarzona jest niezwykłym temperamentem i fantazją. Nie można wyjść ze zdumienia, że tak wiele niecodziennych perypetii może się przydarzyć jednej osobie, ale jak się ma takiego pecha, to kłopoty niejako same do człowieka przyklejają się. Jak mówi jej matka „są pewne problemy natury wychowawczej, ale wyjdzie z tego, a przynajmniej taką mamy nadzieję”. Duża porcja świetnego humoru, a wszystko opowiedziane na tle absurdalnej atmosfery polskiej socjalistycznej rzeczywistości.
Przepadam za książkami, w których odnajduję cząstkę siebie i swojego świata. Ich czytanie to dla mnie podwójna radość i przyjemność, a jeśli tylko podane są w tak świetnej formie, to identyfikuję się z nimi i na długo pozostają we mnie. A ta książka taka właśnie jest. Ciepła, wrażliwa, sugestywna i pełna emocji. Autorka prowadzi czytelnika bardzo plastycznie i interesująco. Mamy wrażenie, jakbyśmy sami byli główną bohaterką, razem z nią przeżywali rozterki i wpadali w zabawne tarapaty. To lekkie pióro i naturalna łatwość, z jaką książka przykuwa uwagę czytelnika, bardzo mi odpowiadają. Namawiam młodych i starszych czytelników do zapoznania się z nią, świetna porcja relaksu, wzruszeń i przemyśleń, z przymrużeniem oka. Z wielką niecierpliwością czekam na „Wyspy Pieprzowe”, których premiera przewidziana jest na grudzień.
bookendorfina.blogspot.com
kobiecerecenzje365 –
Jesienne i długie wieczory wywołują w nas melancholię, smutek i lekką depresję, mimo otaczających nas na dworze kolorów. Ja mam na to niesamowite panaceum! 🙂
Dzisiaj podzielę się z Wami „Wyspami Paprykarzowymi” Anety Skarżyński. Coś Wam świta?
Tak to druga część, wspomnianej już na blogu, świetnie przyjętej przeze mnie książki, którą czytałam z wielkim uśmieszkiem na twarzy. „Wyspy Naftalinowe” (jeśli jeszcze nie zapoznaliście się z tą recenzją, to odsyłam Was do niej).
Nadal mamy do czynienia z Anetką, która powraca w wielkim dla siebie humorystycznym stylu. Aneta jest osobą o wielkim temperamencie z bardzo barwną osobowością. Tym razem będziemy świadkami jej dojrzewania, gdyż powieść rozpoczyna się, gdy Aneta ma piętnaście lat i rozpoczyna kolejny etap edukacji, w szkole średniej. Oczywiście nauka nie jest jej numerem 1 na liście priorytetów, Anetka woli poznawać nowych ludzi i budować barwne znajomości. W liceum pedagogicznym, wspólnie z dwiema przyjaciółkami tworzy grupę, która swoimi działaniami przyprawia o ból głowy nauczycieli i rówieśników. W tym czasie znajduje też swoją pierwszą, prawdziwą miłość, na którą tak czekała.
„Wyspy Paprykarzowe” nie straciły rezonu, nadal są śmieszne i wyciskają łzy przy każdej możliwej okazji. Jednym z takich fragmentów był moment z piosenką „Chcemy być sobą” – Perfectu. (Specjalnie nie mówię Wam o czym był fragment aby tylko wzniecić waszą ciekawość na wyższy stopień. 🙂 ). Przy każdej kartce uśmiech nie schodził mi z twarzy, co w niektórych sytuacjach było dziwne dla kogoś postronnego. Książkę będę wspominać jako świetnie spędzone chwile, bo tak dobrej książki z humorem już dawno nie czytałam.
Książkę nadal polecam wszystkim czytelnikom, którzy chcą się rozerwać i którzy szukają czegoś na oderwanie się od zmartwień i rzeczywistości. Muszę jeszcze tutaj nadmienić, że następna część niedługo będzie miała premierę, a więc nie ma co, trzeba czekać.
Dziękuję Wydawnictwu Psychoskok za możliwość przeczytania jakże wspaniałej i godnej polecenia książki.
Link do recenzji
http://kobiecerecenzje365.blogspot.com/2015/11/wyspy-paprykarzowe-aneta-skarzynski.html
Iwona –
Po przeczytaniu Wysp Naftalinowych twierdzę, że życie to wielka przygoda…I wszystko zależy od naszego podejścia…Jestem zachwycona przekazem Autorki i lekkim piórem…Ubawiłam się po pachy jak małe dziecko. A takiej RADOŚCI nam przecież potrzeba i optymistycznego spojrzenia… które jeszcze bardziej objawia się w WYSPACH PAPRYKARZOWYCH. Ten tom zawiera świetne pikantne przygody … Zachęcam do przeczytania, każdego Czytelnika, który ma problem z uśmiechem…tu go na pewno nie zabraknie. A co ważne, to kawałek prawdziwej życiowej uciechy…Chylę czoło przed Autorką!!! Pozdrawiam serdecznie i proszę o dalsze…
zasypanaksiazkami –
Generalnie książkę polecam, ale dawkując sobie przyjemność 😀 Czytając w takim trybie jak ja, możecie zepsuć całe wrażenie i się rozczarować. A „Wyspy”, sądzę, że nie tylko paprykarzowe, ale i naftalinowe i pieprzowe, czyli dalsze części historii Anety, na pewno Wam się spodobają.
http://zasypanaksiazkami.blog.pl/2015/10/11/na-wyspach-paprykarzowych/