Książka to „słodka” propozycja dla wszystkich, którzy cenią smak sernika. Autorka zawarła w pozycji sprawdzone przepisy na to pyszne ciasto w wielu wariantach.
Każdy z nas ma swoje ulubione ciasto. Dla autorki niniejszej książki jest to znany nam wszystkim sernik. Smak ciasta, bez którego wielu z nas nie wyobraża sobie świąt i rodzinnych uroczystości zafascynował autorkę w dzieciństwie.
Babcine wypieki stały się inspiracją, która pozwoliła stworzyć nowe przepisy na klasyczny sernik. W książce znajdziemy przepisy na serniki klasyczne, z owocami, z wieloma różnymi dodatkami, z warzywami, serniki na zimno, na ciepło, a także te o wytrawnej nucie.
Warto wiedzieć, że książkę dopełniają bardzo osobiste wspomnienia autorki. Poznając je zrozumiemy jak to możliwe, że dziecięca fascynacja ciastem zmieniła się w pasję do gotowania i pieczenia…
Renata Czelny-Kawa jest autorką bloga – Raj dla Podniebienia, eksperymentatorka w kuchennych wyczynach! Specjalnością autorki jest pieczenie serników w różnych smakach i odsłonach. Na co dzień Renata Czelny-Kawa pracuje jako polonistka, ale w wolnym czasie z powodzeniem oddaje się swym pasjom – gotowaniu, pieczeniu i fotografowaniu. Do smacznego ciasta warto wypić herbatę lub kawę, więc może dlatego autorka przyznaje, że jest wielką miłośniczką tych aromatycznych napojów.
Anna Marco –
Brzmi pysznie? A to jeszcze nie wszystko. Oprócz autorskich, niecodziennych przepisów na serniki, autorka w krótkich, osobistych rozdziałach daje się poznać swojemu Czytelnikowi. Śledzimy jej pierwsze kroki w kuchni, fascynację babcinym sernikiem, który dał początek jej całej kulinarnej przygodzie, poznajemy ważne osoby i ważne miejsce w jej życiu, jej pasje i zamiłowania. W ostatnim rozdziale autorka zdradza swoje sekrety i wskazówki na upieczenie udanego sernika, takie krótkie „abc”, które pozwoli nawet niezbyt doświadczonemu w pieczeniu zrobić pyszny sernik. To jak? Piszecie się na taką lekturę?
Sabina –
Oprócz niebanalnych przepisów na apetyczne serowce autorka zabiera swojego Czytelnika do świata swojego dzieciństwa. W krótkich, osobistych rozdziałach poznajemy osoby bliskie jej sercu, razem z nią spędzamy wakacje w podkarpackiej wsi, obserwujemy pierwsze kuchenne zakusy, pierwsze eksperymenty kulinarne, pierwsze kroki z apetycznym, słodkim blogiem…i pierwsze poczynania jako debiutującej pisarki.
Krysia –
Interesujące przepisy
Nigdy nie słyszałam o sernikach z brokułem, łososiem czy na przykład z chilli, a tym bardziej takich nie konsumowałam. Z wielką przyjemnością na pewno kiedyś pokuszę się o zrobienie takiego bardziej wyrafinowanego ciacha, jednak tym razem realizację przepisów autorki książki rozpoczęłam od tych najbardziej tradycyjnych serników. Zrobiłam na razie dwa, ale wyszły… no prawie tak samo jak na zdjęciu. Serniki to najpyszniejsze cista na świecie.
Świetna książka polecam.
Dominika z bloga Recenzje Na Widelcu –
Reasumując, Serniki słodkie i wytrawne to rewelacyjna pozycja. Pięknie wydana, z mnóstwem pysznych i sprawdzonych przepisów, zachwyci każdego miłośnika słodkości. Koniecznie musicie ją mieć u siebie. Dzięki niej sernik nie będzie tylko deserem, stanie się kulinarną rozkoszą!
http://www.recenzjenawidelcu.pl/2017/04/serniki-sodkie-i-wytrawne.html
Słodkie okruszki – piecz i gotuj z sercem –
Każdy przepis opisany jest w sposób prosty i naprawdę czytelny. Z takimi wypiekami poradzi sobie każdy W ostatnim rozdziale autorka zdradza nam również swoje sekrety i wskazówki dotyczące pieczenia idealnych serników. To takie swoiste krótkie „abc”, które pozwoli nawet początkującym przygotować wspaniały sernik.
Czy też jesteście ciekawi przepisów na sernik wytrawny? Ja byłam bardzo. I tak oto moim oczom ukazał się m.in. sernik ze szpinakiem, dynią i suszonymi pomidorami. Ciekawie prawda?
Czy warto sięgnąć po tą książkę?
Zdecydowanie tak. Pyszne inspiracje, które zachwycą nie jednego wielbiciela serników. Widać, że autorka włożyła w każdy przepis i całą książkę wiele serca i pasji.
http://www.slodkieokruszki.pl/serniki-slodkie-i-wytrawne-ksiazka-pelna-inspiracji/
Słodkie okruszki – piecz i gotuj z sercem
AgaKUSIczyta –
Trzymam w rękach wspaniałą książkę kulinarną i, co mnie odurza szybciej niż łyk zaparzonej właśnie kawy – w pozytywnym tego słowa znaczeniu – to fakt jej precyzyjnego dopracowania i zadbania o każdy detal. To kryształ pośród książek, jakie dotąd skolekcjonowałam. „SERNIKI SŁODKIE I WYTRAWNE” pani Renaty mówiąc szczerze są obłędne. Kawa stygnie, jak nigdy, ale nie zwracam na nią uwagi, bo jestem pochłonięta słodkim wnętrzem.
Jednak „SERNIKI…” nie są typową książką o pieczeniu, ile książką o dorastaniu pełnym smaków. To pamiętnik pełen wpisów tego, co przeżyła autorka i co do dziś pielęgnuje w sercu. To niebywałe notatki pomiędzy przepisami i działami, które wywołują w tobie tęsknotę. Tęsknotę za przeszłością, beztroską i bosym bieganiem po trawie, piciem kompotu, czy bieganiem po jajka do kurnika za domem. Autorka ożywia piękno dzieciństwa u boku babci i dziadka, u boku dużego grona rodziny, która zjeżdżała się czasem niezapowiedzianie. Pisze o pobytach na wsi, gdzie dziewczęca beztroska i miłość do staruszków sprawiła, że… jest tym, kim jest. Jest cukiernikiem, który kocha swoją pasję. A skąd ta pasja? Od babci właśnie. Wystarczyło obserwowanie życia, babcine pieczenia i czerpanie z niej tego, co najlepsze w sobie miała. To od babci wszystko się zaczęło. Te jej spracowane dłonie, mieszanie w makutrze żółtek z cukrem, obieranie jabłek na placek…
Wydawnictwo Psychoskok sięgnęło wysoko postawionej sobie poprzeczki i wydało perełkę pełną przepisów, sielskości i smaków. I, co najzabawniejsze, jeszcze nic z niej nie upiekłaś, jeszcze nie otoczył cię zapach pieczonego sernika, jeszcze nie skosztowałaś ani kęsa, a już czujesz szczęście przez samo oglądanie zdjęć i czytanie. Rozsmakowałaś się w tym słowach, zdjęciach, w opisach. Uśmiechasz się do stron i jednocześnie przenosisz się do czasów swojego dzieciństwa. Wspominasz babunię i dziadusia i kota, który z rana czekał na mleko od krów. Przypominasz sobie pierogi, jakie kleiła i robiła ukochana staruszka.
„SERNIKAMI…” będziesz urzeczona.
Możesz na początku przypuszczać, że przeglądanie „SERNIKÓW…” szybko ci pójdzie. Ot, zwykła książka z przepisami na serniki. Lecz już na pierwszej stronie ujawnia się prze-smaczne zaskoczenie. Spędzasz z nią pół dnia, a podczas czytania malujesz samą siebie przy mieszaniu składników, czy kukaniu na masło, czy już rozmiękło. Czujesz emocje, jakie owo krzątanie ci przysporzy. A na końcu okaże się, że całe niemalże „SERNIKI SŁODKIE I WYTRAWNE” nafaszerowałaś, jak pierogi, znacznikami, małymi karteluszkami. To upiekę, i to, a na przyjazd cioci to i jeszcze spróbuję tego. Ale najważniejszy jest sernik babuni, czyli sernik z wiórkami kokosowymi. Mnie zamurowało (choć to nie marmurek) już przy pierwszym serniku waniliowym na czekoladowym spodzie. Mistrzostwo cukiernictwa.
Ta książka bawi się zmysłami, żongluje smakami. To przygoda, która ma za każdym razem inny finał. Jest jak słodka bajka. Każdy przepis zaczyna się podobnie, ot lista składników, potem wykonanie – nic nowego. Bo koniec, ach, koniec jest niepowtarzalny. Patrzysz na zdjęcie obok, które być zjadła i już wizualizujesz sobie swój własnoręcznie upieczony sernik.
Na takie wydania się czeka i poszukuje.
Takie książki przytula się do siebie.