Skłaniające do refleksji rymowanki, napisane prostym, zrozumiałym, a zarazem dobitnym językiem. Autor dobierając właściwe słowa zdołał opisać znaną nam rzeczywistość, taką jaką była i jest we wszystkich okresach historycznych naszego kraju.
Ponieważ koleje losu sprawiły, że Leopold Trafny, w znoju musiał pracować na codzienny chleb niejednokrotnie zetkniemy się z trudną tematyką. Szczypta satyry i humoru, która ułatwiała radzenie sobie z trudną codziennością wyraziście dopełnia każdy utwór.
Zbiór „Prawdziwe oczy” składa się z czterech części. Pierwsza obejmuje krytyczne wspomnienia – czasy socjalizmu , który miał być nadzieją Polski, a może Świata na sprawiedliwość i ludzkie życie. Część druga ukazuje Polskę w czasach bezmyślnego rozdawnictwa i wędrówkę Polaków za chlebem. Część trzecia zatytułowana „Rozterki” wskazuje na codzienne troski i narodowe wady. Część czwarta natomiast to odniesienia do wielkiej Tajemnicy naszej ludzkiej tułaczki, nad którą, każdy z nas powinien pochylić się z szacunkiem, godnością, zadumą….
Jak wspomniał autor:
Chcę zaprosić ludzi, Polaków do zadumy, do przemyśleń, do uświadomienia sobie gdzie my podążamy…
Agnieszka z Recenzje Agi –
„Prawdzie w oczy” Leopolda Trafnego to poezja, która nie szczędzi słów gorzkich, cierpliwych, opartych na prawdzie i minionych obrazach, jakie przeżył sam Autor. Co prawda, jest On z innego pokolenia, wiele w swym życiu doświadczył, dużo nam w tej poezji opowiada, ale nie ulega wątpliwościom, że to poezja, która zagląda tej prawdzie w oczy. Czasami gorzko zapłacze, zreflektuje się, nabierze wiary i nadziei, czasami odpłynie w zapomnieniu, jednak jej sugestywność, refleksyjność stanie się dla wielu współczesnych odbiorców inspiracją do tego, by pewne priorytety w swym życiu przewartościować.
http://nietypowerecenzje.blogspot.com/2017/08/prawdzie-w-oczy-leopold-trafny-spojrzec.html
Claudia Sobańska –
Dawno nie zabierałam się za poezję. Teraz gdy zaczyna się okres jesienny, gdy się robi szaro za oknem, zimno to najlepszy okres, by sięgnąć po wiersze. Tomik poezji zawsze skłania mnie do refleksji,do pewnych przemyśleń, tym razem było tak samo.
https://zaczytanaksiazholiczka.blogspot.com/2017/09/leopold-trafny-prawdzie-w-oczy.html
Katarzyna Bieńkowska –
Czy poezja Trafnego jest trafna? I czy za pomocą jego utworów możemy spojrzeć „Prawdzie w oczy”? Sama nie wiem, czego spodziewałam się po tym tomiku, ale zerknijcie, co znalazłam w środku…
Doszłam do wniosku, że o ile czytając prozę mogę wybierać książki na podstawie okładki, tytułu lub nazwiska autora, o tyle z poezją jest zupełnie inaczej. Muszę najpierw wiedzieć, kim jest autor. Właściwie to może zupełnie zmienić spojrzenie na utwór, ale w mojej sytuacji daje mi rozeznanie, czy autor jest taki, jak ja, czy jednak zupełnie inny. I nie mam tu na myśli płci czy wieku, raczej życiowe doświadczenia.
„Prawdzie w oczy” zaczęłam więc od poszukiwań notki o autorze, bo nazwisko od razu uznałam za wyjątkowo ciekawe! I teraz słuchajcie, autor ma 86 lat 😉 rewelacja! Człowiek, który ma odwagę spełniać swoje marzenia, bo rozumiem, że ten tomik, jest w jakimś stopniu takim marzeniem na wyciągnięcie reki…
Dużym plusem jest to, że wiersze opatrzone są datą, przez to nieco łatwiej je zrozumieć, dodatkowo są przypisy, które czasem wyjaśniają cytaty czy odniesienie do czyichś słów. Dla mnie polityka i historia to dość ciężkie tematy, a już czytanie wierszy na ten temat to w ogóle wyższa szkoła jazdy… ale jestem pewna, że dla kogoś, kto ma większe pojęcie o tych czasach i wydarzeniach będzie to prawdziwa perełka. Nie, to nie znaczy, że ja negatywnie oceniam tę poezję, przeciwnie, ale mam świadomość, że nie potrafię w pełni zrozumieć autora, a i samej trudno mi się odnieść do czasów, kiedy jeszcze nie było mnie w planach lub byłam niemowlęciem.
Myślę, że autor dzięki tym utworom w jakiś sposób rozlicza się ze wspomnieniami, to w pewnym sensie pamiętnik lub dziennik. Autor ubiera w wersy wydarzenia, jakie miały miejsce w jego życiu, spisuje je i zostawia dla potomnych. Sam nie uważa tego za poezję i wyjaśnia to czytelnikowi na samym początku, jednak dla mnie to naprawdę piękne utwory. Rzadko ktoś potrafi w taki sposób opowiadać o faktach, bo tutaj jednak mowa o relacji, a nie zbiorze emocji. To utwory trudne i na pewno nie dla każdego zrozumiałe, i mimo że momentami rymy są proste to jednak w utworach jest moc!
Dodam, że tomik podzielony jest na cztery części:
Wspomnienia
Przemiany na hura
Rozterki
Zaufać Bogu
A każda z tych części jest inna, co stanowczo jest dodatkowym atutem tomiku. Jednak nie opowiem Wam czym się różnią – musicie sprawdzić sami!