Niuanse w pracy, historie miłosne, przyjaźnie i wątki kryminalne – to wszystko znajdziemy w tej fascynującej książce. Nagłe zwroty akcji, kolejne problemy, ale też drobne sukcesy.
Młoda, wiejska dziewczyna po tragicznych wydarzeniach postanawia uciec z rodzinnego domu aby zacząć nowa. Jednak jej nieobycie w świecie, kompleksy i brak wiary w siebie powodują, że wpada w kłopoty i praktycznie ląduje na ulicy. I tu zaczyna się jej nowe życie…
Stefania rozpoczyna pracę w hotelu, jednak nie wszystko układa się po jej myśli. Jest przestraszona, oszołomiona szumem wielkiego miasta. Wszystko jest dla niej nowe i przerażające, dlatego zaczyna popełniać gafy… Jednak na na jej drodze pojawiają się życzliwe osoby i pomagają pójść dalej. Z każdym dniem Stefka odkrywa coś nowego, ale też nabiera powoli pewności siebie i… zaczyna piąć się po szczeblach kariery. I choć co jakiś czas spada, to za każdym razem wspina się o szczebel wyżej…
„Daje czytelnikom trochę nadziei” – wywiad z Ewą Lenarczyk
Akcja toczy się wartko i co rusz następuję jakiś zwrot. Kiedy już nam się wydaje, że wszystko zaczyna się układać, zawsze pojawia się jakiś nieoczekiwany problem…
?Mirosława Dudko – oaza recenzji
Propozycja dla czytelnika, który lubi literaturę obyczajową ale też niestandardowe podejście do tematu. Przeczytałam ją z przyjemnością śledząc przemianę Stefanii, jej rozterki i chwile szczęścia. Tłem dla dziejących się wydarzeń jest zatłoczona Warszawa, urokliwy Gdańsk, prastary Kraków a nawet daleka Ameryka. Autorka stworzyła w niej galerię różnych postaci, które pokazują przekrój naszego społeczeństwa.
Książka jest napisana lekkim piórem, przedstawiającą Stefkę w roli współczesnego Kopciuszka, która od lat młodości musiała ciężko pracować. (…) ukazuje historię kobiety, która „wspina się po drabinie”, gdzie każdy kolejny krok, który stawia jest odwzorowaniem lepszego życia – jego rozwoju, poznawania nowych osób. Niekoniecznie tych dobrych, bo w życiu naszej bohaterki było wiele osób, które podkładały jej kłodę pod nogi.
? Krasnodebska Anna – zaczytana_rolnicz
Rewelacyjna opowieść ukazująca zderzenie dwóch światów. Prosta dziewucha ze wsi musi odnaleźć się i dostosować do czegoś, czego nigdy nawet nie widziała na oczy. Poznaje jak okrutne i jak inne jest mieszczańskie życie w wielkim świecie, gdzie trzeba walczyć o swoje i o przetrwanie.
Poruszająca, pełna nieoczekiwanych zwrotów akcji powieść, w której można znaleźć wątki kryminalne, historie miłosne i wiele problemów z, którymi będzie musiała poradzić sobie główna bohaterka. Będziemy obserwować metamorfozę dziewczyny, która przemieni się z rolniczki w elegancką damę i będzie piąć się po szczeblach drabiny społecznej i zawodowej. Jednak, gdy już wydaje się, że wszystko się układa, zawsze pojawia się problem…
Autorka kupiła mnie również prostym, wiejskim z początku językiem który wraz z rozwojem samej Stefani wznosił się coraz wyżej. Pani Ewa w powieści pokazuje nam współczesny obraz społeczeństwa ze wszystkimi obecnymi warstami i fobiami . Książkę czyta się szybko, historia Stefanii dostarcza sporej dawki emocji choć książka pisana jest spokojnie to tempo narzucają liczne zwroty akcji.
Klasyczna obyczajowa powieść kobieca, o kobiecych problemach, rozterkach…
Jeśli uważacie, że historia o przemianie Kopciuszka, który małymi kroczkami wkraczał w wielki świat, mogłaby Was zainteresować to jest to książka dla Was.
Anna Krasnodebska –
Ewa Lenarczyk „Po szczeblach drabiny”
Każdemu z nas wydaje się, że jest panem własnego losu i sam decyduje o tym, jak jego życie będzie wyglądało. Okazuje się, że jednak wcale to tak nie wygląda.
Stefania Kwiecińska, młoda dziewczyna urodziła się na małej wsi i mieszka z daleka od wielkiego świata.
Jedyną jej ucieczką po ciężkiej pracy na roli, jest nauka. Gdy pewnego dnia ojciec zabija matkę, jej życie zmienia się o 180 stopni.
Dziewczyna postanawia porzucić gospodarstwo i za namową kuzynki wyjeżdża do Warszawy. Nieprzystosowana do innego życia niż wiejskie, niczym łajba na wodzie dryfuje z miasta do miasta. Z hotelu do hotelu. Każdy kolejny wyjazd daje nowe możliwości. Dzięki zdobytemu doświadczeniu i ciężkiej pracy, Stefka pnie się po szczeblach drabiny cały czas wyżej.
Wielką zmianą w staje się też pierwsza miłość i związek z dużo starszym mężczyzn, który zapewnia młodej kobiecie stabilne, pewne życie.
Czy jednak to wystarczy, by zapomnieć na zawsze o swoich korzeniach? O tym, co kochała, potrafiła i w czym była dobra? Czy chęć i tęsknota za wsią okażą się silniejsze niż miłość i stateczne, nowe życie?
Rewelacyjna opowieść ukazująca zderzenie dwóch światów. Prosta dziewucha ze wsi musi odnaleźć się i dostosować do czegoś, czego nigdy nawet nie widziała na oczy. Poznaje jak okrutne i jak inne jest mieszczańskie życie w wielkim świecie, gdzie trzeba walczyć o swoje i o przetrwanie.
Historia Stefki wciąga już od pierwszego zdania. Książka zawiera w sobie wątek i miłosny i kryminalny. Nagły zwrot akcji i niepewne losy kobiety nie pozwalają na oderwanie się od lektury.
Mnie osobiście, jako dziewczynie ze ws, bardzo przypadła do gustu. Idealnie pokazuje, że tylko dzięki uporowi i ciężkiej pracy własnych rąk, możemy do czegoś w życiu dojść.
Pytanie tylko czy będziemy wtedy szczęśliwi czy przeszłość jednak będzie o sobie przypominać i zachęcać do powrotu….
mag_rzska –
Główna bohaterka Stefka Kwiecińska to taka nasza Eliza Doolitle ? mieszka na zabitej dechami wsi, ciężko pracuje w gospodarstwie, zrobiła maturę bo szkoła dawała jej chwile odpoczynku. Gdy ojciec zabija matkę dziewczyna postanawia zacząć nowe życie z dala od rodzinnych stron. Z pomocą kuzynki dostaje pracę pokojowej w warszawskim hotelu. Stefa jest strasznie zahukana, boi się miasta i prawie nie wychodzi z pracy. I pakuje się w pierwsze kłopoty, dzięki życzliwej przełożonej wyjeżdża do Gdańska. Tam spotyka swojego „Higginsa” czyli Leokadię, właścicielkę kolejnego hotelu, w którym pracuje. Ona stoi za zewnętrzną metamorfozą Stefki. Ale nasza bohaterka ma prostą wizję świata. Nie jest cwaniarą, ale też brakuje jej odwagi, by wykorzystywać szanse. Kolejne zderzenie z życiem, którego nie rozumie zaprowadzi ją do Krakowa. Tam zostanie wplątana w aferę hotelarsko-rodziną, zwiąże się ze starszym, zamożnym mężczyzną. Cały czas jest niedojrzała emocjonalnie, niepewna siebie, choć pnie się po tytułowych szczeblach, dosłownie i w przenośni, coraz więcej umie i rozumie, nie zawsze zdając sobie z tego sprawę. Czując się gorszą, jako ta ze wsi, nie jest pewna uczuć partnera, przez co robi głupoty i pozwala innym sobą manipulować. Trochę wody upłynie nim wszystko się poukłada. Książka nie jest emocjonalnym rollecoasterem, narracja toczy się spokojnie, leniwie. Ale coś w niej jest takiego, że nie można się oderwać. Miejski świat, ten ruch, ten gwar, widziany oczami prostej dziewczyny, nasza codzienność, która może kogoś przerazić. Chce jednego, już więcej nie wrócić na wieś, ale równocześnie brak jej własnego pomysłu na życie. Co by chciała robić, może się kształcić jeszcze? Bohaterkę cały czas ktoś popycha, stara się wtłoczyć w ramy swoich wyobrażeń o niej. Na ile to jej marzenia a na ile oczekiwania innych? Czy kiedyś się zbuntuje? Szkoda,że autorka nie napisała epilogu, który pozwoliłby zobaczyć Stefanię po kilku latach. Klasyczna obyczajowa powieść kobieca, o kobiecych problemach, rozterkach, dylematach.
nati_reads –
Przedpremierowa recenzja książki autorstwa Ewy Lenarczyk „Po szczeblach drabiny”.
Przyznam szczerze, że historia zaciekawiła mnie od samego początku, przez krótki wątek kryminalny. Główna bohaterka przechodzi przemianę o 180 stopni – ze zwykłej, wiejskiej dziewczyny staje się damą. Dzięki niej możemy zobaczyć jak ciężko jest coś osiągnąć. Stefka z determinacją i ogromnym trudem dąży do obranego sobie celu. Język powieści rozwija się wraz z rozwojem głównej bohaterki. Tytuł książki nawiązuje do jej ewolucji – Stefka dosłownie pnie się po szczeblach drabiny.
Historia bardzo mi się podobała, z ciekawością poznawałam kolejne etapy życia Stefki. Książka pokazała mi jak trudno i ciężko dąży się do realizacji celów, ale najważniejsze to nie poddawać się. Jeśli lubicie spokojne i zarazem ciekawe historie, sięgnijcie po ten tytuł.
https://www.instagram.com/p/CEROkfABqBL
Martyna Balcerzak –
Książka jest napisana lekkim piórem, przedstawiającą Stefkę w roli współczesnego Kopciuszka, która od lat młodości musiała ciężko pracować.
„Po szczeblach drabiny” ukazuję historię kobiety, która „wspina się po drabinie”, gdzie każdy kolejny krok, który stawia jest odwzorowaniem lepszego życia – jego rozwoju, poznawania nowych osób. Niekoniecznie tych dobrych, bo w życiu naszej bohaterki było wiele osób, które podkładały jej kłodę pod nogi. A mimo to poznała mężczyznę. Ale czy okaże się być osobą, która powinna być na szycie tej książkowej drabiny?
https://ksiazkawsercu.blogspot.com/2020/08/po-szczeblach-drabiny-ewa-lenarczyk.html
Mirosława Dudko – oaza recenzji –
Propozycja dla czytelnika, który lubi literaturę obyczajową ale też niestandardowe podejście do tematu. Przeczytałam ją z przyjemnością śledząc przemianę Stefanii, jej rozterki i chwile szczęścia. Tłem dla dziejących się wydarzeń jest zatłoczona Warszawa, urokliwy Gdańsk, prastary Kraków a nawet daleka Ameryka. Autorka stworzyła w niej galerię różnych postaci, które pokazują przekrój naszego społeczeństwa.
cała recenzja na stronie: http://ezo-ksiazki.blogspot.com/2020/08/636-po-szczeblach-drabiny.html
_extremely_books_ –
Historia biednej dziewczyny z głębokiej prowincji. Powieść rozpoczyna się drastycznym morderstwem. Stefka – główna bohaterka, dobra, pracowita dziewczyna, jest podejrzana o zabicie własnej matki i wezwana na przesłuchanie. W tym czasie jej brat okrada dom ze wszystkiego, co może mieć jakąkolwiek wartość finansową. Po powrocie do pustego gospodarstwa Stefka nie chce pozostać sama bez środków do życia i perspektyw. W poszukiwaniu szczęścia ucieka do wielkiego świata, w którym jednak nie może się odnaleźć. Wszystko jest nowe, rozpędzone i przerażające. Rozpoczyna pracę w renomowanym hotelu, ale niektóre sprawy układają się inaczej, niż by tego chciała. Dzięki wsparciu życzliwych osób, które ją otaczają, Stefania zaczyna nabierać pewności siebie. Przekłada się to również na awanse, a każdy upadek motywuje ją do dalszego działania i wspinania się o szczebel wyżej w swojej zawodowej i społecznej karierze. Za każdym razem, kiedy wydaje się, że życie bohaterki zaczyna biec właściwymi torami następuje coś, co burzy takie przekonanie. Nowe wyzwania, miłosne perypetie, mężczyzna żydowskiego pochodzenia i mnóstwo ciekawych przygód. Czy naprawdę w życiu Stefci musiało dojść do wielkiej tragedii, by nabrało ono sensu? Wczułam się w rolę bohaterki i odczuwałam każde emocje. Pochłonęłam ją jednym tchem, nie
zauważyłam , a byłam już na końcu. Historia porywa serduszko i pokazuje aspekty życia. Porusza tematy, które dla nas są trudne. Możemy zobaczyć, że każdy może znaleźć szczęście , nie trzeba mieć fortuny czy dobrego życia. Bardzo spodobała mi się ta lektura i na pewno zostanie ze mną na dłużej. Przy końcówce wzruszyłam się bardzo. Cały czas od momentu przeczytania mam pełno myśli w głowie. Polecam wszystkim.
https://www.instagram.com/p/CF2LIAWhe6k/
CzytamKiedyTySpisz –
„Nadejdzie taki dzień, kiedy dosięgnę gwiazd”
Stefka cale swoje życie spędziła na wsi. Pewne rodzinne tragedię zmuszają ją dopodjecia zmiany a także ucieczki od dotychczasowego życia! Natłok wydarzeń które dziewczyna przeżywa w nowym miejscu powoduje że jej życie całkowicie się zmienia… Poznaje majetnego mężczyznę, iii?? To musicie doczytać sami! 🙂
Czytając książkę Po szczeblach drabiny, czułam się tak jakbym czytała współczesną wersję Kopciuszka.
Przygoda z tą książką była dla mnie niczym piękna bajka. Nie chciałam aby się kończyła.
Była to powieść o przewrotności życia, dążeniu do wyznaczonych celów, a także pokonywaniu swoich własnych słabości.
Fabuła, zaciekawiła mnie ogromnie, gdyż przemawiała do mnie realizmem. Wszystko to co opisała autorka, jawiło się w mojej wyobraźni jako historia, która mogłaby się wydarzyć w Naszym życiu.
Autorka bardzo dobrze wykreowała postać Stefci, która z trochę „roztrzepanej” kobiety zmieniła się w prawdziwą damę z dobrymi manierami. To podobało mi się najbardziej. Byłam świadkiem dojrzewania kobiety, ale głównie jej zmiany mentalnej.
Uwielbiam kiedy bohater potrafi po czasie docenić to wszystko co ma.
Autorka zachowała także chronologię zdarzeń, dzięki czemu nie mogłam się pogubić w wątkach, co jest dla mnie bardzo ważne.
Historie idealnie odzworowałam sobie w wyobraźni dzięki czemu, wszelkie emocje które przekazywała mi bohaterka, odczułam bardzo głęboko.
Emocji mi tutaj nie brakowało. Zdarzyło mi się nawet uronić łzę, kiedy zwykła bezinteresowność ludzka, zmieniła się w życzliwą pomoc.
Dzięki tej powieści zdałam sobie sprawę jak ważne jest to jakie osoby mamy wokół siebie. Co wpływa na dobre relacje między nami, ale także jak marzenia mogą nam wiele pomóc.
Uważam że tą książkę trzeba przeczytać! Bardzo mi się podobała!
Martyna –
Chyba nie ma takiej osoby, która nie znałaby historii Kopciuszka. Tą historię z łatwością możemy przyrównać do najpiękniejszej baśni, która miała piękne przesłanie i była w pewien sposób magiczna. Historia, która została zawarta na stronach książki pt.:”Po szczeblach drabiny” jest odzwierciedleniem Kopciuszka w dzisiejszych czasach. Gdzie nasz Kopciuszek to Stefka Kwiecińska, co prawda nie miała macochy, ani sióstr ale mieszkała na wsi z ojcem pijakiem i matką, która była chora. A dziewczyna oprócz nauki, pracowała w polu. Pewnego razu, gdy ojciec wrócił wypiwszy, nastąpiła kłótnia między małżonkami. Doszło do poważnej tragedii, która odmieniła życie Stefanii i skłoniła ją do wyjazdu z rodzinnej wsi. Losy bohaterki nie są usłane pięknymi kwiatami, można by powiedzieć, że więcej w nich kolców od róży niż samych płatków kwiatu.
Książka jest napisana lekkim piórem, przedstawiającą Stefkę w roli współczesnego Kopciuszka, która od lat młodości musiała ciężko pracować.
„Po szczeblach drabiny” ukazuję historię kobiety, która „wspina się po drabinie”, gdzie każdy kolejny krok, który stawia jest odwzorowaniem lepszego życia – jego rozwoju, poznawania nowych osób. Niekoniecznie tych dobrych, bo w życiu naszej bohaterki było wiele osób, które podkładały jej kłodę pod nogi. A mimo to poznała mężczyznę. Ale czy okaże się być osobą, która powinna być na szycie tej książkowej drabiny?
Magdalena Rzadkowolska –
Recenzja przedpremierowa. Za egzemplarz dziekuję wydawnictwu Psychoskosk. Główna bohaterka Stefka Kwiecińska to taka nasza Eliza Doolitle, mieszka na zabitej dechami wsi, ciężko pracuje w gospodarstwie, zrobiła maturę bo szkoła dawała jej chwile odpoczynku. Gdy ojciec zabija matkę dziewczyna postanawia zacząć nowe życie z dala od rodzinnych stron. Z pomocą kuzynki dostaje pracę pokojowej w warszawskim hotelu. Stefa jest strasznie zahukana, boi się miasta i prawie nie wychodzi z pracy. I pakuje się w pierwsze kłopoty, dzięki życzliwej przełożonej wyjeżdża do Gdańska. Tam spotyka swojego „Higginsa” czyli Leokadię, właścicielkę kolejnego hotelu, w którym pracuje. Ona stoi za zewnętrzną metamorfozą Stefki. Ale nasza bohaterka ma prostą wizję świata. Nie jest cwaniarą, natomiast brakuje jej odwagi, by wykorzystywać szanse, stawać się asertywną. Ona albo potulnie się godzi, albo jest przerażona i ucieka. Kolejne zderzenie z życiem, którego nie rozumie zaprowadzi ją do Krakowa. Tam zostanie wplątana w aferę hotelarsko-rodziną, zwiąże się ze starszym, zamożnym mężczyzną. Cały czas jest niedojrzała emocjonalnie, niepewna siebie, choć pnie się po tytułowych szczeblach, dosłownie i w przenośni, coraz więcej umie i rozumie, nie zawsze zdając sobie z tego sprawę. Czując się gorszą, jako ta ze wsi, nie jest pewna uczuć partnera, przez co robi głupoty i pozwala innym sobą manipulować. Trochę wody upłynie nim wszystko się poukłada. Książka nie jest emocjonalnym rollecoasterem, narracja toczy się spokojnie, leniwie. Ale coś w niej jest takiego, że nie można się oderwać. Miejski świat, ten ruch, ten gwar, widziany oczami prostej dziewczyny, nasza codzienność, która może kogoś przerazić. Chce jednego, już więcej nie wrócić na wieś, ale równocześnie brak jej własnego pomysłu na życie. Co by chciała robić, może się kształcić jeszcze? Bohaterkę cały czas ktoś popycha, stara się wtłoczyć w ramy swoich wyobrażeń o niej. Na ile to jej marzenia a na ile oczekiwania innych? Czy kiedyś się zbuntuje? Szkoda,że autorka nie napisała epilogu, który pozwoliłby zobaczyć Stefanię po kilku latach. Klasyczna obyczajowa powieść kobieca, o kobiecych problemach, rozterkach, dylematach.
Kropeczka Moja –
Po szczeblach drabiny to wyjątkowa i niepowtarzalna powieść, którą warto przeczytać. Niby współczesna bajka pokazuje nam jak życie potrafi się zmienić, jak my sami możemy się zmienić i jak dużo zależy od nas samych.
Bardzo ciekawy początek i kryminalnym wątkiem wciąga w życie głównej bohaterki – Stefani, która szybko polubimy i z każdą nową stroną będziemy kibicować jej bardziej, wspierać w jej „wspinaczce po szczeblach drabiny „. Cała historia zaczyna się od nieszczęścia, które jednak pchnie kobietę do pewnych zmian, a te jej pomogą i zmienią cale jej życie. Stefania od zawsze mieszkała na wsi i była prostą dziewczyna, teraz wszystko się zmieni, ale oczywiście nie będzie to łatwe zadanie. Bardzo dużo pracy nad sobą oraz życiem czeka naszą bohaterkę, ale jej decyzje będą wiodły ją do lepszego życia i to warto przeżyć z nią! W książce dzieje się bardzo dużo, ale trzyma się całości i wątki są poukładane co pozwala jeszcze bardziej zatopić się w historii Stefanii. Bardzo dużo emocji, które udzielą się również nam. Nowe życie, nowa kariera i miłość… po prostu książce niczego nie brakuje- tylko czytać!
https://kropeczkamoja.blogspot.com/2020/11/po-szczeblach-drabiny-ewa-lenarczyk.html
Northman –
„Po szczeblach drabiny” to obyczajowa opowieść o współczesnym Kopciuszku. Główna bohaterka książki przechodzi długą drogę od ciężko pracującej na ojcowiźnie mieszkanki prowincji do statusu bywalczyni salonów. Po drodze musi dojrzeć, zmienić swą mentalność i wydorośleć, wszystko to jednak popłaca w chwili, gdy otwierają się przed nią nowe perspektywy – w tym te miłosne.
Centralną postacią lektury jest Stefka – zapracowana mieszkanka prowincji. Dziewczyna bez wytchnienia w zasadzie pracuje w pocie czoła na ojcowiźnie, a jej tak na dobrą sprawę jedynym planem na przyszłość jest przejęcie jej z rąk ojca i pozostanie tam, gdzie od początku toczy się jej życie. Na skutek rodzinnego dramatu i wstrząsających wydarzeń Stefka zmuszona jest jednak porzucić swe plany, ojcowską ziemię i wyjechać do Warszawy.
Stolica się dziewczynie nie podoba, a życie w niej bezlitośnie obnaża wszystkie jej prowincjonalne przyzwyczajenia i naiwność. Stefka musi przejść przyspieszony kurs dorastania i zmiany własnej mentalności. Nie jest łatwo, ale dziewczynie się to udaje, a nagrodą za te starania jest nie tylko stabilizacja jej sytuacji, ale także przyprawiające o zawrót głowy perspektywy (dziewczyna ma szansę stać się właścicielką pałacu!) i… szansa na miłość – wszystko dzięki poznaniu pewnego przystojnego faceta w starszym wieku.
„Po szczeblach drabiny” to lektura wybitnie obyczajowa, a więc siłą rzeczy dedykowana żeńskiej części publiki. Książka może być odprężającym wyborem na kilka jesiennych wieczorów. Lektura jest pełna nadziei, optymizmu i refleksji nad tym, jak ciężkie jest osiągnięcie czegoś w życiu w pojedynkę. Idę o zakład, że historia ta spodoba się niejednej czytelniczce.
https://cosnapolce.blogspot.com/2020/11/po-szczeblach-drabiny-ewa-lenarczyk.html