Kategorie produktów
Wydawnictwo PSYCHOSKOKWydawnictwo PsychoskokPowieściObyczajoweMój mąż drwal
Pobierz fragment: PDF EPUB MOBI

26,90  21,50 

wersja ebook dostępna na portalu ebooki123.pl

Mój mąż drwal

Kategoria:

Czy Twój mąż jest drwalem? Nie jest? A wiesz, co oznacza mieć męża drwala? Domyślasz się? To teraz sprawdź, czy masz rację. Bo to dużo bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać.

Książka w lekki i humorystyczny sposób opowiada o perypetiach rodziny, w której wszystko kręci się wokół ojca, drwala. To książka o ludziach, którzy żyją w specyficzny sposób, w sposób zupełnie inny, niż dyktują aktualne trendy. I świetnie się dzięki temu mają.

A może jest to książka o tym, jak wspaniałe dzieciństwo może mieć dziecko „człowieka lasu”? A może o tym, jak to jest być żoną przedstawiciela tej grupy zawodowej? Wszystkie te opisy zawierają sporo prawdy. Opinie bohaterów na temat ich odczuć i jestestwa przeplatają się w książce wielokrotnie.

Patronat nad książką objęły: Miasto Przeworsk, Autorzy365.pl, Nowa Gazeta Leśna, firmylesne.pl, ortopedia-przeworsk.pl, Las-Trak, Tylko magia słowa… – blog recenzencki

Autor

Anna Radziejewska

Format

148×210

Ilość stron

170

ISBN

978-83-8119-122-7

Oprawa

miękka

Rok wydania

2018

  • 5 out of 5

    tylkomagiaslowa

    Książka w lekki i humorystyczny sposób opowiada o perypetiach rodziny, w której -chcąc nie chcąc – wszystko kręci się wokół ojca, który wykonuje zawód drwala. To książka o ludziach, którzy żyją w specyficzny sposób, w sposób zupełnie inny, niż dyktują aktualne trendy. I świetnie się dzięki temu mają. A może jest to książka o tym, jak wspaniałe dzieciństwo może mieć dziecko „człowieka lasu”? A może o tym, jak to jest być żoną przedstawiciela tej grupy zawodowej? Wszystkie te opisy zawierają sporo prawdy, bo opinie bohaterów na temat ich odczuć i jestestwa przeplatają się na stronach książki wielokrotnie.„Mój mąż drwal” to pozycja lekka i łatwa w odbiorze, a jednocześnie posiadająca głębokie przesłanie. W połączeniu z prostym językiem stanowi doskonałe oderwanie się od trudów codzienności w przypadku starszych odbiorców i lekcję podstawowych wartości dla młodszych czytelników.

  • 5 out of 5

    Semrau

    Świetna opowieść, pozwalająca się zrelaksować, odpocząć, jednocześnie poznając perypetie dość nietypowej rodziny.
    Dzieci, żona oraz mąż-drwal i ich codzienne życia, a to wszystko rozgrywa się w lesie. Książkę czyta się lekko, dzięki pojawiającym się humorystycznym scenkom. Czytelnik zagłębia się w charakterystykę zawodu, który w tych czasach nie jest często spotykany. Mimo trudności i przeciwności wynikających z życia w dużym odosobnieniu, dzieci, żona, a więc cała rodzina jest szczęśliwa. Serdecznie polecam.

  • 5 out of 5

    Recenzje Agi

    Jednym słowem, Anna Radziejewska ma w sobie ogromne pokłady humoru i dystansu. Nie raz i nie dwa śmiałam się i dziwiłam zdecydowaną postawą Darka, którego można stawiać za wzór innym. To książka, w której znajdziecie autorskie przepisy kulinarne, ale bardzo ekstremalne, nietypowe. Przygotujcie się na sporą dawkę suplementów, spostrzeżeń o życiu i szczyptę szaleństwa, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu, a wszystko na tle najpiękniejszego krajobrazu na świecie – lasu. Bo człowiekiem lasu nie często się staje. Żeby go poczuć i stać się jego częścią, trzeba się tam urodzić. A Leon ma fantastycznych rodziców – nauczycieli życia. Wspaniała rodzina, wspaniała książka!
    https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2018/02/moj-maz-drwal-anna-radziejewska-las.html

  • 5 out of 5

    Marta Korycka

    Jak się dorwałam, to przepadłam! Anna Radziejewska zabrała mnie do swojego domu i przedstawiła swojego jedynego, osobistego męża – Darka. W imieniu Anny Radziejewskiej zapraszam Was w gości, rozsiądźcie się wygodnie, oderwijcie się od codziennych trudów, weźcie coś do jedzenia, koniecznie!, i dajcie się porwać książce Mój mąż drwal.

    https://atramentowomi.blogspot.com/2018/02/meza-drwala-miec.html

  • 5 out of 5

    Northman

    Wydawać by się mogło, sądząc tylko po okładce i tytule (czego nigdy nie należy czynić, o czym znów się przy okazji tej książki przekonać można 😉 ), że może to być historia o ponurym, bezmyślnym despocie z siekierą na ramieniu, idącym codziennie do lasu rąbać drewno, kopać doły i harować w pocie czoła (oczywiście w czasach, gdy nie wynaleziono jeszcze koparek i pił łańcuchowych, a marka Husqvarna nikomu jeszcze w głowie nawet nie postała 😉 ), który jest domowym hegemonem w każdej kwestii, samodzielnie i bez konsultacji z nikim (gdzieżby tam z żoną 😉 ) ustalającym codzienny porządek rzeczy i podejmującym wszelkie decyzje (za wszystkich), a w wolnych chwilach robiącym wszystko, by jawnie i niejawnie uzależnić od siebie i od swoich decyzji wszystkich członków rodziny (z żoną na czele 😉 ) … Nic bardziej mylnego! 😉

    To książka o duuużej dawce rodzinnego ciepła i pozytywnych emocji 😉 O tym, jak wielką siłą jest rodzina i jak wielkim jest ona motorem napędowym dla każdego jej członka (przy założeniu rzecz jasna, że dana rodzina jako sprawny mechanizm „działa” 😉 ). Czemu akurat na przykładzie rodziny drwala to wszystko? … Myślałem nad tym i być może chodzi o takie ukryte… pokazanie i podkreślenie przez autorkę siły tradycji?, siły przejawiającej się właśnie w tej podstawowej komórce społecznej jaką jest rodzina? Być może 😉 … Tak czy inaczej – czytało się naprawdę fajnie 🙂

    Inne zalety książki? Lekkość 🙂 Naturalność tego, o czym Pani Radziejewska pisze 🙂 Och, gdyby każda rodzina tak działała… 😉 Byłoby pięknie 😉 Więc może, jeśli nie działa – mała inspiracja? 😉 Drwalem na przykład? 😉 … Tak czy inaczej – „Mój mąż drwal”, nawet jeśli nie w celach inspiracyjnych, jest bardzo fajnym pomysłem na kilka wieczorów z przyjemną książką 🙂

    Polecam 😉

  • 5 out of 5

    Anna Stasiuk

    Polecam książkę wszystkim małym facetom (żeby wiedzieli jak ciężko w życiu ma ten wielki – drwal), zagorzałym feministkom (aby gotowały się w kotle zazdrości), wątpiącym w miłość (bo ta istnieje i rodzi się przy kanapce z pasztetem), wegetarianom (aby skosztowali z przepisu na postny smalczyk) i odchudzającym się (aby pamiętali, że więcej ciałka do kochania to plus, a nie minus). Uważam, że „Mój mąż drwal” to naprawdę świetna lektura na dwa sielskie wieczorki przy piwku.

    http://dlalejdis.pl/artykuly/moj_maz_drwal_recenzja

  • 5 out of 5

    Magdalena Górnicz (Angelic)

    „Mój mąż drwal” Anny Radziejewskiej to książka fenomenalna w swoim gatunku i z pełnym zadowoleniem stwierdzam, że sięgając po nią otrzymałam w stu procentach to, czego oczekiwałam.
    Przede wszystkim autorka ma dar rozczulania czytelnika, opowiadając o codziennym życiu, czasem sielankowym, niekiedy okupionym nieporozumieniami, ale zawsze pięknym i wartościowym. W modelu rodziny 2+1, głową jest mąż drwal Darek, a latoroślą sprytny chłopczyk Leoś. Poszczególne rozdziały rozwijają się nie tylko wokół nietuzinkowej postaci męża, ale również przedstawiają wspomnienia z codzienności Pani Anny. Miło jest przeczytać humorystyczne wzmianki o 'mniej perfekcyjnej pani domu’, która nie lubi gotować, mężu płaczącym podczas liczenia dietetycznych kalorii i synku, który uwielbia walczyć z 'ruskami’ podczas zabawy. Wspomnienia autorki są okraszone humorem, który zdecydowanie przypadł mi do gustu i nie mogę się powstrzymać, nie przytaczając fragmentu:

    „Po zakończeniu drylowania kuchnia wyglądała jak prawdziwe pole bitwy, co gorsza takie, na którym śmierć poniosło wiele ofiar. Ja sama wyglądałam jak najokrutniejszy i najbardziej bezwzględny kat. Sok z wiśni tryskał dosłownie wszędzie. Przez myśl przeszło mi nawet, aby zadzwonić do jakiegoś producenta horrorów klasy „B”, gdyż scenografia była na takie okoliczności zupełnie w sam raz. (…) Do kuchni natomiast wkroczył Darek. I gąsior. Gąsior na wino, a nie mąż pani gęsi. Tego byłoby już za wiele.”

    Myślę, że ta książka miała pokazać jak łatwo czerpać przyjemność z prostych, codziennych rzeczy, spajających rodzinę, nawet taką 1+1, albo 2+1 ze świnką morską. Wyprawa w Bieszczady, śpiewanie przy ognisku, popijając piwko czy wędzenie kiełbas z sąsiadem, opisane w lekki, humorystyczny sposób, poprawia nastrój i jest najlepszą opcją na spędzenie czasu z szerokim uśmiechem. Książka pozwoliła mi również spojrzeć łaskawszym okiem na mojego osobistego brodacza i urok silnego męskiego charakteru. A na koniec nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o tej pięknej okładce. Po prostu jestem zakochana w jej prostych, geometrycznych wzorach, tak silnie przyciągających wzrok. Daję 9/10 i polecam serdecznie:)
    http://angeliconpoint.blogspot.com/2018/03/moj-maz-drwal-recenzja-ksiazki-anny_7.html

  • 5 out of 5

    Katarzyna Bieńkowska

    Znacie jakiegoś drwala? Ja nie znam. Wyobrażam sobie jednak, że to facet wielki jak dąb, mocno zarośnięty, z długą brodą i przydługimi włosami. Oczywiście w kraciastej koszuli! Przystojny w swojej dzikości, ale jednak budzący strach drwal.

    No i tutaj pojawia się książka „Mój mąż drwal”, której autorka obala wszystko! Spodziewałam się, że dowiem się wreszcie prawdy, ale liczyłam, że ta prawda będzie nieco inna!

    Okazuje się, że tytułowy drwal to ciepły, czuły i opiekuńczy facet. I nawet śniadanie do łóżka poda…
    Książka też nie jest typowa, bo zawiera całe mnóstwo porad dotyczących roślin i gotowania. To krótkie scenki uzupełnione przepisami… I tak, na przykład dowiedziałam się jak zrobić jajecznicę i już niestraszna mi wizyta kilku drwali ? gdyby jacyś chcieli wpaść – zapraszam!

    Znajdziecie w książce między innymi przepisy na:

    jajecznicę drwala
    tortille
    rosół
    szarlotkę
    domowe wino
    wędzoną szynkę

    Kto by nie miał ochoty wypróbować

    Książka opisuje życie rodzinne drwala, oczywiście to on jest najważniejszy, ale dla niego najważniejsza jest rodzina. Jest podzielona na 14 rozdziałów, a do każdego z nich dołączony jest suplement. Czasem te krótkie historie są tak oczywiste, że aż zabawne… a czasem po prostu jest zabawne, bo obserwowanie faceta, nie tylko drwala potrafi rozśmieszyć do łez.

    Świetnie się bawiłam czytając książkę, nie tylko z powodu drwala, ale również jego syna, który przypomniał mi moje początki z dzieckiem. Życie pisze jednak najlepsze książki! A właściwie tworzy historię, bo książkę to jednak musi ktoś napisać.

    No i okładka! tego nie mogę pominąć milczeniem, bo jest wyjątkowa, urocza i zachwycająca. Szczególnie, że to właśnie ten typ drwala, jaki funkcjonował w mojej wyobraźni. Macie ochotę zweryfikować swoje wyobrażenia o ludziach lasu?

    Co ciekawe, autorka spełniła swoje marzenie o wydaniu książki dzięki czytelnikom. To drobne cegiełki pozwoliły jej wydać książkę. Mam nadzieję, że nie ostatnią. Podziwiam ludzi, którzy z takim zaangażowaniem starają się realizować swoje plany, nie poddają się i szukają odpowiedniej dla siebie drogi.

    Was zapraszam na profil autorki, gdzie można znaleźć wiele ciekawych informacji o jej dążeniu do spełniania marzeń, ale również o codziennym życiu.

    http://poligondomowy.pl/2018/04/02/moj-maz-drwal-anna-radziejewska/

Dodaj opinię

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *