Zbiór opowiadań, autora dwóch książek fantasy: „Sen Henny” i „Sen Henny – Imperium magów”. W niniejszym zestawieniu znalazła się opowieść p.t. „Teresa” będąca wstępem do potencjalnej kontynuacji sagi.
W zbiorze znajdziemy dość lekkie opowiadania jak „Smok” przyjazne dla młodszych fanów gatunku oraz dużo bardziej złożone jak „Moje miasto”, w którym główny bohater mierzy się ze swą przeszłością oraz akceptacją swej odmienności. Oczywiście w książce nie mogło zabraknąć „Wehikułu Czasu”, skoro autor przyjął pseudonim oparty o nazwisko sławnego Herberta Georga Wellsa.
Można rzec, że „Granica jest skończoną mikropowieścią” o poszukiwaniu prawdy i zderzeniu z małością tych, którzy wydają się wielcy w naszych oczach.
Pozycje docenią miłośnicy gatunku Fantasy/Fantastyki w każdym wieku.
Kryśka z Wybebeszamy Książki –
Krótka forma literacka
Opowiadania są, zdawać by się mogło, najłatwiejszym i najbardziej chłonnym gatunkiem literackim. Po chwili namysłu, słowa te jednak utknęły na moim języku, ponieważ zrozumiałam, że im krótsza forma, tym bardziej wymagający odbiorca.
Krótkie czy długie, opowiadanie powinno czytelnika zainteresować. Autor winny jest oddać w nim kawałek swojej duszy. W niewielkiej ilości słów zmuszony jest zawrzeć swoją wyobraźnię. Na dodatek musi zrobić to w sposób przemyślany i kontrolowany, ponieważ czytelnik pragnie interesującej i zwartej lektury, stroni natomiast od nieokiełznanej gonitwy myśli.
Me gusta
„Granica” to niewątpliwie zbiór opowiadań, który trafia prosto w moje gusta. Autor pozostał wierny fantastyce, mimo że nie ograniczył się tylko do jednego gatunku. W zbiorze znajdziemy również opowiadanie, które można zakwalifikować do science-fiction.
Pozycja nie wyróżnia się objętością, ale nie jest to jej wada. Zawiera sześć opowiadań, krótkie i długie, co sprawia, że jest nie tylko przystępna dla czytelnika, ale okazuje się również dobrym sposobem na zapoznanie się z autorem.
Każdy z rozdziałów obfituje w ciekawych bohaterów i oryginalną fabułę. Cechuje je zakończenie otwarte, co daje nam, czytelnikom, nadzieję na kontynuację i rozwój krótkiej formy literackiej w pełnowymiarową lekturę. Jeżeli magia, smoki i sztuki walki to jedne z Waszych zainteresowań, jestem pewna, że lektura Was wciągnie. Jednak opowiadania stanowią również dobre rozpoczęcie przygody z danym gatunkiem. Jeżeli chcecie spróbować czegoś nowego, śmiało sięgnijcie po „Granicę”.
Autora charakteryzuje specyficzny styl pisania, który dla wielu może okazać się wyzwaniem. Mi nie sprawił szczególnych problemów, choć czasami, nie tyle utrudniał, co naprzykrzał się podczas czytania. Jednak rekompensowałam sobie tę drobną niedogodność interesująca fabułą.
Wizytówka
Każde z opowiadań jest na swój sposób wyjątkowe. Podejrzewam, że wytrwały czytelnik znajdzie w „Granicy” przynajmniej jeden, przyjazny swojej osobie, rozdział.
Autor zaoferował przeciętnemu odbiorcy swoją wizytówkę. Ozdobił ją własną wyobraźnią i zaserwował w formie przystępnej i lekkiej. Grzechem byłoby nie skorzystać.
Książka przeczytana i zrecenzowana dzięki uprzejmości Wydawnictwa Psychoskok.
Dziękuję. 🙂
Recenzja jest w całości moją subiektywną opinią.
Barbara „Laurie January” Gęsiorska –
„Granica. Zbiór opowiadań” to dość sympatyczny zbiorek, który uprzyjemni wolny czas po ciężkim dniu. Każdy powinien znaleźć w nim coś dla siebie i nie poczuć się zawiedziony.
http://zniewolone-trescia.blogspot.com/2017/08/przedpremierowo-artur-wells-granica.html
Natalia Zaczkiewicz – administrator i naczelny redaktor portalu BookParadise –
Portal zdecydowanie poszerza moje horyzonty – jak już pisałam, ostatnio po raz pierwszy zetknęłam się z książką psychologiczną, teraz natomiast miałam przyjemność poznać cudowny zbiór opowiadań. Jestem jednocześnie zachwycona „Granicą” oraz wściekła na Artura Wellsa. Dlaczego? Bo te historie są absolutnie genialne, a ich fabuła powinna być rozwinięta w czterech książkach, a nie czterech rozdziałach!
„Minęło już kilkaset lat odkąd ostatni raz ktoś rzucił smokowi wyzwanie. Góry, które zamieszkiwał, były wysokie i trudno dostępne, ponadto otoczone złą sławą od wieków. Oprócz smoków, które rzadko się ukazywały, miały tu swe schronienie bandy rozbójników i uciekinierów, kryjących się tu przed prawem obowiązującym w bardziej cywilizowanych częściach tego świata.”
W „Granicy” odnajdujemy 6 opowiadań, o których chciałabym napisać kilka słów. Wszystko są to opowieści z pogranicza fantastyki i science – fiction, wciągające i oryginalne. Pierwsze z nich nosi tytuł „Moje miasto”. Poznajemy w nim Jakuba, młodego chłopaka obdarzonego wyjątkową mocą, która ściąga na niego nie lada kłopoty. Ucieczka przed nieznanymi napastnikami o podobnych zdolnościach kończy się dla niego nie lada zaskoczeniem.
Następnie mój faworyt, czyli tytułowa „Granica”. To opowiadanie – a dokładnie mikropowieść – składa się z czterech rozdziałów i jest absolutnie genialne. Główny bohater Kay jest magiem i po śmierci swoich rodziców trafia pod opiekę Kura, rektora Akademii Straży. Po ukończeniu szkolenia nadchodzi czas na ostateczny egzamin, podczas którego Kay trafia w miejsce, w którym jego świat łączy się z Czarnym Królestwem, na Granicę, zza której magowie nie wracają. Magowie, walki, smoki i czary, czyli to co tygryski uzależnione od fantasy lubią najbardziej. To właśnie na historia jest powodem mojej wściekłości na autora. Opowiadanie naprawdę wciąga, czyta się szybko i bardzo przyjemnie, ale autor w trzech rozdziałach zawarł kilka lat i całe mnóstwo akcji! Strasznie żałuję, że nie zdecydował się zaryzykować i stworzyć z „Granicy” pełnowymiarowej powieści, czy nawet serii, bo jestem pewna, że stworzyłby coś niezwykłego . Postacie towarzyszyły mi przez 75 stron, a i tak zdążyłam się z nimi zżyć, zwłaszcza z Kay’em i jego przyjacielem Gregorem. Ta historia ma ogromny potencjał, a świat przedstawiony jest świetnie wykreowany. Naprawdę szkoda, że skończyło się na opowiadaniu, bo byłabym pierwsza w kolejce po książkę Wellsa.
Źródło
Pozostałe cztery opowiadania to krótkie historie fantastyczne. „Wehikuł czasu” przedstawia losy dwójki przyjaciół, którzy pewnego dnia znajdują na swoim podjeździe dziwne urządzenie, wyglądające nieco jak samochód, które zamiast prędkościomierza ma tablicę ciekłokrystaliczną z wpisaną datą: 17 lipca 3454 roku. Postanawiają sprawdzić, czym rzeczywiście jest owa machina. Kolejna historia pt. „Tato” opowiada o młodym chłopcu mieszkającym w wiosce w pobliżu wulkanu. Próbuje zaprzyjaźnić się z innymi mieszkańcami, jednak nie jest przez nich akceptowany z powodu swojego ojca, który nie jest zwykłym człowiekiem. „Teresa” to opowieść o dzielnej dziewczynie, która nie akceptuje tego, że narzuca się jej kim ma być. Gdy inne dzieci planują zostać rzemieślnikami i farmerami jak ich rodzice, ona marzy o byciu rycerzem, wojowniczką. Jest z tego powodu wyśmiewana przez rówieśników. Pewnego dnia w wiosce pojawia się nieznajomy chłopiec Kapryl, który podziela zamiłowania Tes. Razem trenują i uczą się wszystkiego, co umieć musi prawdziwy wojownik, aż pewnego dnia decydują się na wyprawę w góry, w których napotykają tajemnicze istoty. Ostatnia opowieść nosi tytuł „Smok”. Młoda Alicja spotyka Sura, starego i potężnego smoka. Nie pamięta, jak znalazła się przy wejściu do jego jaskini, a co dziwniejsze w jakiś sposób rozumie jego mowę.
„Byłem przygotowany na tę chwilę. Podniosłem swój miecz, który wchłonął w siebie energię smoczego płomienia. Było to trochę ryzykowne z mojej strony i zauważyłem też, że w momencie, gdy smok zionął na nas ogniem, Gregor spojrzał na mnie z wyrzutem. Jednak mój oręż zaabsorbował wszystko, wcale się przy tym nie rozgrzewając. Nawet mnie to trochę zdziwiło. „Co ja stworzyłem?” – pomyślałem z lekkim zaniepokojeniem. Energia zmagazynowana w tym artefakcie prawdopodobnie wystarczyłaby na przeprowadzenie niewielkiej wojny.”
Polecam „Granicę” wszystkim, niezależnie od wieku czy upodobań czytelniczych, bo zapewniam, że każdy znajdzie tu coś dla siebie. Opowiadania są pełne magii, dają czytelnikowi wiele radości i wprawiają w zachwyt. Śmiało po nie sięgajcie, ja sama na pewno do nich wrócę, a na razie lecę dorwać drugą książkę Wellsa – „Sen Henny” – która zapowiada się równie fantastycznie!
Anna Kózka –
Książka ma piękną okładkę. Po prostu można się w niej zakochać. Piękne nasycenie kolorów, magiczna atmosfera, tajemniczość… Wszystko co potrzeba. Książkę czyta się bardzo przyjemnie. Dzięki aż 6 różnym opowiadaniom, książka nie dość że ekspresowo się czyta, to dodatkowo sprawia, że w jednym czasie możemy przeczytać kilka różnych opowiadań. Każde opowiadanie osadzone jest w realiach fantastycznych, każde z innymi bohaterami i nieco odmienne od pozostałych. Dodatkowo różne opowiadania, dają większą szansę, że każdy znajdzie coś dla siebie odpowiedniego.
Martyna Carlli –
Zbiory opowiadań to forma literacka, którą dotychczas omijałam szerokim łukiem. Jakoś nie byłam do niej zbytnio przekonana. Postanowiłam jednak dać szansę „Granicy” Artura Wellsa. Z twórczością tego autora miałam już bowiem okazję się spotkać przy lekturze powieści fantasy pt. „Sen Henny”. To była świetna przygoda czytelnicza i chyba właśnie to dobre wrażenie, jakie po sobie pozostawiła sprawiło, że dałam się skusić na ten króciutki zbiór opowiadań. Czy było warto? Czy Artur Wells zdołał mnie przekonać do takiej formy?
(…)
Dzięki temu zbiorowi chyba zacznę sięgać po antologie, bo wbrew mojemu złemu do nich nastawieniu okazało się, że mogą mnie one wciągnąć. Tak się stało z „Granicą” Artura Wellsa. To bardzo przyjemny zbiór opowiadań, dlatego polecam Wam go gorąco!
https://carlli-thoughts.blogspot.com/2018/06/musnieciem-piora-zabiera-nas-w-magiczne.html