Całe mnóstwo niebezpieczeństw, przyjaźń, skomplikowane małżeńskie relacje, odzyskana przyjaźń z dzieciństwa, mroczna tajemnica tragicznej śmierci oraz ofiara strzały Amora…
Dobrawa Tulewicz nie należy do pupilek losu. Życie jej nie rozpieszcza, rodzina również. Nieszczęścia, pechy mnożą się i dzielą, sumują i rozmnażają, bez opamiętania. Jednak kobieta nie traci dobrego humoru, woli walki i instynktu przetrwania.
Pełna optymizmu i zapału opuszcza swoją zapadłą wieś i przeprowadza się wraz z mężem Arkiem i trójką synów do odziedziczonego po ciotce męża czteropokojowego mieszkania w jednej z legnickich kamienic… zupełnie nieświadoma, że w czwartym pokoju mieszka… duch! Zjawa angażuje Dobrawę w śledztwo w sprawie swojej tajemniczej śmierci, przy okazji wywracając życie bohaterki do góry nogami.
Niestety, nie mogłam zlokalizować młotka, ale doskonale wiedziałam, gdzie spakowałam tłuczek do mięsa. Na tej samej energii wróciłam do miejsca, gdzie zaczepiony o wystający gwóźdź z poręczy wisiał kawałek mojego dresu. Zerwałam materiał i z całej siły, jaką wyzwolił we mnie sprzeciw wobec fatum, trzymając oburącz tłuczek, waliłam w złośliwego gwoździa.
– Nie! Życzę! Sobie! Już! Żadnego! Pecha! – wykrzyczałam porządnie tak, aby wyższa instancja ingerująca w mój los też mnie wyraźnie usłyszała i nie miała wątpliwości, że nie dam sobie planowanego, nowego, lepszego życia odebrać!
Niezwykle zaskakująca powieść obyczajowa z nutką romansu i kryminału.
Patronat nad książką objęli: dlaLejdis, Bookliszek, Kuźnia Literacka, Angelic on point, Małgosia z Biblioteczki u Rudej, Kobiece recenzje, Anna – książki moje
Małgosia z Biblioteczki u Rudej –
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
„…może jednak na górze jest ktoś, kto wyrównuje nam straty w życiu, a cierpienie osładza radością? Może nie zawsze się śpieszy, ale ostatecznie ratuje przed szaleństwem i beznadzieją.”
Jakiś czas temu Wydawnictwo Psychoskok zaproponowało mi objecie patronatem najnowszej książki Pani Moniki B.Janowskiej Czwarty pokój. Oczywiście nawet minuty się nie zastanawiałam, bo przeczytałam wszystkie dotychczasowe książki autorki i wiedziałam czego mogę się spodziewać. Powiem Wam szczerze, że nie zawiodłam się, obśmiałam się jak norka, bo autorka w Czwartym pokoju to już przeszła samą siebie. Nie sposób też nie wspomnieć, że mieszkamy z Panią Moniką po sąsiedzku i dzieli nas odległość jakiś 30 kilometrów, a że z natury jestem patriotką to kolejny argument za objęciem patronatem Czwartego pokoju 🙂
Dobrawa Tulewicz to nowa mieszkanka Legnicy, gdzie przeprowadziła się wraz z mężem i trójką synów do mieszkania odziedziczonego po ciotce. W porównaniu z rodzinnym domem w Uszy to mieszkanie w Legnicy zdaje się być pałacem. Cztery pokoje, ogrzewanie, bieżąca woda, a nie wróć trzy pokoje, bo czwarty wyłączony jest z użytku, bo po pierwsze służy za składzik rzeczy zbędnych,a po drugie zamieszkiwany jest przez…..ducha Antoniego. Tak nie pomyliłam się duch ma się dobrze w mieszkaniu Dobrawy, jej apodyktycznego małżonka i dzieci. Może nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że nasza bohaterka nie tylko widzi Antoniego, ale i z nim rozmawia. Początkowo Dobrawa nie może przyjąć tego do wiadomości, bo nie oszukujmy się prowadzenie konwersacji z duchem nie jest czymś normalnym,a przyznanie się do tego może zaprowadzić nas w kaftanie bezpieczeństwa do Lubiąża albo innych Tworek.
Po przełamaniu wewnętrznych oporów i oswojeniu się z niecodzienną sytuacją Dobrawa postanawia nie tylko wyjaśnić przyczynę zagadkowej śmierci Antoniego, bo facet nie pamięta żeby się powiesił, ale i też odnaleźć miłość życia naszego ducha, a mianowicie jego małżonkę Irenę.
Czwarty pokój to rewelacyjna komedia z tajemnicą z przeszłości w tle, która sięga czasów II wojny światowej i zajęcia Legnicy przez Rosjan, a może powinnam powiedzieć Lignicy, bo tak miasto nazywało się krótko po wojnie. Autorka na przeszło 400 stronach bawi nas i rozśmiesza, prowadzi nie tylko ulicami Legnicy, ale i trafiamy do wrocławskiego IPN-u, gdzie Dobrawa spotyka przyjaciela z lat szczenięcych, którego uważała za zmarłego i do którego pisała listy w momentach kiedy było jej źle. Nie sposób tu nie wspomnieć, że nasza bohaterka wychowywana była po tragicznej śmierci jej rodziców przez rodzeństwo, które nie oszukujmy się nie traktowało małej Dobrawy jak młodszej siostry, ale traktowało ją jak kukułcze jajo i podrzucało jedno drugiemu. Dlaczego? A to już musicie przeczytać sami sięgając po Czwarty pokój.Przeczytajcie jak Dobrawa poradzi sobie z duchem Antoniego i do czego zaprowadzi ją grzebanie w przeszłości.
Czwarty pokój to książka, która bawi od pierwszej strony, ale i nie brak momentów wzruszeń i chwili zadumy. To napisana z rozmachem i całą plejadą bohaterów książka, która poprawia humor i pozwala oderwać się od codzienności.
Mam wrażenie, że mamy z Panią Moniką podobne poczucie humoru i nadajemy na tych samych falach. Były momenty, że kwiczałam ze śmiechu. Jeśli lubicie komedie to polecam z całego serca Czwarty pokój, a autorce gratuluję, bo mam wrażenie, że z książki na książkę pisze coraz lepiej Nie spoczywa na laurach i rozwija swój warsztat. Każdy szczegół w książce zdaje się być przemyślany, nie ma tu zbędnych dłużyzn i każda sytuacja opisana w Czwartym pokoju czemuś służy.
Czekam z niecierpliwością na swój egzemplarz finalny i z dumą postawię go na swojej półce.
Mam nadzieję, że Czwarty pokój zostanie dostrzeżony wśród nowości wydawniczych, bo to książka watro uwagi.
Recenzja pochodzi z bloga:
https://rudabiblioteczka.blogspot.com/2019/03/monika-b-janowska-czwarty-pokoj.html
Anna Siwa z cat_book_read –
Czy los jest dla wszystkich łaskawy równomiernie? Jak wiele skrywa przeszłość i czy warto ją zgłębiać ?
Dlaczego jedni wiodą spokojne i szczęśliwe życie , a inni mają cały czas pod górę, a pech przeradza się w nieszczęście. Bezgraniczna miłość przyćmiewa nam obraz prawdy…
Dobrawa Tulewicz, na co dzień zajmująca się prowadzeniem domu, wraz z mężem i trójką dzieci wprowadza się do odziedziczonego po ciotce mieszkania. Mieszkanie w kamienicy na ostatnim piętrze jest przestronne, liczy cztery pokoje. Każdy pokój został przez właścicielkę przypisany domownikom z wyjątkiem jednego, zagraconego…
Czwarty pokój ma już lokatora, ducha Antoniego . Kobieta długo nie dopuszcza do siebie myśli , że tylko ona widzi mężczyznę. Jako nowa współlokatorka dość szybko daję się poznać sąsiadom z niezbyt rozgarniętej strony, dodajmy do tego „grację słonia w składzie porcelany” i wygląd blond niewiasty. Opis sam nasuwa stereotypowe skojarzenia. Po jakimś czasie i niezliczonych próbach pozbycia się nieproszonego gościa ,od wyparcia po gorliwe modlitwy Dobrawa godzi się z faktem , że jest kimś w rodzaju medium . Mało tego , wyraża chęć pomocy Antoniemu w przejściu na drugą stronę i w wyjaśnieniu sprawy jego samobójstwa, a także pomocy w odnalezieniu wybranki serca Irene. Dość szybko się okazuję, że częste rozmowy z duchem są pomocne również dla pani domu: kobieta dostrzega , że jej dotychczasowe życie nie jest usłane różami, mąż nie docenia jej roli w gospodarstwie domowym, nie okazuje uczuć, nie rozmawia z nią – wręcz odnosi się do niej bez szacunku i jest o krok od przekroczenia cienkiej granicy znęcania się psychicznego do fizycznego. Reszta rodziny również nie pozostaje dłużna w słowach i czynach.
„Czwarty pokój” to książka z dużą dawką humoru i ciekawą fabułą – kryminalno, historyczno, miłosną. Postać bohaterki, jej rodziny i przyjaciół jest bardzo dobrze przedstawiona pod względem psychologicznym jak i rozwojowym z rozdziału na rozdział. Bohaterka odbywa podróż do przeszłości nie tylko w „ interesie ‘’ Antoniego, ale też własnym, bo to tam znajduję się początek czegoś starego i zarazem nowego.
https://www.instagram.com/p/Bv98NAQBwXI/
Złodziejka Zapisanych Stron –
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA PATRONAT
Książka ta jest idealna by usiąść z nią na leżaku i odpłynąć do świata zagadek. Bohaterzy co i raz napotykają na swojej drodze przeszkody, a małe dzieci nie zawsze pomagają. Razem z Dobrawą przemierzamy Legnicę czy IPN. Co jest bardzo ciekawe, bo z miłą chęcią przeszłabym się jej śladami po Legnicy.
Podsumowując: „Czwarty pokój” to przyjemna historia, która przeniesie Was do Legnicy. Miasta, w którym Dobrawa próbuje rozwiązać tajemniczą przeszłość Antoniego. Przez historię się płynie, fabuła i postacie są dopracowane i zaplanowane, bo tutaj nic nie dzieje się przypadkiem i każdy element wpływa na naszą zagadkę. Ważne jest spojrzenie na charaktery w gronie najbliższej rodziny i to jak nasze zachowanie ma wpływ na innych. Zdecydowanie polecam, bo to książka jest warta poznania.
https://zlodziejka-zapisanych-stron.blogspot.com/2019/04/43-czwarty-pokoj-monika-b-janowska.html
Książkowe wino –
U Dobrawy Tulewicz w końcu wszystko się układa. Odłączyła się od toksycznej rodziny, ma czterech cudownych mężczyzn i właśnie wprowadza się do nowego mieszkania. Nawet nadchodzący ją pech nie potrafi zepsuć jej humoru ani dnia. Myślała, że teraz wszystko będzie proste i szczęśliwe, jednak bardzo się myliła. W czwartym pokoju, robiącym za składzik, zobaczyła.. ducha. Antoni Szymański mieszkał kiedyś w tym domu. Nie wiedział czemu, ale nie mógł odejść do zaświatów. Po nieoczekiwanym spotkaniu w jej życiu znowu wszystko zaczęło się komplikować. Książka wydaje się przeciętna, choć ma wiele cech, jakie ją ratują. Nie można przy tym uznać czasu poświęconego na nią za stracony. Główna bohaterka i jej przyjaciółka to dwie energiczne, pełne wigoru i komicznych sytuacji blondynki, przez co dialogi nie są w żadnym stopniu nużące.rzez całą książkę czeka się do finiszu wydarzeń i historii, związanej z duchem z czwartego pokoju, jednak mieszają się one z prywatnym życiem naszej blondynki, a jego w żadnym przypadku nie można określić nudnym. Minusem dla mnie w tym wszystkim było to, jak akcja z Antonim się dłużyła, a koniec nie był tak zaskakujący, jak się spodziewałam. Jednak tajemnica i nutka niepewności ciągle towarzyszyła przy poznawaniu treści Czwartego pokoju. Uważam także, że okładka nie do końca oddaje klimat lektury i mogłaby wyglądać znacznie lepiej. Powieść Moniki B. Jankowskiej jest bardzo przyjemną obyczajówką z, jak mi się wydaje, niespotykaną historią, okraszoną wydarzeniami z powojennej Polski. Bywały scenki irytujące, zabawne, momentami owiane grozą, a także wyjątkowo urokliwe.Zakończenie wydawało mi się takie niedopełnione, jakby dalsze wydarzenia można było sobie domyślić samemu, ale jednak chętnie przeczytałabym kontynuację.
Za możliwość przeczytania i napisania recenzji uprzejmie dziękuję Wydawnictwu Psychoskok!
https://www.instagram.com/p/Bw_tM1OB7JW/
Agnieszka Lange –
Główna bohaterka – Dobrawa Tulewicz – wprowadza się z rodziną do nowego mieszkania w Legnicy. Tam odkrywa, że w jednym z pokojów przebywa … duch, a ona sama jest medium i może się z nim (chcąc nie chcąc) kontaktować. Duch prosi kobietę o pomoc w wyjaśnieniu jego zagadkowej śmierci i losów ukochanej Irene. Obiecuje, że gdy wszystko się rozwiąże, przestanie ją nawiedzać.
Dobrawa stara się pomóc niecodziennemu lokatorowi czwartego, niezamieszkanego pokoju. Oprócz tego próbuje uporządkować swoje niezbyt szczęśliwe życie rodzinne. Bohaterka zajmuje się domem i trójką dzieci, jednak jej arogancki i agresywny mąż często podkreśla, że należałoby iść do pracy, zarabiać i wreszcie przestać się lenić. Zahukana, niepewna siebie kobieta z pokorą przyjmuje wszystkie wybuchy męża. Jest przyzwyczajona, że świat i bliscy nie akceptują jej i nie szanują. Rodzeństwo po śmierci rodziców wielokrotnie dało temu wyraz. Dzięki poszukiwaniom kolejnych tropów zagadki detektywistycznej, Dobrawa poznaje nową przyjaciółkę i kolegę z dzieciństwa. Dowiaduje się też, dlaczego rodzeństwo całe życie ją oszukiwało i źle traktowało. Bohaterka próbuje pomóc duchowi, ale i dzięki niemu znajduje siły, aby postawić sobie właściwe pytania dotyczące własnego życia. Duch Antoni jest bowiem dobrym obserwatorem życia rodzinnego Dobrawy i w prostych słowach bez trudu definiuje to, do czego bohaterka niesłusznie przywykła. Dzięki wsparciu i ciepłym słowom zaczyna wierzyć, że i dla niej może jeszcze się coś zmienić.
Zagadka ducha Antoniego pozwala czytelnikom poznać losy wielu Polaków, którym przyszło żyć w trudnych powojennych czasach. Kapitulacja Niemców, pojawienie się Rosjan na polskich ulicach, aresztowania, przesiedlenia, przesłuchania, niewyjaśnione śmierci i niepewność jutra były wtedy codziennością. Losy bohaterów tamtych dni stanowią nie tylko oś powieści, ale i jej mocną stronę. Zetknięcie konkretnych ludzi z wirem wielkiej Historii bywa bardzo trudne i autorka dobrze to ilustruje. Wskazuje też, jak mocno pewne działania z przeszłości mogą wpływać na teraźniejszość.
Pewne wątki są w powieści nierozstrzygnięte, jakby czekały na ciąg dalszy w drugiej części. Może takowa nastąpi?
http://kuznia.art.pl/recenzje/2266-czwarty-pokoj-monika-b-janowska.html
Autorka recenzji: Agnieszka Lange
Magdalena Górnicz (Angelic) –
Całość czyta się lekko, między innymi poprzez pewne życiowe ‘nieogarnięcie’ bohaterki, której ciągle przydarzają się jakieś śmieszne potknięcia. Chociażby tytuł pierwszego rozdziału „Wejście z gołym pośladkiem”, może wam nasunąć pewne skojarzenia. Całość to lekka lektura, która jednak posiada pewne przesłanie. Nigdy nie należy zapominać o swojej wartości, szukać szczęścia i nawet w prostych zbiegach okoliczności i gestach, szukać własnej szansy na lepszą przyszłość. Polecam serdecznie i trochę na wyrost, ale dam 8/10 🙂
https://angeliconpoint.blogspot.com/2019/05/czwarty-pokoj-z-humorem-i-paranormalna.html
Ania Ciesielska –
Czwarty pokój to powieść, która wzrusza, bawi, ale również skłania czytelnika do przemyśleń i do przewartościowania swego życia. Autorka pokazuje jak ważna w życiu każdego człowieka jest przyjaźń i rodzina i jak wiele jesteśmy w stanie dla nich znieść. Przeszłość zawsze cieniem kładzie się na teraźniejszości – i tak jest zarówno w przypadku Dobrawy, jak i jej ducha.
Powieść Moniki B.Janowskiej napisana jest lekkim i przyjemnym językiem, choć porusza również trudne tematy. Przeczytałam z dużą przyjemnością i polecam serdecznie!
http://markietanka-mojeksiazki.blogspot.com/2019/05/64-czwarty-pokoj-monika-b-janowska.html
Blog Czytam duszkiem –
Ostatnio sprzyja mi szczęście do liczebników, więc nie dziwcie się, że zafunduję Wam teraz krótkie przemyślenia na temat „Czwartego pokoju” Moniki B. Janowskiej. Z autorką nie miałam dotychczas okazji wejść w literacką komitywę, dlatego próg „Czwartego pokoju” przekraczałam bez jakichkolwiek oczekiwań. Oto co mnie tam spotkało…
Zgodnie z opisem Wydawnictwa Psychoskok bohaterką jest mężatka, w tzw. „zaawansowanej trzydziestce”, z trójką dzieci. Jest też mąż i ojciec, a jakże. Jej życie, po przeprowadzce z zapomnianej przez cywilizację wioszczyny do odziedziczonego po ciotce mieszkania w jednej z legnickich kamienic, ma być piękniejsze, lepsze i wygodniejsze. Niewątpliwie marzenia godne pochwały. Jednakowoż w czwartym pokoju rozgościł się duch – duch tragicznie przed laty zmarłego Antoniego, który… Nie, nie… Nie domaga się krwawej zemsty, skąd zaraz te mordercze pomysły? To nie jest tani horror klasy B ziejący grozą, a przesympatycznie napisana historia. Dusza Antoniego łaknie jedynie odnaleźć swą ukochaną, natomiast na wykonawcę swoich pozaziemskich pragnień obrała sobie właśnie główną bohaterkę – Dobrawę Tulewicz.
Monika B. Janowska zastosowała pomysłowy sposób na zaprezentowanie przebiegu wydarzeń. W pozornie oklepany wątek kryminalno-romansowy wplotła istotę nie z tego świata, która nadaje smaczku opowieści i która staje się przyczyną mniej lub bardziej fortunnych perypetii Dobrawy (na dodatek w większości zabawnych). Autorka mając naturalnie plastyczny sposób narracji, ubarwia styl uszczypliwą krytyką czynioną przez główną bohaterkę pod własnym adresem, co w efekcie wywołuje częsty uśmiech na twarzy czytelnika. Do wartkich dialogów dosypuje porcję lub dwie bystrych replik, a od czasu do czasu nie poskąpi też muzycznej klasyki. Znajdziemy tu również żartobliwe odniesienia do Rambo w wersji pielęgniarskiej czy Terminatora w spódnicy mknącego na rozmowę w sprawie pracy. Monika B. Janowska piecze wielokrotny przekładaniec z życia ducha i losów Dobrawy na małym ogniu, wprawnie podsycając naszą ciekawość, a to kolejną niewyjaśnioną kwestią, a to chwilową zmianą kierunku opowieści. Po pewnym czasie odkryjemy, że każdemu szczęśliwemu zbiegowi okoliczności będzie w fabule przeciwstawiona przeszkoda, która bądź to urokiem osobistym bohaterki, bądź też innym sposobem zostanie wyeliminowana (tudzież wykopana?). Przypadkowych przeciwności losu i domowego ambarasu nie brakuje, więc przy wyrabianiu tego babskiego placka mamy wspólnie z bohaterką pełne ręce roboty. Tym bardziej że po niektóre ingrediencje należy sięgnąć głębiej w historycznie mroczną przeszłość Legnicy z jej ubecką twarzą wykrzywioną strachem przed komunistycznym donosem.
Idealnie nieidealna bohaterka, poddawana permanentnej psychologicznej obróbce przez strofującego ją męża i doprawiana na ruszcie niemal tradycyjnym poczuciem winy, właśnie ta niedoceniana blondynka mimo stałego deprecjonowania jej poczucia własnej wartości nadal zachowuje optymizm i dystans do siebie samej. Z poczuciem humoru jej do twarzy, choć nie oznacza to, że zawsze jest jej do śmiechu. Monika B. Janowska stworzyła bohaterkę zupełnie nie na miarę naszych czasów. Cóż to oznacza? To znaczy, że Dobrawa wbrew obecnie panującym trendom ma i niemodne imię, i nie jest znawczynią technologicznych nowinek, i nie jest głodna zawodowych sukcesów, i – czego już absolutnie nie da się niczym usprawiedliwić – nie podejmuje żadnego życiowego challenge’u!!! Jak więc – pytam się – taka osoba może wzbudzać w czytelniku zainteresowanie??? Otóż, Dobrawa (oprócz tego, że jest – jak już wcześniej wspomniałam – kobietą idealnie nieidealną) jest także kobietą niezwyczajnie zwyczajną, która doskonale czuje się w roli partnerki, matki, osoby dbającej o rodzinę i ciepło domowego ogniska. Bo czyż każdy musi od razu iść z duchem czasu? Niektórym wystarczy duch w czwartym pokoju…
Podsumowując, wielkimi literami polecam Wam „Czwarty pokój”. Ta książka bawi, umila czas, zaciekawia inteligentnie wyprowadzonymi wątkami fabuły i – co chyba najistotniejsze – wytwarza wokół siebie przyjemną aurę. Mówią, że warto otaczać się mądrymi ludźmi. Ja bym tym powiedzeniem objęła jeszcze pozytywne książki i nietuzinkowych bohaterów.
Piotr Walerowski –
Co do samego stylu, to bardzo przypadł mi do gustu. Jasno, przejrzyście, zdania mają sens i są poprawnie skonstruowane. Kilka pomniejszych błędów logicznych można wybaczyć, błędów językowych nie znalazłem. Jest to w zasadzie romans obyczajowy z tajemnicą sięgającą II Wojny Światowej oraz okresu powojennego, kiedy to królowała „Bezpieka”.
Jak zwykle tragiczny, prześladowczy i zły mąż traci coraz szybciej w oczach bohaterki, co oczywiście świetnie pokrywa się w czasie z pojawieniem się innego faceta. Taki przypadek… Nie chcę być antyfeministą, ale autorki mają skłonności do demonizowania facetów, co usprawiedliwiać ma odejście do innego. Męczące.
Ale to, że wątek obyczajowo romantyczny poprowadzony został sztampowo nie umniejsza wartości samej książki, która jest dobra. Jeżeli szukacie czegoś lekkiego to polecam Czwarty pokój Moniki B. Janowskiej. Ode mnie 7/10. Cześć!
https://swiatyalternatywne.blogspot.com/2019/05/powojenny-duch-i-mazenskie-kopoty.html
Kinga Żukowska –
„Czwarty pokój” to książka naładowana pozytywną energią, pokazująca, że do problemów warto podchodzić z przymrużeniem oka i odważnie stawać do walki z nimi. Przypomina, że nie ma sytuacji bez wyjścia, choćby wydawały się nie z tego świata. To także optymistyczna i zarazem sarkastyczna lektura, którą czyta się z przyjemnością i ciekawością. Wciąga i wodzi czytelnika za nos dzięki temu, jak nieprzewidywalna jest, a tajemnica, którą rozwiązuje Dobrawa do typowych nie należy. Pozytywne pomieszanie z poplątaniem. Mimo że nie w moim typie, szczerze się wciągnęłam i polecam, szukającym lżejszej książki przede wszystkim o… życiu.
http://dlalejdis.pl/artykuly/czwarty_pokoj_recenzja
poligondomowy.pl –
Książkę czyta się raczej dobrze, jest to zdecydowanie pozycja, która wywołuje uśmiech na twarzy. Choć gdy okazało się, że jeden z głównych bohaterów to duch zaczęłam nastawiać się negatywnie to jednak książka się obroniła! Opowiada nam o nieidealnej Dobrawie, która ma swoje problemy, a na dodatek spadają na nią problemy pozaziemskiej istoty! Co wyniknie z takiej mieszanki? Przekonajcie się sami!
https://poligondomowy.pl/czwarty-pokoj-monika-b-janowska/
Mirosława Dudko –
Powieść „Czwarty Pokój“ to przykład bardzo dobrze napisanej historii, w której nie ma zbędnych słów, rozmów czy epizodów. Każdy z nich został przedstawiony w konkretnym celu, by znaleźć swoje miejsce w odpowiednim czasie. Nie ma w niej nagłych zwrotów akcji jakie można znaleźć w opowiadaniach sensacyjnych ale mimo to nie brakuje zaskakujących sytuacji, emocji, dynamicznej fabuły niebezpiecznych wątków. Poszczególne rozdziały noszą tytuł nawiązujący do motywu przewodniego danej części ale nie zdradzają szczegółów a jedynie rozbudzają ciekawość.
Pani Monika B. Janowska stworzyła bardzo spójną i wciągającą historię, w której nie chodzi jedynie o rozwiązanie zagadki z przeszłości lecz także o pokazanie zmagań z codziennymi problemami zwykłej kobiety. To opowieść o tym jak nie dać się natłokowi obowiązków, odnaleźć własną drogę i nie poddawać się w obliczu trudności. Poznając własną siłę i drzemiący w nas potencjał można poradzić sobie w każdej sytuacji, nawet jeżeli w naszym życiu pojawi się uroczy duch.
Cała recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2019/06/476-czwarty-pokoj.html
Marta Korycka –
Jest także z czego się pośmiać w powieści. Sama obecność ducha i jego zmagania się z Dobrawą i rzeczywistością bawią czytelnika. Przyjaźń dwóch blondynek czasami pozbawionych mózgów to również źródło humoru. Bawią dialogi z czteroletnim Miłoszem, pech prześladujący średniego syna, zaskakują spostrzeżenia najstarszego. Spotkania z seniorami w bibliotece dostarczają rozrywki, jak również z cyganką życzliwie podejrzaną. Tytuły rozdziałów też wywołują uśmiech na twarzy, a pierwszy wita słowami „Wejście gołym pośladkiem”.
Problemy „egzystencjalne” ducha, kłopoty rodzinne Dobrawy, miłość kobiety do dwóch mężczyzn, powojenna Legnica i ubecy. Poznajcie powieść Czwarty pokój, jak to żądny wiedzy o swej śmierci duch wywraca życie bohaterki do góry nogami, a pomaga mu w tym jej osobisty małżonek.
https://atramentowomi.blogspot.com/2019/07/nieprawdziwy-lokator.html
Mirosława ze Sztukatera –
Jestem pod wielkim wrażeniem tej lektury i uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Bardzo przystępna, inteligentna opowieść z nutką ironii, którą czyta się z autentycznym rozbawieniem. Dialogi między bohaterami tak często bywały komiczne, że z żalem rozstałam się z nimi, gdy zamykałam ostatnią stronę. A do tego wszystkiego książka wcale nie jest banalna, bo pokazuje, że w związki międzyludzkie to naprawdę trudna sprawa i wcale nie musi się w nich pojawiać przemoc, zdrada, czy inne namacalne czynniki, by uznać je za nieudane. Czasami ludzie krzywdzą się w całkiem inny, dyskretny sposób, odbierając sobie poczucie bezpieczeństwa, pewności siebie i ciągle dyskredytują drugą osobę w jej oczach. Jestem pełna podziwu dla autorki i już szukam innych jej powieści, bo koniecznie chcę je poznać, licząc na równie dobrą zabawę.
https://sztukater.pl/ksiazki/item/28387-czwarty-pokoj.html
sztukater.pl –
Jestem pod wielkim wrażeniem tej lektury i uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Bardzo przystępna, inteligentna opowieść z nutką ironii, którą czyta się z autentycznym rozbawieniem. Dialogi między bohaterami tak często bywały komiczne, że z żalem rozstałam się z nimi, gdy zamykałam ostatnią stronę. A do tego wszystkiego książka wcale nie jest banalna, bo pokazuje, że w związki międzyludzkie to naprawdę trudna sprawa i wcale nie musi się w nich pojawiać przemoc, zdrada, czy inne namacalne czynniki, by uznać je za nieudane. Czasami ludzie krzywdzą się w całkiem inny, dyskretny sposób, odbierając sobie poczucie bezpieczeństwa, pewności siebie i ciągle dyskredytują drugą osobę w jej oczach. Jestem pełna podziwu dla autorki i już szukam innych jej powieści, bo koniecznie chcę je poznać, licząc na równie dobrą zabawę.
https://sztukater.pl/ksiazki/item/28387-czwarty-pokoj.html