Miłość ma różne oblicza i imiona. Nie zna granic, ale też nie trwa wiecznie.
BLIZNY to opowieść o wspaniałej miłości i ogromnym smutku po jej utracie. To opowieść o złudnej nadziei, że to co odeszło może jakimś cudem powrócić. Ale czy można kochać pomimo śmierci ukochanej?
Boję się. Jesteś taka młoda. Niczego o mnie nie wiesz. Ja o tobie też nie, choć to akurat nie ma żadnego znaczenia.
– Co to ma, cholerka, do rzeczy?! Posłuchaj! Powiem ci to raz! Mam gdzieś, czy jesteś dużo starszy, czy nie! Takie rzeczy się ludziom zdarzają, choćby Macron i jego żona. I miłość od pierwszego wejrzenia i różnica wieku! Ile ty jesteś starszy?! Piętnaście lat?! Co to, cholerka, za myślenie?! Jeśli mnie kochasz, to bądź ze mną. Na zawsze. Albo znikaj z mojego życia, jeśli dasz radę, ale ja ci nie odpuszczę. Nie wiem, co to jest, ale wiem jedno – ja cię też kocham, od pierwszej sekundy, od pierwszego spojrzenia! Mówią, że to się w realnym życiu nie zdarza, że nie można się zakochać od pierwszego wejrzenia, bo przecież żeby kochać, to trzeba człowieka poznać, coś o nim wiedzieć. A jednak. Wczoraj pod kościołem zmieniło się moje życie i nie zamierzam pozwolić ci byś to zmarnował! Bądź ze mną! Na dobre i na złe! Kochaj mnie!
Krzysztof Szablewski jest wziętym pisarzem. Na swojej drodze spotyka dużo od siebie młodszą Natalię, która jest chirurgiem. To jest miłość od pierwszego wejrzenia. Krzysztof i Natalia są przez kilkanaście lat szczęśliwym małżeństwem. Natalia umiera. Krzysztof popada w depresję, nie widząc sensu dalszego życia, do momentu, kiedy poznaje Annę. Kobieta swoim zachowaniem niesamowicie przypomina Natalię… Mężczyzna przez chwilę ma nadzieję, że los zwraca mu żonę. Szybko jednak zrozumie, że to tylko złudzenie…
Patronat nad książką objęli: Kulturalne rozmowy, Nietypowe recenzje Agi, dlaLejdis.pl
Przeczytaj – Wywiad z autorem – „Ból i rozpacz nie mogą zawładnąć naszym życiem” – wywiad z Krzysztofem Piotrem Łabendą – cześć I
Przeczytaj – Wywiad z autorem – „Zawsze, do ostatniego tchu, trzeba mieć nadzieję” – wywiad Krzysztofem Piotrem Łabendą – cześć II
Agnieszka z Recenzje Agi –
„Blizny” to szczera powieść o miłości. Wyraziści bohaterowie, przewijające się obrazy w tle oraz charakterystyczne wątki złożoności ludzkiej psychiki, to tylko niektóre elementy całej układanki. Łabenda nie pokazuje płytkich relacji, nie nakłada masek swoim bohaterom, ale przy całej zwykłości zyskuje autentyczność, co jeszcze bardziej nawiązuje nić porozumienia z czytelnikiem. W tej prostocie jest po prostu coś sugestywnego i intrygującego. Szczerze polecam!
https://nietypowerecenzje.blogspot.com/2018/10/przedpremierowo-patronat-medialny.html
Agnieszka Kaniuk –
Gorąco polecam Wam sięgnąć po „Blizny”. Historia Krzysztofa i Natalii skłoni Was do wielu przemyśleń, refleksji i chwil pełnych zadumy. Poruszy Wasze serca. W czasach pełnym zabiegania wymuszonych przez narzucone nam tempo życia codziennego lektura tej książki pozwoli Wam zatrzymać się i pomyśleć o tym, co nieuniknione, a o czym zazwyczaj nie chcemy myśleć śmierci, przemijaniu, cierpieniu po stracie. To, co warto podkreślić i na co należy koniecznie zwrócić uwagę, to fakt, że autor oddał w nasze ręce bardzo trudną i życiową historię, przedstawiając wnikliwy obraz ludzkiej psychiki po tak traumatycznym przeżyciu. Dzięki realizmowi opisanych w książce wydarzeń my czytelnicy jesteśmy bardzo blisko Krzysztofa i razem z nim przechodzimy przez ten trudny w jego życiu czas. Jednak autor nie pozostawia nas bez promyka nadziei.
Spieszmy się kochać ludzi, bo tak szybko odchodzą, ale nie traćmy nadziei, bo przecież wszystko zaczęło się od miłości.
http://kocieczytanie.blogspot.com/2018/10/mielismy-sie-razem-zestarzec-ale-bog.html
Joanna Puternicka –
„Blizny” Krzysztofa P. Łabendy to powieść o spełnianiu marzeń, pokonywaniu własnych słabości i oswajaniu się z życiowymi bliznami. Są nimi przykre doświadczenia, trudne dzieciństwo, niewykorzystane szanse, zawiedzione zaufanie, strata bliskiej osoby i wiele innych zdarzeń, które kształtują człowieka, jego charakter i osobowość. Trudno zapomnieć o ich istnieniu, mimo to warto pamiętać, że „Wszystkie blizny z upływem czasu bledną, stają się płaskie. Przestają boleć i jeśli się ich nie dotyka zbyt często, pozwalają o sobie zapomnieć. Z bliznami można i trzeba żyć”.
Książkę czyta się szybko. Akcja powieści jest bardzo wartka, ponieważ autor opisuje życie bohatera, przybliżając tylko najważniejsze z wydarzeń w jego życiu. Dzięki temu dostajemy obraz doświadczeń mężczyzny w gorzkiej pigułce okraszonej lukrem małżeńskiej sielanki. Mimo swojej przewidywalności, powieść „Blizny” jest ciekawa i uczy, że nieważne jak cierpimy, zawsze znajdzie się coś, co sprawi, że nasze życie znów nabierze sensu – może to być miłość, pasja, czy pisanie.
http://dlalejdis.pl/artykuly/blizny_recenzja
Kamila Dębińska –
Historia pary skłania do wielu przemyśleń, zadumy czy refleksji o życiu. W obecnych czasach gdy każdy dąży do osiągnięcia jak najlepszych wyników, jak największego dostatku zapominamy o tym co najważniejsze. Miłość napędza nasze życie i często wytycza ścieżki które wybieramy, buduje nasze poczucie wartości. Pokazuje, że nie tylko „ja” jest najważniejsze, liczy się również ta druga osoba, która często przejmuje nasze myśli i działania. Nikt nie myśli o przemijaniu czy śmierci najbliższej osoby. W książce autor bardzo dokładnie pokazuje uczucia jakie targają osobą przepełnioną żałobą. Razem z Krzysztofem przechodzimy przez wszystkie fazy: zaprzeczenie, gniew, depresja i akceptacja. Doświadczamy wszystkiego bardzo emocjonalnie razem z nim. Wchodzimy w jego myśli i borykamy się z podobnymi problemami. Historia jest życiowa i bardzo trudna, ale mimo wszystko zachęcam wszystkich do przeczytania książki i zagłębienia się we własnych refleksjach.
https://czytamjakchce.blogspot.com/2018/11/jak-zmienia-nas-strata-najblizszej.html
Northman –
„Blizny” to także swoisty przekaz na temat tego, czego nie robić komuś innemu. Co mam na myśli? Przede wszystkim to, że ktokolwiek stoi lub stać będzie naprzeciw nas – nigdy nie będzie kimś innym. I nie można wmawiać sobie, że to ktoś za kim się tęskni, niczego bowiem nie da się wskrzesić. A najważniejsze w tym wszystkim jest to, że taka postawa jest do gruntu niewłaściwa i niesprawiedliwa wobec kogoś innego. To jest po prostu nie fair. Jeśli mamy kogoś w naszym życiu, to nie czyńmy z niego kogoś innego – zwłaszcza na swój własny, egoistyczny użytek. Bo wszystko co czuje główny bohater jest wprawdzie zrozumiałe – ból, tęsknota, poczucie dojmującej straty… to jednak nigdy nie usprawiedliwi i usprawiedliwić nie może tego, co jesteśmy w stanie (świadomie lub nie) zrobić innym, widząc na miejscu ludzi z krwi i kości kogoś, kto już nie wróci. „Trzeba z żywymi naprzód iść (…)”…
Łabenda uczynił z tej książki jeszcze jedną rzecz – bardzo mądry manifest i refleksję na temat tego, co jest w życiu ważne. Jestem daleki od tego, żeby świadomości tego co ważne odmawiać głównemu bohaterowi, nie było to też z całą pewnością intencją autora, ale jednak „Blizny” są także o tym – o tym, żeby DOCENIAĆ TO, CO SIĘ MA. Póki jest. Ludzkie życie, a zwłaszcza ludzkie szczęście, to bardzo kruche, ulotne rzeczy. Trzeba o tym pamiętać i cieszyć się tym, co daje każdy dzień – wszystkim co nam ofiarowuje. Dosłownie.
„Blizny” – książka mądra, choć smutna, pełna refleksji i ukrytych znaczeń. Z całą pewnością warta przeczytania. A w jesienny czas, pełen melancholii, to może być naprawdę ciekawy wybór na kilka wieczorów.
https://cosnapolce.blogspot.com/2018/11/blizny-krzysztof-piotr-abenda.html
Zatrzymać Chwile Ulotne –
Blizny to historia przed którą muszę Was też ostrzec. Niezależnie od tego co kryje się w Waszej przeszłości ta książka jest tak potężnym emocjonalnym wulkanem, że gdyby nie to, że „gonią mnie terminy” nie wiem czy byłabym w stanie sklecić choć jedno sensowne zdanie na temat tej pozycji. To historia o życiu po stracie, o próbie pogodzenia się z tym co nieuniknione. O wspomnieniach tego, co zostało nam brutalnie odebrane, o miejscach, wspomnieniach i wszystkich tych błahych rzeczach, których często nie doceniamy w gonitwie codzienności. A które utracone…. stają się bólem Twojego serca.
Cóż, by zachęcić powiem tylko, że kiedy piszę te słowa trzęsą mi się ręce, a serce po raz kolejny zalewa każda z TYCH emocji, to mój znak, że to historia autentyczna. Wierzę, że dla każdego z Nas na swój własny sposób prawdziwa, przypomnij zapewne o niejednej z blizn, ale warto… bo to historia, którą przeczytasz sercem.
https://zatrzymachwileulotne.blogspot.com/2018/11/czytaj-sercem-l-kabenda-blizny-recenzja.html
Mirosława Dudko –
Pan Krzysztof Łabenda potrafi pięknie opowiadać o miłości pisząc intrygujące powieści. Nie są to proste romanse lecz głęboko przemyślane historie. Podobnie jest w książce pt.: „Blizny“, która skłania do refleksji nad ważnymi aspektami naszego życia. Pokazuje, że nasze życie składa się ze wzlotów i upadków, które pozostawiają po sobie własne piętno. Szczęśliwe chwile chętnie wspomiamy, są naszą siłą napędową i oazą spokoju. Trudniej jest poradzić sobie z traumatycznymi zdarzeniami, które są niczym blizny pozostawione nie tylko na ciele ale przede wszystkim na duszy. Te fizyczne z czasem bledną, te na duszy goją się znacznie gorzej. Moja recenzja: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2018/12/443-blizny.html
Czytam duszkiem –
„Nic nie może przecież wiecznie trwać, co zesłał los, trzeba będzie stracić, za miłość też przyjdzie kiedyś nam zapłacić.” – fragment piosenki Anny Jantar doskonale oddaje treść „Blizn” Krzysztofa P. Łabendy.
„Blizny” to opowieść o miłości, ale też o cierpieniu, które spotyka głównego bohatera – Krzysztofa Szablewskiego po utracie ukochanej żony – Natalii. Widzimy, jak głęboko dojrzałym i świadomym uczuciem małżonkowie się darzyli, ile dla siebie znaczyli, jak mocno wrażliwi byli na siebie i swoje potrzeby. Czułe opisy zmysłowych intymnych zbliżeń dodatkowo potęgują ten obraz. To była wyjątkowa miłość bratnich dusz, to było pożądanie, to były wspólne wartości, szacunek i oddanie. On i ona to para idealna, która stworzyła swój doskonały mały świat. Niestety pozostała część świata nie jest już tak wzorowa, bowiem Natalia doznaje udaru i umiera. Krzysztof po ponad 18 latach spędzonych z żoną pozostaje sam. Czuje się samotny. Opuszczony i bezradny stopniowo traci sens życia.
Miłość i cierpienie po stracie bliskiej osoby to główne wątki powieści, jednak tym razem dla odmiany chciałabym rozwinąć dwie inne kwestie: tytułowych blizn oraz różnicy wieku bohaterów, Krzysztof jest bowiem starszy od Natalii o 15 lat. (Spokojnie, o uczuciach też będzie.)
więcej na blogu: https://czytamduszkiem.blogspot.com