Emocje, walka dobra ze złem, diabelskie moce, upadłe anioły i Anioły Urojeń
Poezja Adriany Drozd przepełniona jest emocjami, dzięki którym powstał ten tomik poezji. To właśnie przez Anioły Urojeń, czyli dzięki nim, autorka postanowiła przelać swoje myśli na karty i w formie poezji zaprezentować je szerszemu gronu czytelników.
A tam nieustanna walka i gonitwa myśli, próba uwolnienia się spod wpływu Aniołów, zaglądanie w głąb własnego wnętrza, analizowanie przeszłości, teraźniejszości i przyszłości. Każdy wiersz, każda strofa, każdy wers niesie ładunek energii, siły. Moc sprawcza Aniołów nakręca machinę twórczą i następuje oczyszczenie umysłu, by już za chwilę rozpoczynać tę walkę na nowo.
Czy zatem na pewno warto pozbywać się swoich Aniołów Urojeń? Czy dążyć do ich ujarzmienia i przekucia ich obecności w naszych umysłach w motor sprawczy dla działania i tworzenia dobra i piękna, bo przecież światło najlepiej widać na tle ciemności, a dobro w konfrontacji ze złem
Monika Urban –
Adriana Drozd postanowiła nazwać natarczywe myśli, które czasami starają się przejąć kontrolę nad człowiekiem i w ten oto sposób powstały Anioły Urojeń. To twory na tyle męczące, że zapragnęła się ich pozbyć, a cały chaos i gonitwę myśli, które wypełniają jej umysł, przelała na papier w formie poezji. To wiersze różnorodne, mówiące o próbie ucieczki, o wewnętrznej walce, którą toczy sama ze sobą, bo przecież Anioły Urojeń zagościły na dobre w jej umyśle i stały się jej integralną częścią. Każdy wers, każda strofa, każda zwrotka i każdy wiersz przesycone są masą emocji, czasem złości, czasem smutku, niekiedy bezradności, ale walka wciąż się toczy. Nie zniechęca się do tego.
Jednak czy aby na pewno autorka chciałaby pozbyć się swoich Aniołów Urojeń? Czy my sami powinniśmy do tego dążyć? Ten niezwykły chaos może przecież przerodzić się w przestrzeń twórczą i mobilizację do działania. To właśnie dzięki zajrzeniu w głąb siebie, pozwoleniu sobie na wędrówkę do najdalszych zakamarków własnego umysłu, mamy możliwość odkrycia czegoś nowego.
Zatem warto się wybrać do świata myśli i idąc w ślady Adriany Drozd ujarzmić swoje Anioły, a najlepiej zrobić to, dając się ponieść prosto w świat poezji.
Czytelinka –
„Anioły Urojeń” to niezwykły tomik poezji poświęconej temu, co dzieje się w ludzkim umyśle.
Adriana Drozd postanowiła nazwać myśli, które, w jej mniemaniu, stały się niejako odrębnymi tworami próbującymi sterować jej zachowaniem. Ta wewnętrzna walka nieustannie trwa i właśnie na kartach tego tomiku rozgrywa się niejako na oczach czytelników. Poprzez poezję, która stała się nośnikiem emocji, uczuć i tej gonitwy myśli, która toczy się w głowie autorki, mamy możliwość nie tylko lepiej ją poznać, ale dzięki refleksji i zagłębieniu się w głąb własnych myśli, wywołanych lekturą, również lepiej poznać siebie.
Anioły Urojeń powodują, że chaos, którego stają się sprawcami, nieustannie męczy nasz umysł, ale… pobudza go również do działania. To przecież dzięki Aniołom Urojeń powstał ten tomik…
Zatem czy tak naprawdę trzeba pozbywać się swoich Aniołów Urojeń? Może wystarczy je tylko ujarzmić i nadać moc sprawczą, by ich obecność przekuć w coś, co da się zmaterializować jako dobro…