Poznaj świat w którym rzeczywistość przeplata się z mroczną baśnią.
Świat Adlera – młodego zoologa i łowcę egzotycznych bestii.
W niewielkim miasteczku na południu Anglii mają miejsce krwawe zdarzenia. Ofiarami tajemnych ataków stają się miejscowe zwierzęta. Z upływem czasu napady przybierają na sile. W końcu w Halloweenową noc, w trakcie szaleńczej zabawy w ruinach klasztoru, ma miejsce jeszcze większe nieszczęście. Policja uchyla się od rzucenia światła na sprawę, wobec tego mieszkańcy miasteczka przystępują do poszukiwania sprawcy na własną rękę. Na prośbę jednego z nich, zjawia się młody student zoologii Adler, syn legendarnego szkockiego łowcy i biologa. Adler zaczyna własne dochodzenie i ostatecznie odsłania mroczne tajemnice lasów Sussex. Będzie się działo!
CZY W PELHAM GRASUJĄ POTWORY? Dziś o poranku mieszkaniec Pelham znalazł zwłoki makabrycznego stworzenia. Niezidentyfikowany stwór posiadał drapieżne pazury, ostro zakończone kły oraz zakrzywiony dziób. Ciało potwora spłynęło w strumieniu ze Wzgórza świętej Anny. Nigdy przedtem w okolicach Pelham nie obserwowano takich zwierząt. Redakcja Pelham Online apeluje do Czytelników o pomoc w identyfikacji tajemniczego drapieżnika.
ADLER. TAJEMNICA ZAMKU BAZINA” to trzymająca w napięciu powieść przygodowa, rozgrywająca się w Szkocji i w Anglii, w czasach współczesnych.
Książka do kupienia na – http://tylkorelaks.pl/763-adler-tajemnica-zamku-bazina-9788381192866.html
————–
Adler student zoologii, zapalony myśliwy i członek elitarnego Klubu Zoologów. Nieznajomy dżentelmen z Południa zjawia pewnego dnia w siedzibie Klubu w Edynburgu i prosi Adlera o pomoc w rozwiązaniu mrocznej zagadki lasów Sussex.
Powieść została starannie wydana w twardej oprawie, dostępna jest również jako ebook oraz audiobook (czyta Leszek Filipowicz), których fragmenty możecie przeczytać oraz posłuchać poniżej.
Adler trafia do osobliwej krainy, zamieszkanej przez wojowniczych farmerów, kłusowników i arystokratów.
Kto z nich stoi za krwawymi incydentami?
Przeczytaj – Wywiad z autorką – „Adler to trochę taki mój alter ego” – wywiad z Martą Merriday
Mirosława Dudko –
Świetna powieść nie tylko dla miłośników literatury fantastycznej ale dla każdego, kto lubi powieści z dobrze napisaną fabułą, wieloma wątkami i z odrobiną dreszczyku.
Polecam!
Recenzja na moim blogu: https://ezo-ksiazki.blogspot.com/2018/10/431-adler-tajemnica-zamku-bazina.html
Światy Alternatywne –
Sama postać główna przypadła mi do gustu. Nie jest to niepokonany gieroj, jednak kilka sztuczek zna. Potrafi posługiwać się bronią palną oraz nożami, co kilka bestii poczuło na własnej skórze. Zdaje sobie jednak sprawę z własnych ograniczeń i nie rzuca się z gołymi pięściami na każdego przeciwnika. Starcia, sztuczki i podstępy brzmią realistycznie. Jako że jest to tom 1 przygód młodego Forbesa, z pewnością będę chciał sięgnąć po kolejne.
Można odnieść wrażenie, że autorka doskonale zna opisywane przez siebie Pelham. Miasteczko takie faktycznie istnieje, jakieś 50km na północ od Londynu. Tak samo dobra wydaje się znajomość Edynburga. Jeżeli faktycznie bywała w tych miejscach, pogratulować należy zmysłu obserwacji. Jeżeli to wynik researchu – dobra robota. Jeżeli wyobraźni – tym większy szacunek, bo gdybym miał teraz polecieć do Pelham, z pewnością chciałbym zobaczyć niejedno opisane w książce miejsce.
Podsumowując – 600 stron dobrej książki, którą przeczytać zdecydowanie warto. Całość brzmi tak, jakby wydarzyć się rzeczywiście mogła, co pozostawia nieco niepokojące wrażenie. Czekam na kolejne tomy. Ocena 9/10. Cześć!
https://swiatyalternatywne.blogspot.com/2018/10/marta-merriday-adler-tajemnice-zamku.html
bookmoment.pl –
Przedstawiona przez autorkę wizja jest dość przekonująca, nadaje powieści zajmujący oraz intrygujący wydźwięk. To nie tylko dobra rozrywka, ale i zachęta do podjęcia refleksji nad szeroko pojętą ewolucją genetyki i tego, do czego mogą doprowadzić wszelakie eksperymenty z nią związane. „Adler. Tajemnica zamku Bazina” to powieść wielowątkowa, dokładnie rozplanowana, sensowna i przemyślana, która winna urzec niebanalnym piórem, opisami, barwami, a przede wszystkim intrygującą fabułą i niejednolitymi postaciami.
https://bookmoment.pl/adler-tajemnica-zamku-bazina-marta-merriday
Dorota Grabowska –
Na początku trudno było mi się zorientować, jakim właściwie gatunkiem jest ta książka. Czy to tylko fantastyka? Wydaje mi się, że „Adler. Tajemnica zamku Bazina” zawiera też w sobie i elementy kryminału, trzymającego w napięciu thrillera, a także horroru! Jak to możliwe? Tajemnica jest bardzo mroczna i nie raz dojdzie tu do przelewu krwi, także ludzkiej. Autorce udało się tak zbudować napięcie, że choć książka jest objętościowo dosyć spora i akcja czasami rozgrywa się leniwie, to treść nie pozwala nam na odłożenie książki. Zwroty akcji i intrygująca zagadka sprawiły, że w żaden sposób nie zdołałam przewidzieć tego, jak zakończy się pierwszy tom. Miałam takie wrażenie, że autorka na pewno jeszcze mnie czymś zaskoczy i tylko czekałam, kiedy i w jakich okolicznościach pojawi się nawiązanie do prologu. Samo zakończenie zostawiło mnie z uśmiechem na ustach, a to oznacza, że w drugim tomie będzie jeszcze więcej przygód i nawiązań do fantastyki. Ach ten Adler!
Tajemnicze zwierzęta i gdzie je znaleźć? Na pewno w książce Marty Merriday. Autorka mistrzowsko połączyła świat przyrody ze światem zbudowanym przez człowieka. Czy w naszych czasach świat zwierząt może mieć przed nami jakieś tajemnice? A co gdyby istniały nowe i bardzo niebezpieczne mutacje zwierząt? W jakim celu ludzie tworzyliby takie bestie? Odpowiedzi szukajcie w książce „Adler. Tajemnica zamku Bazina”.
https://www.instagram.com/p/BqfnCUkA0Kx/
Lady Margot –
Choć fantastyka nie jest mi obca, nie mam zbyt wiele okazji do jej czytania. Dlatego, kiedy już taka się pojawi, nie potrafię jej przepuścić, tym bardziej, kiedy książka zapowiada się tak wyśmienicie. „Adler. Tajemnica Zamku Bazina” to wydany z rozmachem debiut Marty Merriday i to kolejny debiut, który z powodzeniem mógłby zdeklasować niejedną pozycję z listy bestsellerów. Bałam się objętości książki, ponieważ czeka na mnie masa pozycji recenzenckich i gdyby ta powieść była ciężka do przebrnięcia, miałabym nie lada problem, a nie zwykłam porzucać lektury zanim nie przewrócę ostatniej strony. Moja niepewność minęła jeszcze szybciej niż się pojawiła, bowiem już kilka pierwszych stron przekonało mnie, że mam do czynienia z czymś znakomitym.
To była niesamowita przygoda. Kiedy po przeczytaniu książki czujecie, że chcielibyście czytać ją od początku i żałujecie, że poznaliście już całą historię, możecie mieć pewność, że trafiliście na naprawdę dobrą pozycję Jestem dumna, że polscy autorzy tak dobrze piszą i absolutnie nie odstają od światowej czołówki, a wręcz często gęsto ją przewyższają. Marta Merriday wprawie nie mieszka w naszym kraju, co nie przeszkadza jej mistrzowsko używać naszego rodzimego języka. Marzę o tym, by, po pierwsze, Adlera poznało szerokie grono polskich czytelników i zakochało się w nim tak, jak ja, a po drugie, aby poznali go zagraniczni książkomaniacy, a Netflix wyprodukował serial na jego podstawie. Ach, marzenia, marzenia… To byłby przebój, moi Drodzy! Jeśli kochacie powieści przygodowe, przy których szkoda będzie Wam tracić czas na zrobienie sobie herbaty, mroczny, wyspiarski klimat, inteligentny humor, nie widzę innego wyjścia – powieść „Adler. Tajemnica Zamku Bazina” musi być Wasza. To także znakomity świąteczny prezent dla miłośników gatunku, ze względu na to, że książka jest naprawdę przepięknie wydana ? I jeszcze super wiadomość na koniec: to dopiero początek, ponieważ to pierwszy tom z serii!
Polecam z całego serca!
http://ladymargot.pl/127-adler-tajemnica-zamku-bazina-marta-merriday/
Wasilka –
Przyglądanie się życiu arystokratycznych rodzin, których ważną rozrywką jest słuchanie plotek czy ekscentryczne przyjęcia, na których wszystko może się zdarzyć, to interesujące elementy powieści Marty Merriday. Dzięki nim mamy wrażenie pełnego uczestnictwa w historii lokalnej społeczności, niepozbawionej tajemnic i wad.
„Adler. Tajemnica Zamku Bazina” to nie tylko powieść pełna przygód, fantastycznych stworów i niezwykłych opowieści, które potrafią zmrozić krew w żyłach, ale również próba zrozumienia ludzkiej natury, tak pełnej sprzeczności, która z jednej strony pragnie piękna i dobra, a z drugiej strony nie jest w stanie powstrzymać się od zła, które ją fascynuje.
Jeśli sądzicie, że bestiariusz to gatunek zapomniany, przynależny jedynie czasom średniowiecza, mylicie się. Marta Merriday zadbała o to, żeby wrócił do łask. Na kartach jej powieści odnajdziecie świat przyrody, który jest wam znany, ale także przykłady stworzeń, o których nie słyszał najbardziej wprawny użytkownik Internetu.
http://www.pl.martamerriday.com/
„Adler. Tajemnica Zamku Bazina” to powieść dla wszystkich spragnionych nowych wrażeń, którzy lubią nietuzinkowych bohaterów (Adler z pewnością wymyka się znanym schematom na temat podróżników i odkrywców), szukają czegoś nowego i świeżego w literaturze współczesnej (świetne połączenie nieokiełznanej wyobraźni i świata rzeczywistego) oraz lubią nieoczywiste i pełne humoru dygresje pisarza. Jak chociażby opis pewnego wynalazku, który ma tak ogromną popularność nie tylko wśród arystokratów, a który pozostawiam już na zakończenie:
„Nie, zadzwonił ten cieniutki potworek, ten wielki płaszczak z maleńkim znaczkiem owocu na obudowie, za który to znaczek sir George musiał zapłacić więcej niż za dobry koniak. Ten model był podstępnym wynalazkiem: jednym, omyłkowym puknięciem można było wyrządzić nieodwracalną katastrofę.”
https://wasilka-slowajakmarzenia.blogspot.com/2018/12/bestiariusz-cakiem-wspoczesny-czyli.html
Aleksandra Wołoszka –
Byłam pod wrażeniem jak szybko utwór obronił się treścią! Zwroty akcji i intrygująca zagadka sprawiły, że w żaden sposób nie zdołałam przewidzieć tego, jak zakończy się pierwszy tom. Autorka dawkuje nam wiedzę, sprzedaje emocje, wzbudza zainteresowanie. Marta Merriday zafundowała nam nie tylko akcję, ale sprawiła, że niejednokrotnie i podświadomie bawimy się w detektywów chcąc rozwiązać zagadkę, która kryje się za każdą stroną. Co ciekawsze, akcja zawsze toczyła się w kierunku odmiennym od moich założeń – w wyniku czego była niesamowicie zaskakująca.
więcej na stronie
https://aleksandrawoloszka.pl/2018/12/08/adler-tajemnica-zamku-bazina-marta-merriday/
motheroftworeads –
Przyznam szczerze, że bardzo rzadko sięgam po książki z gatunku fantastyki. Do tej pory przeczytałam ich zaledwie kilka w swoim życiu. Kiedy jednak premierę miała książka Marty Merriday „Adler. Tajemnice Zamku Bazina” już wiedziałam, że obok tej książki nie będę mogła przejść obojętnie. Po pierwsze dlatego, że zoologia to był jeden z niewielu przedmiotów, które tak uwielbiałam na studiach. Dodatkowo, kiedy dodamy elementy kryminału czy nawet horroru, to zdecydowanie książka dla mnie!
Muszę przyznać, że już od początku książka totalnie mnie wciągnęła w swoją fabułę. Niech nie przeraża was opasłość książki, bo choć z pewnością książka wymaga skupienia czytelnika, to styl pisania autorki, opisy fauny i flory okolicznych lasów sprawiają, że oczyma wyobraźni ten fantastyczny świat możemy zobaczyć w całej okazałości. Dodatkowo mnóstwo humoru na kolejnych kartkach, a także wiele tajemnic i zaskakujących zwrotów akcji powodują, że jesteśmy wciągani w historię coraz bardziej i strony lecą jedna za drugą. Znajdziemy tutaj trochę specjalistycznej terminologii oraz rożnego rodzaju ciekawostki, ale nawet dla osób nie obeznanych w temacie nie powinno to być problemem, ponieważ na dole każdej strony znajdują się wyjaśnienia w postaci krótkich przypisów.
Zakończenie natomiast pozostawia nas z kolejnymi pytaniami, na które mam nadzieję, znajdziemy odpowiedzi w kolejnym tomie. Nie mogę się już doczekać!
https://www.instagram.com/p/Br5wKMVBOKd/
Odcienie Stron –
Czytaliście kiedyś książkę i nie potrafiliście stwierdzić czy trzymajcie w rękach thriller, fantastyke a może powieść przygodową?
_
„Adler. Tajemnica Zamku Bazina” autorstwa Marty Merriday jest pierwszym tomem przygód młodego Adlera, studenta należącego do prestiżowego klubu Zoologów, który pewnego dnia odwiedza sir Gorge Wyatt szukając pomocy. Zaciekawiony historią Adler postanawia wyruszyć w podróż do małej angielskiej wioski. To co odkrywa na miejscu wciąga czytelnika i do ostatnich stron trzyma w napięciu.
_
Czytając pierwsze strony „Adler. Tajemnica Zamku Bazina” nie mogłam odnaleść się w czasie Zastanawiałam się czy akcja toczy się w przeszłości a może teraźniejszości ? Jednak to uczucie szybko minęło a ja odczuwałam prawdziwą rozkosz czytając każdą następną stronę Co muszę przyznać już dawno mi się nie zdarzyło Zachwyciły mnie opisy dzięki którym mogłam przeżywać tę historię czując się jednym z bohaterów.
_
Idealna na długie zimowe wieczory!
Aleksandra Dziubak –
Czytając tą książkę czasami zatapiałam myśli tylko w stylu jakim autorka pisze. Bo jest płynny, lekki, zrozumiały. Bardzo mi się podobał.
Ciekawym zabiegiem autorki było dawanie cytatu z danego rozdziału na sam początek. Czytając sam cytat można było zastanowić się o co może chodzić, co znajdziemy w tym dziale, jak wpłynie to na bohaterów oraz śledztwo. A podczas czytania się tego dowiadywaliśmy. Autorka stworzyła także dużo przypisów, z których ja zawsze korzystałam bo po prosto więcej dzięki temu się wie i lepiej rozumie powieść.
A jak jesteśmy już przy szacie graficznej. Ta książka jest wydana cu-do-wnie ♥ Twarda oprawa oraz ten grzbiet wyglądają epicko. Nie mogę się doczekać aż postawie koło siebie kolejne tomy
Zakończenie. Pisałam wam wyżej, że autorka cały czas zaskakuje, akcja pędzi przed siebie. Ale to zakończenie to jedna wielka petarda. Emocjonujące oraz całkowicie niespodziewane. Poznajemy sporo odpowiedzi, jednak wiele jeszcze zostaje do wyjaśnienia. Mam nadzieję, że na rynek już niedługo trafią kolejne tomy.
Cała recenzja na stronie:
https://zlodziejka-zapisanych-stron.blogspot.com/2019/01/39-adler-tajemnica-zamku-bazina-marta.html
Detektyw książkowy –
Drodzy Czytelnicy!
Znudziły Wam się sztamponowe, schematyczne i nudne historie? Potrzebujecie czegoś nowego, świeżego i oryginalnego? W takim razie chciałabym Wam polecić powieść pt.”Adler. Tajemnica zamku Bazina”. To nietuzinkowa, mroczna i nieprzewidywalna opowieść o przygodach młodego filozofa i pasjonata zoologii, który nie spocznie dopóki nie odkryje mrożącej krew w żyłach zagadki terroryzującej całe miasteczko. Jesteście gotowi na taką przygodę? Jeżeli tak, to śmiało po nią sięgnijcie!
Kochani,
z mojej strony mogę Wam polecić tę szaloną opowieść! Przeczytacie? Czy to jednak nie są Wasze klimaty?
http://detektyw-ksiazkowy.blogspot.com/2019/01/adler.html
Booktwist –
„Adlera” czyta się lekko, szybko i z dużą przyjemnością. To wielowątkowa powieść przygodowa z oryginalnym bohaterem, dopracowanym i wiarygodnym tłem oraz zaskakującą fabułą. Książka przesycona jest humorem i ironią, a jednak uważny czytelnik dostrzeże między słowami kilka trudniejszych tematów tj. wychowanie nastolatków, otoczenie, a jednostka, cena indywidualizmu czy wytyczanie granic w nauce.
Po prostu uwierzcie, książka jest świetna. Naprawdę warto się dowiedzieć, o co chodzi z tą „Tajemnicą zamku Bazina”. 🙂
No i zabójcze bestie działają na wyobraźnię 🙂
I nie przejmujcie się tym, że to pierwszy tom, a Wy już chcecie przeczytać od razu całość, żeby nie czekać w zawieszeniu na finał historii. Autorka nie trzyma czytelnika w niepewności – powieść ma 606 stron i wszystkie wątki rozpoczęte w pierwszym tomie, również są nim zamknięte. W kolejnej części na Adlera czeka nowa przygoda.
http://www.booktwist.pl/alder-tajemnica-zamku-bazina-marta-merriday/
Alicja Klebba –
Sama książka jest bardzo ładnie wydana, w porządnej twardej oprawie, jednak obrazek łowcy z nożami wystylizowanego na postać z mangi jest nieco mylący, gdyż choć w środku czeka nas dużo krwi i rzucania nożami, to sama dawka fantasy, może i mroczna, jest dość łagodna. Historia bohaterów jest przedstawiona onirycznie. Niby mamy istniejące rzeczywiście miasta jak Edynburg czy Glasgow, ale trudno powiedzieć, czy akcja dzieje się w przeszłości, teraźniejszości, czy może w niedalekiej przyszłości. Brawa dla autorki za tak udaną sztuczkę, która rozpala wyobraźnię czytających.
Niezwykle intrygujący epilog o ucieczce pewnego magicznego stworzenia daje nadzieję na kolejną część Bestiariusza Forbesa i ja nie mogę się jej doczekać. Ponoć „poza granicami cywilizacji wszyscy jesteśmy bestiami…” – warto o tym się przekonać i odkryć w sobie ducha łowcy. A zasmakowawszy scenerii „Adlera”, chce się śnić więcej o mokradłach i lasach Szkocji oraz nieodkrytych gatunkach zwierząt, które od wieków fascynują ludzkość.
http://lubimyczytac.pl/oficjalne-recenzje-ksiazek/11351/fantastyczne-zwierzeta-i-ich-lowcy