W ludziach jest mało miłości... - Beata Zając o miłości - książki autorzy - Wydawnictwo Psychoskok
Kategorie produktów
Wydawnictwo PSYCHOSKOKWydawnictwo PsychoskokAktualnościW ludziach jest mało miłości… – Beata Zając o miłości

W ludziach jest mało miłości… – Beata Zając o miłości

23 kwietnia 2020 / Agnieszka

Miłość jest fundamentem naszego życia. Poznajemy ją i uczymy się jej już w łonie matki. Warto jest wejść na tę drogę i kroczyć nią do końca swoich dni, bez względu na jej rodzaj. Miłość to piękne i bardzo szlachetne uczucie, posiadające przeogromną moc. Zawsze dobro wygrywa ze złem, w każdej sytuacji.

Jeżeli nasi rodzice będą nas kochać i dbać o nas, otaczać opieką, uczyć uczciwego życia i szacunku, to i my w przyszłości odwzajemnimy tę miłość wobec nich.  Jeśli nauczymy się kochać Boga i szanować jego dzieła, to Bóg także wynagrodzi nas swoją miłością i ofiaruje nam największe dary w postaci urodzajów i żyznej gleby, dającej nam chleb. Poprzez miłość do Boga możemy otrzymać dużo zdrowia, kochającego męża/żonę, zdrowe, szczęśliwe dzieci, bo na miłość musimy także zasłużyć.

Dobro rodzi kolejne dobro, natomiast zło rodzi drugie zło

W ludziach jest mało miłości, mało szacunku do drugiego człowieka, do Ojczyzny, do przyrody, do zwierząt, do Boga, itp. Kiedyś, na świecie nie było pieniędzy, istniał tzw. handel wymienny – towar za towar, usługa za usługę. Wtedy wszyscy szanowali siebie wzajemnie. Od momentu, gdy wynaleziono pieniądze, na świecie rozszerzyło się zło. Pieniądze, to wynalazek szatana, to zło, które niestety rządzi światem do dzisiaj.

 

„Utwory, które napisałam, są dziełem Boga” – wywiad z Beatą Zając

Przez pieniądze toczą się wojny. Obecnie najważniejsza stała się praca, kariera zawodowa, „ustawienie się” w życiu. Trzeba zarobić na duży dom z ogrodem, superwypasioną furę. Teraz nie znajduje się czasu na rodzenie i wychowywanie dzieci.

  • Nie mam czasu zająć się własnym dzieckiem, bo przecież muszę pracować od rana do wieczora w firmie, nikt lepiej tej pracy nie wykona za mnie – powie niejeden rodzic.
  • Nie martwię się, bo moje dziecko wie, że je kocham, przecież daję mu 200 zł kieszonkowego raz w tygodniu.
  • Moi rodzice się rozwodzą po 15 latach małżeństwa, bo mój tatuś 3 lata temu wyjechał za granicę do lepiej płatnej pracy.

Dziś okazało się, że tam tata poznał nową panią i zamierza z nią założyć nową rodzinę – wyszlocha niejedno, skrzywdzone dziecko. Cały świat walczy dzisiaj z ociepleniem klimatu, brak deszczu, susza latem, czy ciepła, bezśnieżna zima, spowodują, że niedługo zabraknie wody, urodzajnej gleby i zdrowej żywności. A czy ktoś wcześniej zastanowił się, dlaczego tak jest? A gdzie szacunek, do przyrody? Czy nikt nie uczy, że przyrodę należy kochać i szanować? Nie wolno jej niszczyć, zaśmiecać, krzywdzić zwierząt.

Jeśli tego nie zrozumiemy, to natura wobec nas też nie będzie łaskawa. A może to wcale nie jest ważne? Ważne, żeby interes się „kręcił” i były duże pieniądze? Ktoś inny powie – ja jestem szczęśliwy, mnie Bóg nie jest w życiu potrzebny. Mam świetne wykształcenie i dobrze zarabiam. Mam super dom, samochód. Jestem przecież prawnikiem. Mój syn, z którego jestem bardzo dumny, studiuje chemię i biologię. Na studia dostał się bez żadnego problemu, bo zdał olimpiadę celująco. Zawsze uczyłem mojego syna, że do celu trzeba dążyć za wszelką cenę. Chcesz coś w życiu osiągnąć, musisz walczyć, dużo się uczyć, pracować, brać udział w „wyścigu szczurów”. Uważam, że bardzo dobrze wychowałem swoje dziecko i jestem z niego bardzo dumny.

Jednak, czy aby na pewno?

Po jakimś czasie okazało się, że ten wzorowy, utalentowany student podjął współpracę z półświatkiem przestępczym i zaczął produkować środki uzależniające, „prochy”. Miał zarobić mnóstwo pieniędzy. No cóż, przecież trzeba się w życiu, jakoś „ustawić”. Muszę zacząć zarabiać na siebie. Tego właśnie uczył mnie ojciec. Dążyć do celu za wszelką cenę.
Pół roku później trafił do więzienia na 8 lat. O tym, jaki jest współczesny świat, można by pisać dużo. Jest w nim wiele okrucieństwa, dużo cierpiących, niewinnych ludzi, zwłaszcza dzieci.

Właśnie takie jest życie bez miłości i szacunku

Tej miłości możemy nauczyć się nie tylko od swoich rodziców, opiekunów czy nauczycieli. Dziś Bóg dał nam sygnał, znak. Teraz żyjemy w okresie pandemii, okrutnej zarazy, która pochłania wiele ofiar. Nagle potrafimy przypomnieć sobie o drugim człowieku, o jego potrzebach. Umiemy docenić jego pracę, umiejętności. Lekarze ratują chorym życie, a my im za darmo szyjemy maseczki ochronne, żeby byli bezpieczni, przyrządzamy posiłki, żeby nie byli głodni i mieli dużo siły w walce z koronawirusem. Taksówkarze bezpłatnie wożą do pracy ludzi będących na służbie. Młodzi wolontariusze pomagają seniorom w robieniu zakupów, czy przywożą darmowe obiady, żeby tylko pokonać jak najszybciej wroga. Czyż to nie jest piękna postawa? Człowiek drugiemu człowiekowi z pomocą w potrzebie.

Od wielu lat wiadomo, że w grupie siła. Sam człowiek nie jest w stanie wiele zdziałać, ale z pomocą innych osób, bardzo dużo. Pokonać większe zło, odbudować to, co zostało zniszczone. To od nas, ludzi zależy, czy będzie pokój na ziemi, czy środowisko będzie zadbane i zdrowe, czy ludzie będą szczęśliwi, czy będziemy żyć w niepodległym i suwerennym kraju, czy nasze dzieci i następne pokolenia będą miały lepsze życie na tym świecie. To od nas zależy jaki będzie świat.

Tylko do tego potrzebna jest MIŁOŚĆ

Autorem artykułu jest Beata Zając