Rodzina dysfunkcyjna w literaturze
Rodzina to podstawowa komórka społeczna. W tym naturalnym środowisku przychodzą na świat kolejni ludzie, a następnie zdobywają przydatne umiejętności, rozwijają się i przygotowują do samodzielnego życia. Z założenia rodzina powinna spełnić ideał wychowawczy. Niestety nie zawsze tak jest. Rodzina dysfunkcyjna literatura tłumaczy to zagadnienie.
Gdzie się podziało moje dzieciństwo, czyli syndrom DDA https://www.psychoskok.pl/aktualnosci/sie-podzialo-dziecinstwo-czyli-syndrom-dda
Scenki rodzajowe ukazujące szczęśliwe rodziny, chwytają za serce. To dlatego tego rodzaju obrazki często wykorzystuje się w reklamach najróżniejszych produktów. Nie można się dziwić, skoro rodziców z dziećmi zawsze łączy niezwykła więź. To dzięki niej młodzi ludzie powinni uczyć się prawidłowych kontaktów z innymi ludźmi, zdobywać doświadczenia, wzorce zachowań, poznawać sposoby przystosowania się do otoczenia oraz reagowania w konkretnych sytuacjach. Prawidłowo funkcjonująca rodzina to cenny stelaż rozwoju. Dzięki niemu dzieci zdobywają informacje i umiejętności pozwalające odnaleźć się w świecie. Nieprawidłowo funkcjonująca staje się rodziną dysfunkcyjną, która krzywdząco oddziałuje na swoich członków. Niestety wówczas zawsze najbardziej cierpią najmłodsi. Poznaj książki poruszające temat przemocy w rodzinie ➡➡➡ https://www.psychoskok.pl/aktualnosci/powiesc-z-przemoca-w-tle/
„W każdej rodzinie występują pewne elementy niewłaściwych sytuacji życia rodzinnego oraz postaw i zachowań rodzicielskich, jednak w rodzinie dysfunkcyjnej, niezależnie od nasilenia i zakresu dysfunkcji, przejawiają się zachowania rodziców, powodujące zaniedbywanie dzieci w wielu sferach: opiekuńczej, biologicznej, materialnej, edukacyjnej, emocjonalnej i społecznej. Eliminowanie trudności wychowawczych u dzieci z rodzin dysfunkcyjnych nie jest łatwe, gdyż przebywają one w niewydolnym wychowawczo-opiekuńczym środowisku”. – H. Cudak, Dysfunkcje rodziny i jej zagrożenia opiekuńczo-wychowawcze, Pedagogika Rodziny 1 (2), 7-14, 2011
Rodzina dysfunkcyjna w literaturze określana jest również jako: rodzina patologiczna, rodzina z problemami, rodzina niewydolna wychowawczo. Termin ten zaczął funkcjonować w latach 80 i 90 ubiegłego stulecia, stąd z czasem pojawiło się jego alternatywne nazewnictwo. Hasło zawsze wskazuje jednak na zaburzenia struktury rodziny. W prawidłowej rodzinie rodzice/opiekunowie wspierają dzieci w rozwoju. W rodzinie dysfunkcyjnej nie potrafią wypełnić tej roli. W efekcie najmłodsi zmuszeni są sami sobie radzić. Negatywne konsekwencje tej sytuacji bywają różne, podobnie jak odmienne pozostają uwarunkowania zaburzeń więzi rodzinnych.
„Przyczyny dysfunkcjonalności rodziny należy doszukiwać się w dwóch grupach uwarunkowań. Pierwsza grupa przyczyn związana jest ze zjawiskami makrostrukturyspołecznej. Należą do nich:
– bezrobocie,
– kryzys gospodarczy państwa,
– atomizacja życia społecznego,
– niski poziom ekonomiczny społeczeństwa,
– konflikty społeczne,
– niski poziom kultury pedagogicznej społeczeństwa,
– degradacja wartości społecznych,
– migracja ludności w społeczeństwie,
– wzrost tolerancji i dewaluacji norm społecznych,
– przenikanie wzorów zachowań, często niekorzystnych, z państw Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych.
Do przyczyn dysfunkcjonalności tkwiących w środowisku rodzinnym należy zaliczyć:
– niewydolność opiekuńczo-wychowawczą rodziny,
– konflikty w rodzinie,
– alkoholizm jednego bądź obojga rodziców,
– uzależnienie narkotykowe u rodziców,
– niska kultura pedagogiczna rodziców,
– ubóstwo materialne rodziny,
– przestępczość rodziców,
– rozbicie struktury rodzinnej,
– rozluźnienie, bądź brak więzi emocjonalnej w rodzinie,
– traumatyczna atmosfera życia domowego,
– negatywne postawy rodzicielskie i cechy osobowe rodziców.
Makrospołeczne uwarunkowania, powodujące dysfunkcjonalność rodziny, mają bezpośredni bądź pośredni wpływ na jej funkcjonowanie jako mikrostruktury społecznej. Wymienione czynniki zarówno zewnątrzrodzinne, jak i wewnątrzrodzinne kumulują się i tworzą złożony splot przyczyn i zaburzeń w wypełnianiu zadań rodzicielskich, powodując dysfunkcje rodziny o różnym stopniu i zakresie.” – H. Cudak, Dysfunkcje rodziny i jej zagrożenia opiekuńczo-wychowawcze, Pedagogika Rodziny 1 (2), 7-14, 2011
Sprawdźmy, w jaki sposób rodzina dysfunkcyjna została zaprezentowana w literaturze. Poznajmy książki inspirowane prawdziwymi wydarzeniami. Wyznania osób, które żyły w toksycznym rodzinnym układzie są poruszające i długo nie dają o sobie zapomnieć.
Przemoc seksualna
O tym, że rodzina dysfunkcyjna może, zniszczyć życie dorastającego w niej dziecka opowiedziała Milena Kamińska na łamach autobiograficznej książki zatytułowanej „Dzieciństwo? Czyli byłam molestowana seksualnie”. Po latach terapii zdecydowała się ona zwierzyć z doświadczonej przemocy seksualnej. Było to dla niej niezwykle trudne, bo działania przemocowe o tym charakterze zawsze pozostawiają po sobie traumę. W momencie, gdy najbliższa, obdarzona zaufaniem osoba, niszczy barierę intymności, dopuszczając się obrzydliwych czynów, wszystko się zmienia. Nieletnia ofiara zostaje skazana na wolę swojego oprawcy. Poszukiwanie pomocy najczęściej bowiem nie przynosi oczekiwanego efektu. Członkowie rodziny wielokrotnie wypierają przykre fakty, zamiast spróbować się z nimi zmierzyć. Autorka przekonała się o tym niejednokrotnie, dlatego poszukując wsparcia, zdecydowała się skorzystać z zajęć psychoterapeutycznych. Milena Kamińska napisała tę książkę z myślą o wszystkich, którzy doświadczyli przemocy seksualnej w dysfunkcyjnej rodzinie. Traumatyczne zajścia nie muszą przekreślać szansy na szczęśliwe życie. Proces odzyskiwania pewności siebie i budowania poczucia bezpieczeństwa nie jest prosty, ale warto go przejść. Autorka w poruszający sposób wskazała, czym jest ta publikacja:
„To jest mój głos, który woła o pomoc w imieniu tych, którzy ten głos utracili, odebrano im prawo do godnego życia, życia bez krzywdy. Jeżeli ktoś uważa, że nie powinien się z kimś dzielić własnymi doświadczeniami, to niech się nie dzieli. Ja mówię o tym, o czym nigdy powiedzieć nie mogłam… „.
Przemoc fizyczna, psychiczna i ekonomiczna
Rodzina dysfunkcyjna to toksyczny układ, którego funkcjonowanie często zaburza jedna osoba. Przekonamy się o tym, sprawdzając „Co widziały Cztery ściany”. Na łamach tej powieści obyczajowej ukazano rodzinną gehennę, która wydarzyła się naprawdę. Czytelnicy sięgający po tą pozycję powinni więc mieć świadomość, że będą poznawać dramatyczne fakty. Szokujące zdarzenia zostały opisane z punktu widzenia ofiary oraz świadka. To dlatego wzruszeń nie będzie brakować. Główna bohaterka, której historie zaprezentowano to 25-letnia Anka, która wychodząc za mąż i zachodząc w ciążę, jak setki kobiet liczyła, że w jej życiu rozpocznie się najszczęśliwszy, pełen miłości etap. Niestety codzienność nie jest bajką. Mąż Anki Adam, po narodzinach syna coraz częściej stosował przemoc fizyczną, psychiczną i ekonomiczną. Oczywiście do feralnych zajść dochodziło za zamkniętymi drzwiami, przez co najbliższe otoczenie nie było w stanie niczego zauważyć. Uciemiężona Anka zdecydowała się szukać ratunku dopiero po napaści, w wyniku której straciła kolejną ciążę. To bolesne zdarzenie przelało czarę goryczy. Kobieta odważyła się więc przebrnąć przez krępujące zeznania. Anka wraz z synem ostatecznie zdołała uwolnić się z dysfunkcyjnej rodziny. Co więcej, zaczęła wspierać osoby znajdujące się w podobnej sytuacji. Bardzo możliwe, że pozytywna odmiana nastąpiłaby szybciej, gdyby nie to, że:
„Sprawy przemocy rodzinnej są dla sądów niewygodne. Łamią tabu, ciągle funkcjonuje mit że cztery ściany powinny być jedynymi świadkami zdarzeń rodzinnych”.
Alkoholizm jednego lub obojga rodziców
Przyczyną dysfunkcyjności rodziny bardzo często jest alkoholizm jednego lub obojga rodziców. Ten trudny temat podejmuje „Królowa Kokonu”. Jest to współczesna powieść osadzona w polskich realiach. Jej treść można więc spróbować odnieść do znanej wszystkim rzeczywistości. Należy zaznaczyć, że cała historia pozostaje interpretacją podania o Świętej Zofii i jej córkach. Okazuje się, że ta forma patologii istniała od setek lat. Mąż alkoholik traumatycznie oddziaływał na żonę i trzy córki. To dlatego Zofia została zmuszona, by samodzielnie prowadzić działania wychowawcze i zajmować się utrzymaniem domu. Hart ducha i rodzicielska miłość pozwala jej pokonywać największe trudności. Ponadto Zofia postarała się wpoić córką, że do życia potrzebne są trzy uczucia. Emocje, które mogą zawsze podnieść na duchu i wskazać właściwy kierunek. To lekcja, którą powinny zapamiętać, bo przed nimi wiele złego. Jedna z dziewczynek wypadnie z balkonu, wierząc, że będzie mogła latać, kolejna cierpi na rozdwojenie osobowości, A trzecia musi się w tym wszystkim odnaleźć. Traumatyczne doświadczenia, w których uczestniczą członkowie rodziny dysfunkcyjnej, mogą zostać zredukowane dzięki sile wiary, nadziei i miłości. Te emocje potrafią uchronić ofiary przed wkradającą się w życie brzydotą. Po przeczytaniu tej książki zrozumiemy, jak wielki wpływ na dysfunkcjonalność rodziny może mieć alkoholizm:
„Za rodzinę z problemem alkoholowym uważa się rodzinę, w której choćby jedna osoba pije w sposób przynoszący szkodę. Człowiek pijący w sposób uzależniony lub nadmierny dostarcza wszystkim innym problemów życiowych, finansowych i emocjonalnych, co sprawia, że cała rodzina boryka się z szeroko rozumianym “problemem alkoholowym” – W. Sztander, Instytut psychologii zdrowia.
Problem alkoholowy w rodzinie oraz przemoc
Michał Chruściel zebrał w jednej książce całą masę jakże ważnych aspektów życia, które mają wpływ na kształtowanie się człowieka jako istoty społecznej. Poruszono tu wiele wątków, w zależności od tego, na jakim etapie życia znajdował się główny bohater, jego problemy, radości i smutki ewoluowały – jedne stawały się mniej istotne, inne urastały do rangi tych przygniatających, jednak głównym motywem oraz motorem do jakichkolwiek działań w życiu głównego bohatera stał się tak naprawdę problem alkoholowy w rodzinie oraz przemoc, która z tegoż problemu wynikała. Można by powiedzieć, że przecież wiele dzieci wychowujących się w takich rodzinach osiąga wiele, odcina się od źródła problemu, zakłada własne rodziny i stara się nie powielać tych samych błędów, bo przecież wie, czym to skutkuje, ale niestety jest też mnóstwo osób, które sobie z tym nie poradziły, które przesiąkły tą patologią tak bardzo, że same nie potrafią żyć inaczej, nie potrafią funkcjonować w świecie bez alkoholu i przemocy. Przykładem takiego dziecka jest choćby brat Norberta, który, choć nienawidził ojca za pijaństwo oraz awantury, sam stał się jego wierną kopią i katem dla własnej rodziny.
Autor doskonale ukazał mechanizmy i skutki przyczynowo-skutkowe wszelkich decyzji podejmowanych przez dorosłych, a także przez dzieci, bo kiedy w grę wchodzi strach i wstyd ludzie nie zachowują się racjonalnie. Jedynym wyjściem z tej, jakże trudnej, sytuacji jest wyrwanie się z domu, co główny bohater z determinacją próbuje osiągnąć. Postanawia skupić się na nauce, by zdobyć dobrą pracę, wyprowadzić się i zmienić swoje życie, ale to wcale nie jest takie proste…
Michał Chruściel wskazuje, jak ważne często w takich sytuacjach jest to, jakich ludzi spotykamy, bo jedna wyciągnięta ręka potrafi zmienić czyjąś przyszłość, a podłość i zawiść ludzka potrafi zniszczyć nawet najbardziej wytrwałych. Do tego potrzeba jeszcze odrobiny szczęścia… Jednak czy właśnie tego ostatniego elementu nie zabraknie w życiowej układance Norberta?
Książki zaprezentowane powyżej w obrazowy sposób tłumaczą, czym jest rodzina dysfunkcyjna. Opisane w nich sytuacje poruszają, nakazując pochylić się nad tym bolesnym problemem. Historie z życia wzięte dowodzą, że trauma doświadczona przez ofiary patologicznych sytuacji domowych utrzymuje się latami. Jeżeli kiedykolwiek będziemy świadkami podobnych sytuacji, pamiętajmy, by zaoferować pokrzywdzonym zrozumienie i wsparcie.