
O terapeutycznej roli psów – opowiada psycholog ludzki i zwierzęcy Barbara Borzymowska
Życie na planecie Ziemia nie jest łatwe. W walce o przetrwanie, gatunek ludzki musiał skorzystać z pomocy zwierząt. Udało się, choć wspólna egzystencja wykazuje wiele mankamentów. Obok ludzi do dziś stoją konie, bydło, trzoda oraz drób. Kilkanaście tysięcy lat temu pośród ludzi wkroczył wilk. Początkowo budzący przerażenie dziki zwierz, z czasem zaufał człowiekowi i dał się oswoić. Jak to możliwe? Naukowcy i badacze wciąż pogłębiają temat genezy udomowienia wilka, czyli czas, kiedy pojawił się pies. Pewne jest, że niektóre kwestie nie doczekają się pełnego wyjaśnienia.
„Ludzie i psy mają długą wspólną historię. Proceedings of the National Academy of Sciences, międzynarodowy zespół naukowców kierowany przez dr Angelę Perri z Uniwersytetu w Durham w Wielkiej Brytanii, przyjrzał się archeologicznym i genetycznym zapisom starożytnych ludzi i psów. Według uczonych, pierwszym ludziom, którzy przybyli do obu Ameryk 15 tys. lat temu, towarzyszyły ich psy”. – dzienniknaukowy.pl
Przez setki tysięcy lat w stosunkach między ludźmi a zwierzętami zmieniało się bardzo wiele. To dlatego powstało dużo publikacji naukowych dotyczących charakterystycznych cech poszczególnych gatunków. Są to informacje, które wskazują, do wykonywania, jakich zadań, predysponuje dany osobnik.
„To, w jaki sposób gatunek ludzki traktuje braci mniejszych, jest wyznacznikiem rozwoju cywilizacji i miernikiem naszego humanizmu. Dostrzeżenie w psie partnera łagodzi antropocentryzm nauki, dając prawo godnego istnienia nie tylko człowiekowi, lecz także jego najbliższemu towarzyszowi, jakim jest pies”. – opsychologii.pl
Siła fizyczna psa oraz zdolność do przywiązywania się do opiekuna sprawiła, że te czworonogi zostały niezastąpionymi pomocnikami człowieka. Bardzo długo można wymieniać materiały opisujące, w jaki sposób przebiegała wychowawcza droga psa. Najlepiej jednak rzetelne informacje pozyskiwać od specjalistów w tym obszarze. O historii psa opowiada między innymi Marta Paszkiewicz, czyli psycholog zwierząt ze specjalizacją psychologii psów. Jest to jedna z wielu wyjątkowych autorek, która wszelkie pasje, obowiązki zawodowe oraz hobby wiąże z psami.
Pies opiekun, pies przyjaciel, pies ratownik, pies przewodnik, pies nauczyciel, pies obrońca, pies policjant, pies terapeuta. Kim jeszcze może być pies?
Psy, które są najpopularniejszymi pupilami, potrafią naprawdę dużo. Ich zwierzęce instynkty powinien właściwie ukierunkować psi behawiorysta oraz odpowiedzialny właściciel. Wówczas ze strony zwierzęcia możemy liczyć na pełne oddanie. Wiadomości o psach asystujących poruszają wszystkich. To przecież niezwykłe, że psiaki tak wiele mogą dać chorym ludziom.
„Psy asystują przy różnych rodzajach niepełnosprawności, jednak ich umiejętności zaczynają odgrywać coraz większe znaczenie także przy diagnostyce chorób. Dowiedziono naukowo, że psy są w stanie wykryć nowotwór pęcherza, płuc, piersi, okrężnicy, jajników, prostaty oraz skóry. Mają taką zdolność ze względu na swój wyjątkowy węch. Ponadto profesor Tadeusz Jezierski z PAN wykazał, że psy wykorzystuje się także przy wsparciu leczenia i terapii zaburzeń neurologicznych i psychicznych”. – opsychologii.pl
Terapeutyczna siła psów – opowiada psycholog ludzki i zwierzęcy Barbara Borzymowska
Dogoterapia, psychologia psa oraz podpowiedzi, jak zostać behawiorystą psów, to zagadnienia, które w ostatnim czasie interesują coraz więcej osób. Niebywała, wręcz lecznicza rola psów została potwierdzona przez psychologa ludzi i zwierząt, Barbarę Borzymowską. Wszystkie informacje podawane przez autorkę zostały poparte wieloletnią praktyką zawodową. Ponadto Borzymowska od wielu lat otacza się towarzystwem kudłatych przyjaciół oraz w ich towarzystwie prowadzi zajęcia edukacyjne i terapeutyczne. Jednym z najbardziej znaczących dokonań tej psycholog, pisarki oraz poetki jest autorski program „Przyjazne Relacje Ludzie-Zwierzęta”.
Barbara Borzymowska razem ze specjalistycznie przygotowanymi psami odwiedza przedszkola, szkoły oraz placówki opiekuńczo-wychowawcze, szpitale, Domy Pomocy Społecznej, a także hospicja. Samodzielne wychowywanie i tresowanie przyszłych psich opiekunów i terapeutów, pozwoliły autorce zaobserwować wiele niespodziewanych, pozytywnych zwierzęcych zachowań. Wrodzony instynkt kontrolowany przez odpowiedzialnego trenera behawiorystę naprawdę potrafi uczynić wiele dobrego. Obecność psa uspokaja, wycisza złe emocje i daje dużo radości z życia. Potwierdzają to przykłady podane przez Barbarę Borzymowską:
„Nastolatka z depresją, która nie miała ochoty na nic, na kontakt z psem także, ale pies nie przyjął tego do wiadomości i póty ją zaczepiał, póki nie zaczęła się nim interesować i na jej twarzy nie pojawił się uśmiech. Takich historii jest więcej. I może być więcej”.
Wzruszających historii na temat przyjaźni między psem a człowiekiem psycholog zwierzęcy i ludzki potrafi opowiedzieć całe mnóstwo. W przypadku Borzymowskiej słowa przede wszystkim zastępują czyny. Opieka nad psiakiem to bowiem przede wszystkim odpowiedzialność. Barbara Borzymowska wraz z rodziną jest ze swoimi psami do momentu, aż przejdą przez Tęczowy Most. Tym zwrotem autorka określa dzień odejścia psa na zawsze. W te zadania wpisuje się również autorski program, „Centrum Przyjaznych Relacji Ludzie-Zwierzęta” działające przy Urzędzie Miejskim we Wrocławiu.
Wiersze o psach Barbary Borzymowskiej poruszają i skłaniają do refleksji
„Muszę już iść” to tomik polecany osobom, które wiedzą, jakim cierpieniem jest żałoba po psie. Kiedy na zawsze odchodzi duchowy, kudłaty powiernik, pojawia się ogromny ból. Przykre odczucia emocjonalne w takim momencie potrafi złagodzić czytanie poezji. Autorka ma na swoim koncie kilkanaście pozycji książkowych, w których tłumaczy, jak mądrze szkolić psiaka, by wyrósł na oddanego przyjaciela. Wielokrotnie poruszona zostaje również kwestia cierpienia „braci mniejszych”, których zbyt często zawodzą ludzie. Czas pochylić się nad losem czworonogów, wzruszeń na pewno nie będzie brakować. Jak zaznaczyła psycholożka ludzka i zwierzęca, Barbara Borzymowska – „Muszę już iść” jest formą rozmowy z czytelnikiem, przeplataną wierszami. Ten przekaz z pewnością zaoferuje ukojenie wielu rozterek osobom, których ból po przejściu psiaka za Tęczowy Most nie został zrozumiany.
„Puść mnie
Pozwól mi odejść. Nie każ mi przedzierać się przez ból, nie splataj mi więzów z cierpienia.
Jesteś przyjazną, ciepłą dłonią, spokojnym słowem, zapachem tego, co było.
To za mało. Nie chcę dla ciebie walczyć o moje własne życie, o twój spokojny sen.
To nie ja się boję Tęczowego Mostu. Trzymasz mnie na łańcuchu twojego lęku.
Pozwól mi odejść. Życie nie jest warte wszelkiej ceny”.
Wspomniana powyżej osoba psycholożki zwierząt i ludzi najpewniej przekona każdego, że właściwie ułożone psiaki mogą pełnić rolę terapeuty oraz wszechstronnie wyszkolonego pomocnika. Poszukujący podpory ze strony drugiego człowieka, dodatkowo powinni sięgnąć po poradniki psychologiczne.