
Nocne czytanie książek – horrory i nie tylko!
Oczywiście przy założeniu, że nie śpicie, noce są jednak latem tak krótkie, że czasami można sobie tę przyjemność podarować i odpuścić część snu na rzecz czytania. Warto to zrobić zwłaszcza wtedy, gdy lubicie się bać! Albo chociaż wtedy, gdy lubicie poczuć przyjemny dreszczyk emocji. Nocne czytanie książek może być niezapomnianą przygodą i bardzo fajnym przeżyciem! CO CZYTAĆ? ⬇⬇⬇ https://www.psychoskok.pl/aktualnosci/co-czytac/
Co warto czytać w letnie noce?
Cisza, ciemność i tajemnica wyzierająca zza nocnej granicy snu i jawy niesamowicie sprzyjają grozie i horrorom, jednak literacka sensacja także może mieć tutaj coś do powiedzenia i warto dopuścić ją choć na moment do głosu. W nocnym, czytaniu książek chodzi bowiem przede wszystkim o to, aby przeżyć dreszczyk jakichkolwiek, niecodziennych emocji – głównie tych, dzięki którym szybciej bije nam serce! Książki o wampirach, czarownicach, magii i duchach ➡➡➡ https://www.psychoskok.pl/aktualnosci/ksiazki-o-wampirach-czarownicach-magii-i-duchach/
Jakie lektury będą najlepszym wyborem na seans nocnego czytania?
Propozycji można znaleźć tutaj wiele, warto jednak zwrócić w tym przypadku oczy ku lekturom, które są wyraziste, nietuzinkowe i naprawdę emocjonujące. Dobrym pomysłem względem wyboru nocnego książkowego towarzysza mogą być więc takie książki jak „Zemsta” Małgorzaty Bloch-Łuczak, „Lichwiarz” Tomasza Bartosiewicza, „Crew” Patryka Nowodworskiego, a także lektury, które wyszły spod pióra Beaty Cwirko-Godyckiej: „Zamczysko zła” oraz „Horror z piekła rodem”.
Zapraszamy do świata horroru
„Zemsta” to książka, w której Małgorzaty Bloch-Łuczak zabiera czytelników w świat horroru – czeka na nas tutaj niewielka miejscowość, a także tragiczna historia, która powoduje lawinę zdarzeń z biegiem czasu jeszcze bardziej przerażających. Książka wciąga czytelnika już od samego początku, z każdym rozdziałem pochłania coraz bardziej, pchając do przewracania kolejnych stron oraz do odkrywania następnych ukrytych w książce tajemnic. Choć serce niejednokrotnie nam w trakcie tej lektury zadrży, gdyż opisy są tak obrazowe, że wręcz można mieć wrażenie, że stajemy się świadkami przedstawionych tutaj drastycznych wydarzeń, to jednak ciekawość nie pozwala oderwać się od lektury, a samo zakończenie z pewnością zaskoczy niejednego z Was.
Cała opowieść bierze swój początek z tragicznej historii dwójki młodych ludzi, których połączyć ma wielka radość, a rozdziela ich zamiast tego śmierć. Joanna Kubiak i Krystian Makowski są szczęśliwą parą. Właśnie szykują się do ślubu. Już właściwie wszystko jest gotowe. Pozostały ostatnie przymiarki sukni. W drodze powrotnej od krawcowej zdarza się wypadek. Krystian ginie. Asia zamiast iść do ślubu odprowadza narzeczonego do grobu.
„Mijałyśmy ulice pełne samochodów. Była niedziela handlowa i sklepy były otwarte. Widziałam, jak całe rodziny spacerują z dziećmi. Nikt się nigdzie nie spieszył. Każdy miał czas. Wszyscy z uśmiechami na twarzach drwili ze mnie. Ich piękna niedziela była dla mnie męczarnią. Odstawałam od nich. Nawet nie mogłam nosić miana wdowy.” (Małgorzata Bloch-Łuczak „Zemsta”)
Jakby tego było mało śmierć narzeczonego to nie koniec kłopotów, które spadają na Joannę. Zaraz od następnej nocy po tragicznym rozdzieleniu z Krystianem Joanna zaczyna miewać dziwne sny, w domu słychać kapanie wody… Co noc o tej samej porze odwiedza ją także pewna zjawa. Kim jest i czego chce?
„Nogi zaplątywały się w wodorosty, a cudze ręce wpychały mnie pod wodę. Udało mi się wyrwać i wypłynęłam na powierzchnię. Ze świstem zaczerpnęłam oddechu i spojrzałam w twarz prześladowcy.” (Małgorzata Bloch-Łuczak „Zemsta”)
W książce pojawiają się wątki kryminalne, erotyczne, przyjaźń, miłość, strach – cała gama uczuć, z którymi czasem trudno będzie sobie poradzić. Znakomitą pracę autorka wykonała także względem sugestywnych, książkowych opisów – zwrócą one uwagę wielu czytelników i sprawią, że seans nocnego czytania z tą właśnie lekturą w ręku będzie zaiste niezapomniany!
„Nigdy nie zapomnę dźwięku wyciągarki, która zgrzytała i popiskiwała, wyciągając mokrą linkę z wody. Nigdy nie zapomnę widoku auta wyłaniającego się z toni jeziora. Woda lejąca się z wybitych okien i zastygła postać oparta głową o szybę, tkwiąca za kierownicą samochodu.” (Małgorzata Bloch-Łuczak „Zemsta”)
Niewyjaśnione zabójstwa i tragiczne wypadki
Drugą nocną propozycją na lekturę jest „Lichwiarz” autorstwa Tomasza Bartosiewicza. Będzie to niepokojąca lektura, w której jedna śmierć wiedzie ku kolejnym, a ich łańcuch zdaje się nie mieć końca. Zajmujący się sprawą śledczy staną przed serią mnożących się trudności – czy uda im się rozwiązać zagadki tajemniczych, budzących grozę zgonów?
Pewna dziewczyna ginie przebita przez drut ogrodzenia przy zboczu urwiska i wszystkim wygląda to na bardzo nieszczęśliwy wypadek. Wszystkim, poza komendantem Jerzym Chodorowem. Młoda policjanta, Urszula Biała, zostaje przez niego poproszona o pomoc w rozwiązaniu tej sprawy. Niedługo po tym zostaje zamordowana matka denatki. Niewyjaśnionych zabójstw i tragicznych wypadków zaczyna przybywać. Wkrótce Białą zaczynają nawiedzać koszmarne halucynacje, zaś poszlaki w śledztwie pchają ją w ramiona starożytnej sekty…
„Gorączkowym krokiem urażonej damy ruszyła w dół asfaltowej drogi, modląc się, by wszystkie wilki, niedźwiedzie i psychopaci dawno już spali. Bez względu na to jak racjonalną osobą starała się być, zaczynał ją ogarniać paniczny wręcz strach. Zdawało jej się, że jest obserwowana, że kątem oka dostrzega jakiś ruch. Parę błyszczących oczu, może zgarbiony, kudłaty grzbiet kryjący się w zaroślach. Być może przed oczami na chwilę stanęły jej dwa rzędy śnieżnobiałych kłów, wyszczerzonych w gniewnym uśmiechu szalonej, gotowej do skoku bestii.” (Tomasz Bartosiewicz „Lichwiarz”)
„Lichwiarz” to wyrafinowany kryminał z elementami grozy i horroru. To książka bez wątpienia przede wszystkim dla osób o mocnych nerwach, lubiących poczuć dreszczyk emocji. Tomasz Bartosiewicz w genialny sposób połączył na łamach „Lichwiarza” kryminał z horrorem oraz strach z niepewnością względem tego, co wydarzy się w książce dalej, już za kolejną stroną… Niewiele jest takich książek, a jeśli lubicie się trochę bać, to szukając lektury na nocne czytanie warto wziąć ją pod uwagę – i to koniecznie!
Miłość między wampirzycą, a jej ofiarą
Lubicie książki o wampirach? Najlepiej nietuzinkowe? Jeśli tak, to dobrze by było, gdybyście rozważyli przeczytanie „Crew” Patryka Nowodworskiego – będzie to bowiem książka w tym względzie mocno nietypowa dlatego, że opowiada o rodzącej się miłości między wampirzycą, a jej ofiarą.
Historia toczy się pomiędzy ludźmi, a wampirami oraz z udziałem kogoś jeszcze, kto jest tak samo tajemniczy jak wampiry. Początek opowieści ma miejsce w lokalu gastronomicznym o nazwie „Crew”. W miejscu tym przesiaduje mężczyzna w średnim wieku o imieniu Krzysztof. Wyraźnie szare i ciężkie życie dało mu się we znaki – ewidentnie nie oczekuje on niczego po aktualnym dniu, ale myli się, ponieważ wkrótce wydarzy się coś, co całkowicie odmieni jego dotychczasowe życie. W jego towarzystwie pojawia się piękna blondynka, która ewidentnie próbuje go uwieść. Flirt jest wyraźnie odwzajemniony i ostatecznie oboje trafiają na noc do hotelu. Tymczasem rano okazuje się że kochanka Krzysztofa to nie była zwykła kobieta, lecz wampirzyca, która na domiar złego przemieniła Krzysztofa… w monstrum.
Potwory będą w tej książce ludźmi, ludzie potworami, a nad całą tą opowieścią unosić się będzie aura wielkiej i zakazanej w swej istocie miłości. Miłości, za którą naprawdę można zabijać – do tego wszak zdolny będzie dla swej lubej Krzysztof. I to właśnie będzie z myślą o swej wybrance robić… Czy miłość może mieć racjonalne granice? To dobre pytanie, które możemy zadać sobie przy okazji lektury (najlepiej nocnej!) tej mrocznej, trzymającej w napięciu i niepozbawionej dreszczyku grozy książki.
„Całując Amelię, w tym momencie, w tej chwili, zrozumiałem, że ona ma rację, że kocham ją. Nie rozumiem tylko, dlaczego tak szybko ją pokochałem i nie wiem jeszcze na ile mocno.” (Patryk Nowodworski „Crew”)
Historia czarownika i jego młodej uczennicy
Jeśli mówimy o książkach przesiąkniętych dreszczykiem emocji, to trudno nie wspomnieć o pozycjach autorstwa Beaty Cwirko-Godyckiej. „Zamczysko zła” – to jedna z nich. Będzie to historia o miejscu, w którym znajduje się zejście do piekielnych czeluści, a względem książkowych bohaterów absolutnie nie można mieć pewności, czy aby nie są oni potomkami diabelskich istot. Z boku tytułowego zamczyska znajduje się także czarny las, w którym żyje zła wiedźma – to przyjaciółka królowej, a w późniejszym czasie także jej dziecka. Kiedy dziewczynka dorasta, wiedźma uczy ją różnych czarów oraz umiejętności sporządzania rozmaitych wywarów i mikstur. Czarownica towarzyszy dziewczynie do samego końca, a docelowo jest światkiem jej okropnej śmierci…
Kolejną utrzymaną w klimacie grozy pozycją tej autorki jest „Horror z piekła rodem”. Jest to tytuł opowiadający nam o historii czarownika i jego młodej uczennicy – czarownicy. Mroczna sztuka porozumiewania się z ciemnością będzie na łamach książki równie ważna jak relacja tej dwójki, w pamięć zapadną nam jednak bez wątpienia przede wszystkim sugestywne, czasami przerażające opisy – zwłaszcza przywoływania demonów oraz tajemniczych obrzędów, za sprawą których wzrasta moc władających nią adeptów zakazanej sztuki… Dokąd to wszystko doprowadzi Artura i Małgorzatę? Zróbcie sobie herbatę, usiądźcie wygodnie w fotelu, zapalcie nocną lampkę i przekonajcie się sami – warto!
Nocne czytanie książek to niezapomniane wrażenia i emocje, które będą towarzyszyć nam jeszcze długo po skończonej lekturze. Ewentualnie po skończonych lekturach, jeśli bowiem pozna się smak tego rodzaju czytelniczej frajdy choć raz, to istnieje spora szansa na to, że pokusicie się o powtórzenie tej nocnej przyjemności. Jeśli dodatkowo lubicie się choć troszeczkę bać, to pomysł na spędzenie z książką czasu w taki właśnie sposób powinien spotkać się z waszym dodatkowym entuzjazmem. Nie czekajcie tylko z jego realizacją zbyt długo – letnie noce są naprawdę krótkie.