Rzadko widywany w sytuacjach przyciągających fotoreporterów. Jednak ciężko pracujący w zaciszu swojego gabinetu, aby wolność osiągnięta w bezkrwawej przemianie stała się przyjazna każdemu najzwyklejszemu obywatelowi RP. Do momentu, w którym Tadeusz Mazowiecki podczas exposé zasłabł z przepracowania, była długa droga. Publikacja Tomasza Mielcarka opowiada o szlaku wiodącym do wolności. Książka napisana w sposób rzetelny i udokumentowany faktami. I mimo że jest to biografia polityczna, to czyta się ją z zapartym tchem.

12 września 1989 r. Mazowiecki przybył do Sejmu, gdzie wygłosił długo wyczekiwane exposé. Przed godziną 10 Prezes Rady Ministrów mówił już coraz mniej wyraźnie, brał coraz głębsze oddechy. O godzinie 9:48 poprosił o przerwę, a chwilę później zasłabł. Praca nad sformowaniem rządu poważnie nadwyrężyła zdrowie premiera, który jednak po pięćdziesięciu minutach powrócił, aby kontynuować przemówienie.

To był efekt kilku tygodni zbyt intensywnej pracy – przepraszająco wyjaśnił posłom. […] Doszedłem do takiego stanu jak polska gospodarka. Sejm zatwierdził gabinet wybrany przez Tadeusza Mazowieckiego przy braku choćby jednego głosu sprzeciwu. W tym momencie premier wstał podniósł rękę w górę i ułożył palce w literę „V”. Rozległy się brawa, po czym wszyscy posłowie od prawej do lewej powstali, by cieszyć się z nowego rządu.

Biografię człowieka, który większość swego dorosłego życia spędził za czasów Polski Ludowej, powinien przeczytać nie tylko każdy, kto interesuje się najnowszą historią Polski, nie tylko student historii, ale każdy Polak, który ma świadomość tego, co znaczy wolność.

Polecamy lekturę tej politycznej biografii wielkiego Polaka każdemu!

To trzeba przeczytać!