Ciekawe thrillery
Prawdopodobnie tak. Przyjrzyjmy się, zatem tym naprawdę dobrym, ciekawym thrillerom, w których nie brak ani dreszczyku emocji, ani sporej dawki sensacji.
LUBIMY CZYTAĆ DOBRE THRILLERY ⬇⬇⬇ https://www.psychoskok.pl/aktualnosci/lubimy-czytac-dobre-thrillery/
Uśpiona. Który to wariant rzeczywistości
Na pierwszy ogień proponowałbym „Uśpioną. Który to wariant rzeczywistości” – brutalny i mroczny thriller psychologiczny, który pełen jest nagłych i zaskakujących zwrotów akcji. Książka ta jest dowodem na to, że autor z rodzimego podwórka potrafi napisać świetny thriller psychologiczny z zakończeniem, którego nie powstydziłby się żaden z wiodących pisarzy gatunku. Samo zaskoczenie zaś jest po ostatniej przeczytanej stronie tym większe, że do tej pory Anka Mrówczyńska przyzwyczaiła nas do całkiem innego rodzaju lektur.
„Cały ten świat jest tylko kalejdoskopem w rękach Boga. A my jesteśmy małymi, kolorowymi szkiełkami. Dla Niego to tylko zabawa, układanie za każdym razem nowych wzorków. A nam całe życia wywracają się do góry nogami…” (Anka Mrówczyńska „Uśpiona. Który to wariant rzeczywistości?”)
Akcja w stylu mrocznego PRL-u jest absolutnym strzałem w dziesiątkę. Tak samo jak główni bohaterowie – zagubiona, nieustannie przed kimś i przed czymś uciekająca Majka; Andrzej, który aby chronić rodzinę zabił ojca; Jagoda, córka podporządkowanego całkowicie pewnemu prokuratorowi polityka i wreszcie sam prokurator Bromski, bezwzględna, mściwa i mroczna postać, gotowa na wszystko, co może pomóc w realizacji celów. Historie ludzi niemających ze sobą nic wspólnego… ale tylko z pozoru. Łączy ich wszystkich więcej, niż można sądzić po pierwszych stronach, a ile tego jest – przekonać się można w finale, który całkowicie zmienia perspektywę i początkowe domysły czytelnika. Zakończenie książki to, bowiem jeszcze jeden punkt widzenia i kolejny wariant rzeczywistości, a tych jest w książce naprawdę wiele. Zabieg celowy? Zapewne.
DOBRY THRILLER, KSIĄŻKA KTÓRA WCIĄGA ⬇⬇⬇ https://www.psychoskok.pl/aktualnosci/dobry-thriller-ksiazka-ktora-wciaga/
Klimat „Uśpionej” jest mroczny, pełen przemocy. Lekturze bardzo dobrze to robi – język, fabuła, realia i akcja łączą się ze sobą w całość, która jako thriller stoi na zaskakująco dobrym poziomie. Ta historia naprawdę może zwabić i… robi to. A wciągnąć się naprawdę nie jest trudno, jeśli już bowiem zaczniemy, to książka „czyta się” praktycznie sama. Biorąc pod uwagę objętość – raz jeszcze wielkie brawa, nie jest bowiem wcale łatwą sztuką zamieszczenie na niespełna dwustu stronach tylu wątków, poprowadzenie ich i zamknięcie w logiczną całość, przy jednoczesnym przedstawieniu postaci w sposób wiarygodny i interesujący.
Dwa słowa
Thriller psychologiczny również spod pióra Anki Mrówczyńskiej. Opowiada on historię Kingi, trzydziestokilkuletniej początkującej piosenkarki, która po rozstaniu z wieloletnim partnerem odnawia kontakt z dawnym przyjacielem, w którym była nieszczęśliwie zakochana. Okazuje się, że Piotr, obiekt jej miłości, został psychiatrą, ma żonę oraz dzieci i mieszka w malutkiej wsi w pobliżu jeziora. Zakochana podstępem zdobywa jego adres i bezpardonowo wdziera się w życie małżeństwa. Od samego początku miesza i knuje. Jednak kiedy jej uczucie zaczyna przekraczać granice zdrowego rozsądku, artystka nie zamierza cofnąć się przed niczym, by zdobyć serce swojego wybranka. Rozpoczyna niebezpieczną grę, w której stawką jest życie. Nie tylko jej samej. Piotr, choć stateczny i poważny lekarz, tańczy jak zagra mu dawna znajoma, a jego żona wiecznie plącze się pod ich nogami. Co zrobi intrygantka, by pozbyć się konkurentki? Nie cofnie się przed niczym!
Książka przepełniona jest emocjami, które poruszą czytelnika i sprawią, że nie będzie chciał jej odłożyć, nim nie dowie się, jaka tajemnica skrywa się na samym końcu. Powieść „Dwa słowa” cały czas trzyma w napięciu i każe sobie zadawać pytanie: co jest prawdą, co snem, a co urojeniem? Pogłębiony psychologizm pozwala wczuć się w bohaterów, którzy nie pozostawiają nikogo obojętnymi.
Czy policji uda się rozwiązać zagadkę, co takiego stało się w jednorodzinnym domu nad jeziorem? Jeśli chcesz znać odpowiedź, koniecznie przeczytaj tę pozycję.
Cisza
Kolejnym znakomitym thrillerem do polecenia jest „Cisza” Alicji Masłowskiej-Burnos. To książka nie tylko pełna sensacyjnych wątków, ale także pozytywna i skłaniająca do refleksji opowieść o najważniejszych wartościach w życiu człowieka – a ponadto o trudnych tematach jak zdolność do odcinania się od tragicznej przeszłości oraz moc przebaczania.
„Cisza” to tak naprawdę wydana w jednej książce trylogia, na którą składają się książki „Nie wchodź w moją ciszę”, „Odprowadzam ciszę” i „Osobliwość ciszy”. Odczuć po lekturze będzie tu zapewne tyle, ilu czytających, jednak przede wszystkim jest to utrzymana w duchu sensacji opowieść o tym, co się może wydarzyć między dwojgiem ludzi. Historia o tym, jak mocna może być miłość, jak silna gdy łamie wszelkie bariery i gdy towarzyszy jej namiętność przekraczająca wszelkie granice, ocierając się o obsesję na punkcie drugiego człowieka. Ktoś kiedyś powiedział, że miłość prawdziwa jest wtedy, gdy jest tak mocna, że ociera się niemal o ból i… coś w tym jest.
„Zaczynam rozumieć, jak bardzo się zmienia perspektywa i punkt widzenia, kiedy człowiek tak naprawdę kocha, tak prawdziwie kocha do szaleństwa. Wówczas wszystko wygląda inaczej.” (Alicja Masłowska-Burnos „Cisza”)
„Cisza” to jednak nie tylko sielanka. Właściwie to… zupełnie nie. W dużej mierze determinuje ten stan rzeczy specyfika głównych bohaterów… Mai, 32-letniej pracoholiczki, która chorobliwym perfekcjonizmem próbuje nadrobić traumy własnego dzieciństwa, świadomie wybierając życie w pojedynkę. Dziewczyna nawet nie podejrzewa, że wszystko to zmieni się po poznaniu Adama – charyzmatycznego dewelopera, który wywróci jej życie i jego hierarchię wartości do góry nogami. Te dwie centralne postacie kochają się do szaleństwa, lecz także – poniekąd – walczą ze sobą i o siebie, krusząc kopie na polu własnych charakterów, wad, planów, marzeń… Nie jest łatwo, wokół bowiem ma miejsce pełna układów i nieczystych gierek intryga, w którą Maja i Adam zostają wciągnięci – a nie jest to bezpieczna zabawa.
„Czasami spotykamy kogoś, ot tak sobie, zupełnie niespodziewanie i ten ktoś tak za darmo, bez chęci czegokolwiek w zamian, daje nam upragnioną nadzieję, wznieca ją w nas ponownie i nieoczekiwanie na nowo…” (Alicja Masłowska-Burnos „Cisza”)
Żeby było zaś bardziej dramatycznie, w całej historii pojawia się rodzinna tragedia, która będzie już do końca książki rzutować na każdego z głównych bohaterów. Tragedia, która już na zawsze położy się na wszystkich swoistym cieniem. Konsekwencje? Przede wszystkim jedna wielka wewnętrzna pustka i… cisza. Tytułowa cisza, która może albo pochłonąć, albo ustąpić – w zależności od tego, czy uda się podjąć skuteczną walkę z rozpaczą, poczuciem straty i czy podejmie się próbę ujęcia wyciągniętej dłoni tego drugiego kogoś, kto cały czas stoi obok nas… I najważniejsze w tym wszystkim – czy uda się zachować w tym wszystkim samego siebie? Czy uda się wrócić znad granicy rozpaczy po to, by pogodzić się ze stratą i zacząć raz jeszcze żyć?
„W obliczu cierpienia wszyscy jesteśmy tacy sami, mądrzy czy głupi, bogaci czy biedni cierpimy tak samo.” (Alicja Masłowska-Burnos „Cisza”)
Wątek sensacyjno-kryminalny książki jest naprawdę niezły – i to zważywszy na to, że autorka „Ciszą” debiutowała w zasadzie na rynku wydawniczym. Debiut ten wypada zaś okazale przede wszystkim dzięki temu, że Alicja Masłowska-Burnos fantastycznie operuje emocjami. Zarówno tymi dobrymi, jak i tymi złymi. Ciepłymi i podszytymi niepokojem, a miejscami dreszczykiem grozy. Dzięki temu wątek kryminalny wypada nieźle i nie rozczarowuje.
Śmierć w garażu
Godną uwagi pozycją związaną tematycznie z poruszanymi kwestiami jest znakomity kryminał z elementami thrillera autorstwa Ewy Plambeck pt. „Śmierć w garażu”. W bogatej dzielnicy Kopenhagi Gentofte w garażu ordynatora szpitala znaleziono zwłoki trojga młodych osób. Wszystko wskazuje na zatrucie spalinami samochodowymi. Śledztwo prowadzi starszy, zgorzkniały policjant i jego młoda asystentka, notabene pochodzenia polskiego. W trakcie śledztwa wychodzą jednak na jaw fakty, które w przypadku jednej z osób podważają teorię samobójstwa. Równolegle ze śledztwem rozwija się gorące uczucie pomiędzy prowadzącymi dochodzenie komisarzem i jego młodą asystentką.
Lektura bardzo dobrze i w klasycznym wręcz ujęciu prezentuje wszystkie zalety tak thrillera, jak również kryminału i powieści sensacyjnej. Całość podszyta jest erotyką, która bardzo dobrze sprawdza się jako uzupełnienie głównych wątków oraz jako coś, co wprowadza do fabuły dodatkowe emocje. To emocje właśnie grają tutaj pierwsze skrzypce – a wśród nich na czoło wysuwają się niepokój, strach, nerwowe oczekiwanie i napięcie. W wielkim skrócie: mnóstwo zalet zebranych w jednym miejscu.
Za moje krzywdy
W kwestii ciekawych thrillerów warto także wspomnieć o Ewie Lenarczyk oraz o jej książce zatytułowanej „Za moje krzywdy”. To bardzo dobrze napisany, mocny thriller z elementem romansu, który trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony, a będące sednem tej historii poszukiwanie oprawcy – który na własną rękę wymierza sprawiedliwość – dostarcza czytelnikowi ekstremalnych, niezapomnianych wrażeń.
Fabuła książki pozornie niczym nie zaskakuje. Na polskim Wybrzeżu dochodzi do serii bestialskich morderstw. Policjanci z gdyńskiej dochodzeniówki szybko odkryją, że ofiarami są seksualni dewianci. Wyjawienie ich obrzydliwych, ekstremalnych upodobań, zszokuje wiele osób. Przed śledczymi stanie konieczność rozwikłania sprawy i ujęcia sprawców. Nie będzie im łatwo odkryć, kto jest mordercą i dlaczego na swoje ofiary samozwańczy kat wybiera zboczeńców. W prowadzonym śledztwie policjantów wspierać będzie inteligentna, zdeklarowana singielka i matka dorosłej córki, psycholog policyjna Bożena Kalinowska. Udział w sprawie postawi na jej drodze wielu dawnych znajomych. Pośród nich znajdzie się mężczyzna, który ponownie może stać się jej bardzo bliski.
„Za moje krzywdy” to współczesny romans kryminalny, gdzie zabójstwa seryjnego mordercy przeplatają się z miłosnymi losami głównych bohaterów. Kryminalny wątek, seria morderstw, gdzie ofiarami są dewianci seksualni (lub pedofile) jest bardzo ekscytujący i trzyma w napięciu. Dodatkowo warto zauważyć, że książka nie trzyma się utartych szlaków budowania fabuły – początkowo wchodzimy w klimat mocno kryminalny, aby następnie obserwować ciepłe uczucia kluczowych postaci, a na koniec zanurzyć się w romantycznym wątku. Mieszanka ta jest bardzo ciekawa i świadczy o tym, że współczesny thriller to coś dużo więcej niż tylko wątki czysto sensacyjne.
Książki trzymające w napięciu, czyli wciągające kryminały i thrillery ➡➡➡ https://www.psychoskok.pl/aktualnosci/ksiazki-trzymajace-napieciu-czyli-wciagajace-kryminaly-thrillery/
Thrillerów na półkach w każdej księgarni nie brakuje, jednak naprawdę ciekawy thriller to coś, co znaleźć jest trochę trudniej. Dobra książka tego rodzaju to dziś nie tylko czysto sensacyjne emocje, ale także mieszanka wątków kryminalnych, obyczajowych i erotycznych, które razem wzięte i zmieszane tworzą intrygującą konstrukcję, która jest w stanie zaskoczyć czytelnika z naprawdę wielu poziomów. Tego właśnie oczekuje się dziś od ciekawych thrillerów – stałego podtrzymywania uwagi odbiorcy na różne sposoby. Tych kilka wyżej opisanych książek spełnia to kryterium bez cienia wątpliwości – warto, zatem sięgnąć po którąś z nich i móc w efekcie dawkować sobie książkowe emocje, których w gruncie rzeczy wszyscy jako czytelnicy łakniemy.