
Aura niesamowitości w powieści Wigilia Dnia Zmarłych
A gdyby tak zatrzymać się na chwilę i popatrzeć na wszystko z dystansu?
Wigilia Dnia Zmarłych to niezwykła historia, w której refleksja o degradacji człowieczeństwa miesza się z wątkiem miłosnym, a zarazem fantastycznym.
Głównym bohaterem jest Oskar – młody mężczyzna, który pewnego wieczoru, po rozstaniu z dziewczyną, popija piwo w knajpie na rynku. Jego uwagę przykuwa nietuzinkowa trójka osób. Jak się później okazuje, jest to Zozym, Berenice i Nicol. Przez niespodziewany obrót akcji, Oskar zostaje członkiem gangu i wciągnięty w przerażające widowisko…
Czy ta historia skończy się dla niego dobrze? Czy w świecie ogarniętym przez zło jest miejsce na czystą miłość?
Wigilia Dnia Zmarłych” to książka, którą czyta się jednym tchem. Na uwagę zasługują nie tylko trzymająca w napięciu fabuła, lecz także kreacje bohaterów.
Oskar gdy się ocknął jego głowa spoczywała na udach wcześniej napastowanej dziewczyny.
– Wstawaj – powiedział do niego facet w czarnej koszuli (wybawca damy w opresji) i podał mu dłoń.
Gdy znajdował się już w pionie zaczepiła go szatynka stojąca obok.
– Oj dałeś ciała chłopaczku.
– Nom… Trochę mnie obili. – Odparł Oskar, który wciąż jeszcze był lekko zaćmiony.
– Nie to miałam na myśli! Berenice już miała ci robić usta-usta!
Ruda dziewczyna się zarumieniła.
– Uch! NICOL! – Wystrzeliła z klęczek w jej kierunku z pazurami gotowymi do ataku.
– Stop! Dziewczyny! – Uspokoił je facet w czerni.
Noszalancki palacz Zozym, słodka Berenice i agresywna Nicol tworzą mieszankę, którą otacza aura niesamowitości. Dość powiedzieć, że autor wygospodarował również miejsce dla Marylin Monroe, czy też markiza de Sade. Oprócz tego zawarł tu wartościowy przekaz, który motywuje do głębszych refleksji.
Co tydzień na fanpagu Wigilia Dnia Zmarłych zachęcamy do obejrzenia kolejnych ilustracji z fragmentem powieści.