Adopcja chorego dziecka zmieniła nasze życie - książki autorzy - Wydawnictwo Psychoskok
Kategorie produktów
Wydawnictwo PSYCHOSKOKWydawnictwo PsychoskokAktualnościAdopcja chorego dziecka zmieniła nasze życie

Adopcja chorego dziecka zmieniła nasze życie

25 marca 2019 / Agnieszka

Z pojęciem choroby sierocej spotkał się pewnie każdy z nas. Dotyka dzieci, które nie zaznały opieki rodzicielskiej. Ich potrzeby emocjonalne zachwiane zostały od najmłodszych lat. Krótko ujmując jest to choroba braku miłości.

 

Każde dziecko, które pojawia się na świecie odczuwa pragnienie bliskości z ukochaną mamą. Tej samej bliskości, która towarzyszyła jemu przez wiele miesięcy, kiedy to ona nosiła je pod swoim sercem. Zapach, głos, ciepły dotyk już nawet dla noworodka mają ogromne znaczenie. Nie bez znaczenia jest, że zaraz po porodzie układa się maluszka na piersi matki. Tej więzi wydawałoby się, że nic nie jest w stanie zniszczyć.

Adopcja chorego dziecka zmieniła nasze życie

 

Bywają sytuacje, kiedy to z różnych powodów dziecko nie może zostać z biologiczną mamą. Spotykamy się ze zdrowymi noworodkami, które szybko odnajdują swoje nowe rodziny adopcyjne. Są również i starsze dzieci, które czekają latami w domach dziecka na swoich nowych rodziców.

Każde z nich odczuwa smutek i brak miłości bliskiej osoby. Jednak nadal wierzą, że ich nowy dom, pełen miłości z pewnością gdzieś jest. Wśród wielu dzieci są też te, które nie marzą, które nie wierzą. To dzieci, które zmagają się z niepełnosprawnością. Dla niektórych wydawałoby się, że gdy biologiczni rodzice zrzekają się praw do dziecka, to dają im szansę na nowy dom. Niestety, nie zawsze tak jest.

Dzieci chore, bardziej potrzebujące z reguły trafiają do placówek. Chociaż opiekunowie, wychowawcy, personel medyczny zaspokajają ich podstawowe potrzeby, to nikt nie jest w stanie zastąpić im mamy czy taty. Czują pustkę, żal, smutek, brak motywacji, bunt i wiele negatywnych emocji.

Czy te emocje mogą ukształtować szczęśliwego, ufającego człowieka? Czy dziecko z niepełnosprawnością w obliczu swojego fizycznego i psychicznego cierpienia ma siłę, by marzyć?

 

Odpowiedź jest jedna. W obliczu swojej choroby często spędzając samotnie czas w oddziałach szpitalnych, czuje ono po prostu OBOJĘTNOŚĆ.

Z pamiętnika „Łóżeczko, z którego wyjęłam miłość. Adopcja chorego dziecka zmieniła nasze życie”, którego autorką jest Magdalena Madeja, możemy dowiedzieć się jaki wpływ na bardzo chore dziecko, po traumatycznych przejściach ma rodzina adopcyjna. Malutki chłopczyk, który niczym małe pisklę porzucone przez matkę, zamknięte w ciasnej klatce, zupełnie bezbronne i okaleczone nagle dostaje nową szansę. Widzę oczami wyobraźni, kiedy do tej klatki podlatują dwa białe, piękne gołębie i chowają pod swoje skrzydła to małe pisklę. Gołębica pod nimi, sercem grzeje nieufne maleństwo. Wszystko po to, by ujrzeć jego szczęśliwy lot w górę. Wszystko po to, by potrafiło otworzyć skrzydła, mimo że były złamane. Wszystko po to by uwierzyło. Tak też się stało, bowiem przytulanie ma ogromną moc terapeutyczną. O jej wartościach warto przeczytać we wspomnianej przeze mnie książce.